reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Dziewczyny przesyłam chwile grozy... Alarm w łóżeczku się odpalalil. Podbiegłam do lozeczka, szybko ja wyciągałam. Dmuchałam w twarz i trzęsłam jak lalkę. Ciemno jak w dupie i dopiero zapaliłam światło to patrzyła się na mnie wieclce zdziwiona. Nie wiem czy sprzęt zwariował, nie wiem czy się przydusiła na brzuchu.... Wiem jedno cala się trzese i placze.juz nie usnę nawet na sekundę...
Ja to przezylam juz 6 razy, wiec wspolczuje, bo przez to nigdzie sie nie ruszam bez czujnika i ciagle patrze czy oddycha. Ale po to sa te czujniki-lepiej niech sie wlaczy niz by sie tragedia stala.
 
reklama
Ja to przezylam juz 6 razy, wiec wspolczuje, bo przez to nigdzie sie nie ruszam bez czujnika i ciagle patrze czy oddycha. Ale po to sa te czujniki-lepiej niech sie wlaczy niz by sie tragedia stala.
A czy w Twoim wypadku faktycznie był bezdech? Czy dziecko było diagnozowane? 6 razy to dużo 🤒
 
Nie wiem szczerze. Bo ciemno było jak w dupie.... Wzielam do siebie i ciagle patrzylam na nia😥😥
Ja kiedyś tak się pospinalam jak mój młody się zakrztusił, wróciło mu się mleko ustami i nosem i tak go zatkało, że zrobił się cały czerwony, potem lekko siny, nie mógł złapać oddechu. Ale od razu na kolano i klepalam po plecach. W końcu wyplul i się ogarnąl. Potem nie mogłam się otrząsnąć 🥺 jeszcze to było zaraz po tym jak wyszła położna... Dosłownie 15 min po jej wyjściu. I zdarzyło mu się jeszcze takie coś ze 2 razy, na szczęście tylko jak był maleńki. To jest taka adrenalina, że słów brak
 
A czy w Twoim wypadku faktycznie był bezdech? Czy dziecko było diagnozowane? 6 razy to dużo 🤒
Nie wiem co bylo przycxyna-zawsze jak Mlodego wyciagnelam to byl taki jakby “zaspany” ale poza wyciagnieciem nic nie musialam robic. Wspominalam o tym lekarzom jak bylismy w szpitalu i zbadali go i powiedzieli, ze nic mu nie jest i nie ma czym sie martwic, a czujnik to nie kardiomonitor i nie jest w 100% wiarygodny.
 
Moj synek jest tu najmlodszy na Forum, bo urodzil sie po czasie i tak czytam o Waszym wyczerpaniu i wiem co mnie zaraz czeka. Ja na niego czekalam 10 lat i moze przez to, mimo, ze jest czasem ciezko ( maz mi mowi wieczorem zrob cos dla siebie, bo ja bym psychicznie wysiadl) , to jakos nie czuje sie bardziej zmeczona niz jak pracowalam. Na poczatku tak, bo o wszystko sie tak martwilam-nie moglam spac, bo ciagle na niego patrzylam, a teraz troche juz przestaje panikowac. Mimo, ze nadal walczymy z tym podwyzszonym napieciem-ciagle rehabilitacje i lekarze itp. Kocham go nad zycie😍
 
Moj synek jest tu najmlodszy na Forum, bo urodzil sie po czasie i tak czytam o Waszym wyczerpaniu i wiem co mnie zaraz czeka. Ja na niego czekalam 10 lat i moze przez to, mimo, ze jest czasem ciezko ( maz mi mowi wieczorem zrob cos dla siebie, bo ja bym psychicznie wysiadl) , to jakos nie czuje sie bardziej zmeczona niz jak pracowalam. Na poczatku tak, bo o wszystko sie tak martwilam-nie moglam spac, bo ciagle na niego patrzylam, a teraz troche juz przestaje panikowac. Mimo, ze nadal walczymy z tym podwyzszonym napieciem-ciagle rehabilitacje i lekarze itp. Kocham go nad zycie😍
A którego się urodził?
 
Ja to przezylam juz 6 razy, wiec wspolczuje, bo przez to nigdzie sie nie ruszam bez czujnika i ciagle patrze czy oddycha. Ale po to sa te czujniki-lepiej niech sie wlaczy niz by sie tragedia stala.
Ja tylko mowilam jwk biegłam do łóżeczka o boze o boze... Masakra. Teraz spi w wozku i patrze na nią 😥😥 noce teraz będą koszmarem... Wczoraj maz wyjechał to teraz bardziej jeszcze przeżywam
 
reklama
Do góry