Cześć dziewczyny, szybkie sprawozdanie - trochę mnie to nie było, ale starałam się nadrabiać jak mogłam pominione posty! Obecnie 9t2d; mam już za sobą 2 skany (w ramach upewnienia, ze wszystko dobrze z maluszkiem zostały mi Zaproponowane w związku z wcześniejszym późnym poronieniem), maluszek rośnie i ma się dobrze. Byłam także w klinice w Leeds (mieszkam w UK) specjalizującej się w przypadkach takich jak mój, gdzie zrobiono mi wyniki moczu (wyszedł czyściutki) i na 14.08 mam zaplanowana mała operacje - mianowicie szew na szyjce macicy, prewencyjnie. Zaoferowano mi regularne badanie szyjki i monitorowanie sytuacji, lub szew - wybrałam to drugie.
Niestety moja midwife i szpital, traktują poprzednia ciąże jako „pech” wiec cieszę się, ze znalazłam kogoś; kto zajmie się mną pod katem pilnowania, by tym razem nic złego się nie stało i będzie regularnie badał ciąże. Jest mi dużo lżej na duszy i sercu, pierwsze tygodnie walczyłam z ogromna depresja, a w końcu chciałabym moc się cieszyć ciaza i przestać Zadręczać, ze znowu stracę dzidzie...
Co do mdłości, dalej występują ale już nie tak nasilone. Bardziej osłabienie i takie generalne zmęczenie, wahania nastroju i brak chęci do czegokolwiek. Czekam, aż to minie.
Dziewczyny, tez macie problem z dobraniem ciuchów? Ja nosze już moje spodnie ciążowe (wygodniejsze niż legginsy) mimo ze to dopiero 9 tydzień, mały brzuszek już się pojawił - w poprzedniej nie było nic widać do mniej więcej 15 tyg
pozdrawiam was!