rosenberg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 541
Jest dużo potrzebujących wbrew pozorom. Ogólnie to sytuacja jest skomplikowana że względu na to że po ukr stronie granicy strasznie wolno odbywa się odprawa i ludzie stoja w kolejkach pieszo i autami i dlatego wydaje się że potrzebujących jest mniej. Ale nadal.jest mnóstwo. Niestety wiele kobiet nie chce skorzystać z pomocy jeśli np zglasz Asię sam mezCyzna. Nie dziwne bo n granicy już też grasują sutenerzy.Matko, ja ciągle rozważam... jeszcze się nie zdecydowałam, bo jak patrze na ogłoszenia to chyba jest więcej pomagających niż potrzebujących. Jak tylko jakies się pojawia to 20 odpowiedzi i zaraz napisane, że nieaktualne. Jak sobie pomyśle, że ja byłabym z moją córką bez domu i męża na tym mrozie.. a nawet w miejscu dla uchodźców, to .... no nie chce nawet myśleć. A tak to masz kogoś kto ciepło Cię przyjmie i sie zaopiekuje. Zobaczymy, być może jak się sytuacja nasili to też się zaoferujemy. Zobaczymy, bo mówi to się łatwo..
My mieliśmy na dwie noce rodzinę mojego dobrego kolegi z pracy poprzedniej, ale już znaleźliśmy im mieszkanie więc wczoraj się wyprowadzili. Trzeba brać też pod uwagę że jak się już weźmie do siebie ludzi to będzie trzeba im mocno pomoc, oni zwykle nie mówią po pl ani ang i sa totalnie zagubieni - u nas był ten plus że ten mój ziomek im wszystko tłumaczył.i. ogarniał bo już od lat w PL jest, a tak to musiałabym ich odesłać do jakiegoś punktu dla Ukraińców bo totalnie zagubieni byli. Dla mnie ogólnie ciężki kawałek chleba, ja się nie nadaje do hostowania rodzin, ale jak mi znajomi napisza no to wiadomo nie odmówię i pomogę. Dlatego zajęłam się czymś innym, stary wrócił w SB z delegacji z Niemiec i cisniemy wolontariat, transporty, jakieś zbiórki bo akurat ma wolne do piątku