Moja tez charczy bardzo i co chwile odkrztusza ale zalozylam ze to dlatego ze jej sie jeszcze pokarm cofa wlasnie.O krtani właśnie też czytałam i między innymi dlatego też odpuściłam w panikowaniu.
U mnie to ani w dzień, ani w nocy... Tyle tylko, że w nocy przerwy są dłuższe pomiędzy karmieniami.
reklama
kwiatek250
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2020
- Postów
- 2 768
Dobrze, że o tym piszecie, bo ja juž martwiłam się o moją... moje też charczy jak dziadek piernik i miałam z tym lecieć do lekarzaMoja tez charczy bardzo i co chwile odkrztusza ale zalozylam ze to dlatego ze jej sie jeszcze pokarm cofa wlasnie.
kwiatek250
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2020
- Postów
- 2 768
Moja też ma czasem jakby chrypkę, szczególnie po nocy. Nie wiem czy u nas to nie jest związane z ulewaniem. U lekarza z tym jeszcze nie byłam, bo boję się wizyt w przychodni że względu na COVID.
Edit: ale za pierwszym razem jak chrypnęła (u nas to szybko przechodzi), to już prawie wezwałam lekarza do domu, bo się bałam, że to jakaś infekcja dróg oddechowych i mi się dziecko udusi. Ostatecznie doszłam do wniosku, że objawów infekcji nie ma, objawów duszności nie ma, a dziecko zachowuje się normalnie całkiem, więc obserwuję dalej.
No to trochę mnie uspokoiłyście, chociaż u mojego maluszka to nie przechodzi, a wręcz jakby się nasilało, ja już się staram robić wszystko tak, żeby jak najkrócej płakał, bo zwyczajnie żal mi go jak się męczy przed wizytą u lekarza też wstrzymuje mnie covid no i brak innych objawów, ale jednak się martwię, szczególnie, że za tydzień mamy szczepienie.Mi lekarka na teleporadzie powiedziała, że mają prawo cheypiec. Krtań jeszcze nie jest rozwinięta całkowicie, a jak płaczą to się męczą .
U mnie w dzień też raczej różnie, a w nocy najpierw budził się ok. 2 i 5, a teraz już tylko raz, koło 4-5, nawet jak ostatnie jedzonko dostanie koło 23 ale ja karmię trochę piersią, trochę modyfikowanymDziewczyny kp czy macie już ustabilizowane stałe godziny karmienia? U mnie w nocy w miarę pobudki są o stałych porach. Ale w dzień jest bardzo różnie
Przeciwciala na covid utrzymują się do pol roku. Ja od przejxcia covid jestem 5 miesięcy a mala moja dalej ma w organizmie przeciwciala. Co prawda juz mala ilość ale są. Takze jak ktoras przeszła to do pol roku raczej glowa spokojna
Mój teraz inaczej, kiedyś charczał, też się stresowałam, ale to niby normalne, a teraz ma chrypkę i ewidentne problemy z wydobyciem głosu, prawie nie płacze, a jak już to ostatkami sił i zupełnie inaczej niż normalnie, do tego rano raz mial 37,8, potem wciąż koło 37,3. Od ponad godziny dzwonię do przychodni i wciąż zajęte, zaraz planuję się tam przejść i jednak zapisać małego, ale do tego wszystkiego od rana mi strasznie ulewa, więc teraz czekam aż mu się ułoży i nawet ładnie zasnąłMoja tez charczy bardzo i co chwile odkrztusza ale zalozylam ze to dlatego ze jej sie jeszcze pokarm cofa wlasnie.
Najlepiej mierzyć temperaturę w pupci i oddać os tego 0.5 stopnia... jak nie przekracza po odjęciu 37.5 to jest wszystko okMój teraz inaczej, kiedyś charczał, też się stresowałam, ale to niby normalne, a teraz ma chrypkę i ewidentne problemy z wydobyciem głosu, prawie nie płacze, a jak już to ostatkami sił i zupełnie inaczej niż normalnie, do tego rano raz mial 37,8, potem wciąż koło 37,3. Od ponad godziny dzwonię do przychodni i wciąż zajęte, zaraz planuję się tam przejść i jednak zapisać małego, ale do tego wszystkiego od rana mi strasznie ulewa, więc teraz czekam aż mu się ułoży i nawet ładnie zasnął
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 443 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: