reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
Mnie męczył katar, ale myślałam że przeziębienie. Zawsze jestem raz w roku chora i jest to przełom właśnie marca i kwietnia.ale w piątek na pół dnia straciłam całkowicie węch i smak i ze względu na szczepienia poszłam zrobić test i wyszedł. Dzisiaj się już czuję zdrowa. W sumie piątek i sobota średnio się czułam, ale na tyle dobrze że normalnie się Małym zajmowałam.
O jaa masz jakies objawy??? Mnie strasznie zaatakowały zatoki i krtan mnie boli... Tez sie martwie, ze złapałam covida.
 
O jaa masz jakies objawy??? Mnie strasznie zaatakowały zatoki i krtan mnie boli... Tez sie martwie, ze złapałam covida.
A Ty nie miałaś przeciwciał? Chociaż w sumie licho wie, czy one chronią przed tymi nowymi mutacjami... Chłopak niby chorował, ale teraz pół firmy u niego choruje, więc się boję jak nie wiem 😢 do tego córeczka kuzyna chora, a oni mieszkają z moją babcią (niezaszczepiona, 89 lat), na rozmiar złego mój tata się z nią widział, więc dmuchając na zimne nawet z rodzicami się teraz nie spotykam 😢
 
A Ty nie miałaś przeciwciał? Chociaż w sumie licho wie, czy one chronią przed tymi nowymi mutacjami... Chłopak niby chorował, ale teraz pół firmy u niego choruje, więc się boję jak nie wiem 😢 do tego córeczka kuzyna chora, a oni mieszkają z moją babcią (niezaszczepiona, 89 lat), na rozmiar złego mój tata się z nią widział, więc dmuchając na zimne nawet z rodzicami się teraz nie spotykam 😢
No mialam przeciwciala. Pewnie juz zniknęły niestety
 
Mnie męczył katar, ale myślałam że przeziębienie. Zawsze jestem raz w roku chora i jest to przełom właśnie marca i kwietnia.ale w piątek na pół dnia straciłam całkowicie węch i smak i ze względu na szczepienia poszłam zrobić test i wyszedł. Dzisiaj się już czuję zdrowa. W sumie piątek i sobota średnio się czułam, ale na tyle dobrze że normalnie się Małym zajmowałam.
No wlasniw mniw męczy katar strasznie i ta krtan mnie troche martwi..
 
Myślisz, że to tak szybko znika? Oby nie, nie chcę przeżywać tego koszmaru po raz kolejny, teraz podwójnie, bo Czaruś jest z nami, musiałabym całkiem sama go ogarniać, a juz teraz, z wsparciem chłopaka, czasem nie daje rady 😔
Kolo pół roku niby... No mam nadzieje ze przeziębiona jestem tylko. Tylko jak pomyślę sobie ze hania dostanie kataru to masakra.
 
reklama
U mnie kolek raczej nie ma na szczęście, ale za to od wczoraj jakieś problemy z głosem, teraz ewidentnie słychać, że ma chrypkę, obawiam się, że go przewiało ostatnio na spacerze, strasznie wiało, a nie był za grubo ubrany 😭 i nie wiem, czy lecieć jutro do lekarza, czy poczekać, bo poza tym wszystko ok. .
Moja też ma czasem jakby chrypkę, szczególnie po nocy. Nie wiem czy u nas to nie jest związane z ulewaniem. U lekarza z tym jeszcze nie byłam, bo boję się wizyt w przychodni że względu na COVID.

Edit: ale za pierwszym razem jak chrypnęła (u nas to szybko przechodzi), to już prawie wezwałam lekarza do domu, bo się bałam, że to jakaś infekcja dróg oddechowych i mi się dziecko udusi. Ostatecznie doszłam do wniosku, że objawów infekcji nie ma, objawów duszności nie ma, a dziecko zachowuje się normalnie całkiem, więc obserwuję dalej.
 
Ostatnia edycja:
Do góry