marta18691
Fanka BB :)
Ja mam 1.5kmJa Lidl mam najbliżej ponad 20 km od domu rzadko tam coś kupuje
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja mam 1.5kmJa Lidl mam najbliżej ponad 20 km od domu rzadko tam coś kupuje
Ja zamiast to fizjo poszłam do osteopaty, miał wzmożone napięcie w obręczy barkowej i jednej nóżce, rozmasował to, nie kazał nic ćwiczyć i po może 2 dniach mały zaczął się podnosić (miał wtedy ok 3 miesiące). Do fizjo też nie chodziłam i nie chodzę i dziecko się dobrze rozwija, obraca się , siada, raczkuje, wstaje, chodzi przy meblach mi się wydaje właśnie że niektórzy fizjo za bardzo wmawiają dzieciom rzeczy których nie ma.No spokojnie ma jeszcze czas ! Ja tam z fizjo zrezygnowałam, tylko mnie stresowała niepotrzebnie i wmawiała odchyły których dziecko nie miało.
Tez mi się wydaje, że fizjo duzo wyszukują. My nawet dorośli mamy inny chód. Dziecko tez inaczej ma prawo wszystkiego się uczyć. Wiem że tylko trzeba obserwować dziecko jak chodzi na palcach i ot tyle mi wystarczyJa zamiast to fizjo poszłam do osteopaty, miał wzmożone napięcie w obręczy barkowej i jednej nóżce, rozmasował to, nie kazał nic ćwiczyć i po może 2 dniach mały zaczął się podnosić (miał wtedy ok 3 miesiące). Do fizjo też nie chodziłam i nie chodzę i dziecko się dobrze rozwija, obraca się , siada, raczkuje, wstaje, chodzi przy meblach mi się wydaje właśnie że niektórzy fizjo za bardzo wmawiają dzieciom rzeczy których nie ma.
Jedynie to mamy krzywą główkę z tyłu dalej i osteopata powiedział że jak mu to się nie wyrówna do ok roku to żebym przyszła to coś wymyślimy
Serio? Nie wiedziałam że chodzenie na palcach to coś złego co prawda Krzysiek chodzi normalnie, na całych stopach ale szczerze mówiąc jakby chodził na palcach to bym na to nie zwracała jakoś uwagiTez mi się wydaje, że fizjo duzo wyszukują. My nawet dorośli mamy inny chód. Dziecko tez inaczej ma prawo wszystkiego się uczyć. Wiem że tylko trzeba obserwować dziecko jak chodzi na palcach i ot tyle mi wystarczy
Takie maluchy mają prawo chodzic na palcach. Dla późniejszych etapów jest to ważne. Z dużym napięciem mięśniowym dzieci chodza na palcach. Ojj musiało Ci być ciężko!, dobrze, że maz cie wspierał! Nigdy nie pozwól sobie wmówić, że jesteś beznadziejna mama. Bo jesteś najlepsza dla Krzysia i to się liczy . Każda z nas popełnia jakieś gafy. Ja żałuję, że tak późno poszlam z Basia do logopedy... Słuchałam innych,, ma jeszcze czas,, itp itd.Serio? Nie wiedziałam że chodzenie na palcach to coś złego co prawda Krzysiek chodzi normalnie, na całych stopach ale szczerze mówiąc jakby chodził na palcach to bym na to nie zwracała jakoś uwagi
Ja jak już pisałam kiedyś miałam duże problemy po porodzie z emocjami. Pewnego pięknego dnia, jakoś 2 może 3 miesiące po porodzie przyjechały moje kuzynki w odwiedziny. Jedna jest fizjoterapeutką ale nie od dzieci stricte tylko taką normalną od dorosłych. I się zaczęło. Ze ja go źle noszę, że ja go źle karmię, trzymam itd. Druga znowu ze powinnam chodzić z nim do fizjo i go rehabilitować bo ona ze swoją córką rok chodziła ! Tylko zapomniała chyba że jej córka urodziła się jako wcześniak i jeszcze z niedotlenieniem. Teraz już z nią wszystko okej, ale jednak uważam że to duża różnica. Dziecko całkowicie zdrowie, urodzone bez komplikacji a wcześniak z niedotlenieniem. Koniec końców po ich wizycie dostałam takiego załamania że 2 dni dosłownie beczałam bo odebrałam ich słowa jak to że Krzysiek jest chory, ja jestem złą matką i wszystko robię źle. Na szczęście mąż mnie wspierał, jakoś się pozbierałam i obeszło się bez żadnych fizjoterapeutów
Mi się wydaje, że to rodzice bardziej wyszukują A jak już taki rodzic przyjdzie z dzieckiem do fizjo to często oczekuje, żeby jakieś ćwiczenia zlecić, bo widzi jakiś problem, często wymyślony, bo chce przyspieszać rozwój. Ale też pewnie zależy do kogo się trafi, jeden fizjo to wykorzysta dla kasy a inny powie wprost jak jest i nie będzie naciągał.Tez mi się wydaje, że fizjo duzo wyszukują. My nawet dorośli mamy inny chód. Dziecko tez inaczej ma prawo wszystkiego się uczyć. Wiem że tylko trzeba obserwować dziecko jak chodzi na palcach i ot tyle mi wystarczy
To ja tak miałam po wizycie doradczyni laktacyjnej! Nagadała mi, że tylko mleko matki najlepsze i cały czas sugerowała, że dając mu mm będę go krzywdzić a do tego wmówiła mi grzybicę piersi, że niby od tego mnie piersi bolą, a bolały, bo źle przystawiałam i jakoś na to nic nie poradziła. Mało tego tak nagadała, że chwilowo i mój facet zaczął myśleć, że to mleko matki ponad wszystko. A też wtedy byłam w dołku, więc dowalila równo i jeszcze jej za to musiałam zapłacić.Serio? Nie wiedziałam że chodzenie na palcach to coś złego co prawda Krzysiek chodzi normalnie, na całych stopach ale szczerze mówiąc jakby chodził na palcach to bym na to nie zwracała jakoś uwagi
Ja jak już pisałam kiedyś miałam duże problemy po porodzie z emocjami. Pewnego pięknego dnia, jakoś 2 może 3 miesiące po porodzie przyjechały moje kuzynki w odwiedziny. Jedna jest fizjoterapeutką ale nie od dzieci stricte tylko taką normalną od dorosłych. I się zaczęło. Ze ja go źle noszę, że ja go źle karmię, trzymam itd. Druga znowu ze powinnam chodzić z nim do fizjo i go rehabilitować bo ona ze swoją córką rok chodziła ! Tylko zapomniała chyba że jej córka urodziła się jako wcześniak i jeszcze z niedotlenieniem. Teraz już z nią wszystko okej, ale jednak uważam że to duża różnica. Dziecko całkowicie zdrowie, urodzone bez komplikacji a wcześniak z niedotlenieniem. Koniec końców po ich wizycie dostałam takiego załamania że 2 dni dosłownie beczałam bo odebrałam ich słowa jak to że Krzysiek jest chory, ja jestem złą matką i wszystko robię źle. Na szczęście mąż mnie wspierał, jakoś się pozbierałam i obeszło się bez żadnych fizjoterapeutów
Ja tak miałam po miesięcznym pobycie w szpitalu na początku;/To ja tak miałam po wizycie doradczyni laktacyjnej! Nagadała mi, że tylko mleko matki najlepsze i cały czas sugerowała, że dając mu mm będę go krzywdzić a do tego wmówiła mi grzybicę piersi, że niby od tego mnie piersi bolą, a bolały, bo źle przystawiałam i jakoś na to nic nie poradziła. Mało tego tak nagadała, że chwilowo i mój facet zaczął myśleć, że to mleko matki ponad wszystko. A też wtedy byłam w dołku, więc dowalila równo i jeszcze jej za to musiałam zapłacić.
Pamiętam jak to opisywałaś, i wtedy pomyślałam właśnie jakie mam szczęście że byłam 3 doby w szpitalu i do domu na mnie z neonatologii się jedna babka wydzierała że mam karmić a nie dokarmiać jak prosiłam o butelkę dla małego... Ale reszta była super. Laktoterror niestety jest powszechny... Na grupie na FB o karmieniu mm jakaś dziewczyna wrzuciła post o tym jak jakaś położna dodała post coś w stylu że dzieci karmione mm mają mniejsze IQ i ogólnie są gorsze od tych karmionych piersią...Ja tak miałam po miesięcznym pobycie w szpitalu na początku;/
Karmienie piersią tylko i wyłącznie, mimo że pokarmu nie było, dziecko miało rotawirusa i darło się jak nie wiem. Kąpać też powinnam umieć i robić to sprawnie bo w sali zimno mimo że pierwszy raz miałam styczność ze swoim dzieckiem i duzo duzo innych.. zle to wspominam ale bylo minelo