reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Moja tylko wtedy poleży, jak jest najedzona, sucho ma i jest wyspana. Czyli to rano się zdarza i leży 5 minut, wczoraj wieczorem też wykorzystałam jej dobry humor i poleżała znowu 5 minut 😅 zawsze coś 😉
U nas to samo, jak tylko jest okazja to chociaż na te 5 minut kładę - dziś już dwa razy mamy za sobą i nawet za drugim razem trochę podnosił główkę 💪
 
reklama
Haha 😂 widocznie tyle potrzebuje ;) Nasz od niedawna 4h już nie wytrzyma, a wcześniej i po 120ml wytrzymywał, wszystko się tak szybko zmienia. Jedynie w nocy 7-9 godzin śpi bez jedzenia i to mnie bardzo cieszy 😊
9-10h Wow 😱 nam to powiedzieli że może dopiero po pół roku pozwolić nie wcześniej chyba że w drodze wyjątku bo np cały dzień nie spał....🙁
Jak ja Wam zazdroszczę po nocy w staje jak zombie dlatego śpimy z nim te 2h jeszcze od 7 bo inaczej nie dalibysmy rady. U nas taki podział w nocy że M robi mieszankę, ja przewijam małego, ja go karmię, M nosi do odbicia i usypia. W nocy tylko jedno karmienie odpuszczam M i robię wszytsko sama -wiadomo do pracy musi się wyspać kiedyś 😂. W dzień roboczy tylko mieszankę bo musi pracować 😂😂
 
w każdym szaleństwie jest metoda 😂 w sumie mam trzy szumisie może czas skorzystać.
nie zawsze to nosimy w dziurką usypia wmy zakładaliśmy że będzie z nami spał 😁 ale wczesniactwo jego zweryfikowało nasze podejście. ważył tylko 2kg i podłączyliśmy go pod monitor oddechu (w sumie miał tylko dwa bezdechy), zalecenia ze szpitala , no i baliśmy się że go zgnieciemy.

moje też wyczekane bo ciąża 3 a 1 raz się udało. Ja uważam wręcz odwrotnie ale to każdy ma swoje zdanie. Tulenie, noszenie, kangurowanie, chustoszenie nigdy za wiele 😃😂 wiem że i może to nie normalne ale kiedy będę to robić jak już wyjdzie w wiek że do toalety to tylko z tatą a do zabawy tylko koledzy 🥲.
Poza tym miłości i czułości nigdy za wiele i uważam że nie da się przyzwyczaić do czegoś a już naleśników do zbyt długiego głębia czy noszenia dlatego pogoniłam teściowa jak mi doradzała żebym tego nie robiła zbyt często 😂.
My z M swoim rodzicom nawet dla Kocham nie mówimy choć byśmy chcieli oni poprosiłem wychowani inaczej i tak nas wychowywali ale my tak nie chcemy!
Moim zdaniem robisz dobrze bo nic Ci nie zastąpi teraz tego czasu z nią 🥰
Fajnie, że robicie po swojemu! Nie ma co słuchać "dobrych rad" wszystkich dookoła. Ja staram się robić wszystko zgodnie z sobą, czy to się komuś podoba, czy nie :) My akurat nie śpimy z małym i od początku nie chciałam, bo łóżko to nasza przestrzeń poza tym też się boję, że zgniotę 🙈 Tylko rano go biorę do siebie na dosypianie :D Ja nie chciałam mieć dzieci, Czaruś nieplanowany, jeszcze depresja po porodzie, więc od początku miałam dystans i w sumie widzę, że na dobre to wychodzi, bo nie chciałabym, żeby był uczepiony "mojej spódnicy" za nadto, ale przy tym nie chcę, żeby mu zabrakło miłości i bezpieczeństwa. Też wciąż mu powtarzam, że go kocham i chciałabym, żeby tak zostało również jak podrośnie i żeby nam też to mówił, z chłopakiem też sobie to mówimy i jest super ♥️ u mnie w domu się nie mówiło i w ogóle dość chłodne relacje mamy, pozbawione emocji, za to u chłopaka w rodzinie sobie mówią "kocham Cię" i ma zupełnie inne relacje z rodziną niż ja i wolałabym, żeby u nas było jak u niego :)
 
tak zrobiłam, a Ty kiedy dostałas pierwszy okres? Karmisz od poczatku mm?
Najpierw miałam plamienie 6-10.04 myślałam że to okres taki skąpy zawsze takie miałam ale potem dostała łam taki mocny 21.04 i właściwie dopiero się kończy 🙂.
Jeżeli chodzi o karmienie przez ms odciągałam piersi - mały nie potrafił złapać sutka duże o a on taki maleńki 2kg ale co 3h było tak max 30 ml zlecil gin usg piersi okazało się że moje piersi ogóle laktacyjne nie ma w nich mleka i jak jeszcze się nie skończyło to nie nam się skończy i tak koło końca marca wygasło samo😭.
Koszmar bo bardzo chciałam karmić piersią, ale przyznam że odciąganie było czymś najgorszym bo do tego i tak musiałam robić mm, sterylizować wszystko i tak co 3h nie było czasu na przysłowiowego bąka 😂 ale co się nie robi dla małego 😍.
 
ja sama sie tam dotykam ale nie daj boże zeby kto inny mi brzuch dotknal😂😂
A to u mnie właśnie na odwrót, ktoś może dotykać, a ja sama mam opory, strasznie nieprzyjemne to dla mnie jest 😢 Jak mi fizjoterapeutkę ją mobilizowała to bolało i czułam jakby mi się rozrywała, ale zaufałam, a sama sobie tak mocno w życiu nie zrobię 😂
 
ja rodziłam 2.03, 6 tygodni po porodzie byłam na kontroli lekarz powiedział ze wszystko super zagojone i widac jakby byla owulacja wiec mam sie spodziewac okresu do 2 tygodni. Minely juz prawie 3 i zaczal sie taki dziwny bol, po wydzielinie nie wyglada jakby mial sie okres zaczac🤔 wiec nie wiem...
E to jak Ci tak powiedział to pewnie ból na okres, u mnie nic na okres się nie zanosiło na kontroli. Myślę, ze ratuje mnie to, że wciąż "karmię piersią", a właściwie odciągam resztki mleka i daję małemu cyca do poniuplania jak jest nerwowy, a dopiero co jadł i nic innego nie pomaga, to wciąż jakaś laktacja jest ;) Ale nie ukrywam, że powoli zaczyna mnie męczyć godzinne siedzenie z laktatorem po 30-40ml mleka (czasem i 10, a raz NIC), ale do okresu mi się nie spieszy, a poza tym chcę, żeby mały chociaż trochę mojego mleka dostawał :)
 
My przewracamy na brzuszek za miednice, na razie nie potrafi sobie dobrze ustawic raczej (choc jest co raz lepiej), wiec pomagamy jej ustawic do takiej pozycji jak na zdjeciu (te raczki na razie wlasnie tak skulone pod klatka piersiowa). Na poczatku w ogole jej tak przytrzymuwalismy + dosc mocno łokciem naciskalismy na pupke, zeby poczula gdzie ma isc srodek ciezkosci. Teraz pomagamy jej coraz mniej, ale ciagle lapki musimy ustawiac. Ale nie jęczy nam prawie w ogole. Nam fizjo jeszcze doradzila zeby polozyc przed glowa ale na podlodze (w sensie zeby nie unosic w powietrzu) karty kontrastowe, tak zeby patrzyla z gory na podloge wlasnie. Teraz juz jej unosimy te karty przed buźke.
U nas to łapki się rozjeżdżają na boki i zazwyczaj jak już podnosi główkę to na jednym przedramieniu i drugiej piąstce 🤷‍♀️ Też mu zacznę te łapki tak ustawiać, może będzie mu łatwiej :)
 
reklama
Fajnie, że robicie po swojemu! Nie ma co słuchać "dobrych rad" wszystkich dookoła. Ja staram się robić wszystko zgodnie z sobą, czy to się komuś podoba, czy nie :) My akurat nie śpimy z małym i od początku nie chciałam, bo łóżko to nasza przestrzeń poza tym też się boję, że zgniotę 🙈 Tylko rano go biorę do siebie na dosypianie :D Ja nie chciałam mieć dzieci, Czaruś nieplanowany, jeszcze depresja po porodzie, więc od początku miałam dystans i w sumie widzę, że na dobre to wychodzi, bo nie chciałabym, żeby był uczepiony "mojej spódnicy" za nadto, ale przy tym nie chcę, żeby mu zabrakło miłości i bezpieczeństwa. Też wciąż mu powtarzam, że go kocham i chciałabym, żeby tak zostało również jak podrośnie i żeby nam też to mówił, z chłopakiem też sobie to mówimy i jest super ♥️ u mnie w domu się nie mówiło i w ogóle dość chłodne relacje mamy, pozbawione emocji, za to u chłopaka w rodzinie sobie mówią "kocham Cię" i ma zupełnie inne relacje z rodziną niż ja i wolałabym, żeby u nas było jak u niego :)
Ja robię rano to samo i też biorę młodego na dosypianie 🙈🤣 i sobie tak lulamy do 9. A w łóżku sobie nie wyobrażam cala noc z dzieckiem, jednak ani to się w pełni zrelaksować, ani przeciągnąć, rozwalic, już nie mówiąc o rzeczach intymnych 🤭🤭🤭
 
Do góry