reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Wiem zdaje sobie sprawę że swoje trzeba przejść... Tylko najgorsze jest to ze dopiero tydzien leżałam po porodzie. Mala byla i tak naswietlana. A za wcześnie wypisana i trzeba było wrocic. Teraz moze kolejny tydzień przed nami... A najgorsze ze nikt nie może wejsc nawet ojciec dziecka bo nie ma robionego testu. A co najlepsze ja przy przyjęciu małej tez testu nie miałam. Co to za polityka? Mnie tez właśnie strasznie stresuję narazie karmienie, ulewanie, kąpiel, noszenie do odbicia. Mam wrażenie że tak długo czekałam na dziecko A teraz kompletnie sobie nie radzę z sytuacja.
Radzisz sobie! Krzywdy malej nie zrobisz uwierz! Szpital przybija czlowieka... Musisz wytrzymac. Zobaczysz mała zaraz poznasz dobrze, i będziesz wiedziała co lubi czego nie lubi 😀
 
reklama
Wiem zdaje sobie sprawę że swoje trzeba przejść... Tylko najgorsze jest to ze dopiero tydzien leżałam po porodzie. Mala byla i tak naswietlana. A za wcześnie wypisana i trzeba było wrocic. Teraz moze kolejny tydzień przed nami... A najgorsze ze nikt nie może wejsc nawet ojciec dziecka bo nie ma robionego testu. A co najlepsze ja przy przyjęciu małej tez testu nie miałam. Co to za polityka? Mnie tez właśnie strasznie stresuję narazie karmienie, ulewanie, kąpiel, noszenie do odbicia. Mam wrażenie że tak długo czekałam na dziecko A teraz kompletnie sobie nie radzę z sytuacja.
Ja mialam robiony test przy przyjeciu. Maz kangurowal malego i nie mial testu robionego
 
Hej dziewczyny. Troche nadrabiam zaległości co do czytania forum... dlugo mnie tu nie było bo u nas troche zawirować. W środę wyszliśmy ze szpitala ale dlugo sie nie nacieszyliśmy domkiem bo dzisiaj wróciliśmy spowrotem tyle ze na oddzial dzieciecy bo zoltaczka sie pogłębiła... mało tego mala na noworodkach mala tez byla naswietlana i miało być juz dobrze... dla mnie dzis ogromny stres nerwy i przerażenie.... jakby tego było mało to szwy po nacieviu krocza niestety sie rozeszły. Takze mam tydzien na regeneracje a jak się nie zejdą to kolejne szycie mnie czeka.... dodatkowo problem z laktacja. Jedna piers wielkości piłki a druga wogole nie ma pokarmu.... i szczerze to przeraża mnie macierzyństwo
Trzymaj się dzielnie ☺️
 
Po prostu zle miejsce zly czas jej siebtak przytrafilo wiadomo ciezkie przezycie ale moze u Ciebie bedzie inaczej nie mozesz sie nastawiac od razu na najgorsze😊
Wiadomo, że można trafić na zła zmianę ludzi, ich zły humor, problemy organizacyjne itp., ale w sumie nie wiem czy to jest pocieszające :/ Jednak to nie powinna być taka loteria.
Ja jestem dzisiaj wykończona. Wczoraj robilam zaległe urodzinki corki. Goscie wyszli o 23... Juz mi sie spac tak chciało. Hania przespała gości 😂😂 tylko karmiłam ja w sypialni 😂hałas 17 osob i 4 dzieci jej nie przeszkadzał. Dobrze, ze mam z glowy imprezki na rok 😂
Ja nie wiem skąd Ty masz tyle energii, by w ogóle się brać za organizację.


Jadę do szpitala na planowe KTG, ale od rana mam też niezbyt silne skurcze co jakieś 18' i delikatne brązowe plamienie (ale to może po wczorajszym badaniu ginekologicznym?) - trzymajcie kciuki by się coś z tego rozkręciło i bym nie musiała iść w poniedziałek na wywoływania
 
Wpadłam na chwilę, będę nadganiać w domu, odpoczynek mi się należy! Jestem przeszczęśliwa, bo dziś wychodzę ze szpitala, a naprawdę już było ciężko w nocy i dzisiejszy dzień... Rana po "obudzeniu" strasznie bolała, leki przeciwbólowe powoli przestają działać, do tego straszne mdłości miałam po wczorajszej diecie pocesarkowej, czyli z głodu. Nie wiem jak będzie z karmieniem, bo w cycu póki co mało i całe mam już poranione, dokarmiłam trochę mm to zaraz ulał. Będzie ciężko, byle w domu!
 
reklama
Wpadłam na chwilę, będę nadganiać w domu, odpoczynek mi się należy! Jestem przeszczęśliwa, bo dziś wychodzę ze szpitala, a naprawdę już było ciężko w nocy i dzisiejszy dzień... Rana po "obudzeniu" strasznie bolała, leki przeciwbólowe powoli przestają działać, do tego straszne mdłości miałam po wczorajszej diecie pocesarkowej, czyli z głodu. Nie wiem jak będzie z karmieniem, bo w cycu póki co mało i całe mam już poranione, dokarmiłam trochę mm to zaraz ulał. Będzie ciężko, byle w domu!
W domu będzie łatwiej i spokojniej. 😀 A jak mama spokojna to i dzidzia. Spokojnie mleko naplynie tak 3-4 doba! Ważne zebys przystawiala Czarusia do piersi! Droga nie jest łatwa ale sie da! :) odpoczywaj w domu
 
Do góry