Jak ja Ci współczuje bo z tego co piszesz to u mnie jest całkowite przeciwieństwo Twojej sytuacji. Szkoda, że kobieta kobiecie tak pod górkę robi może następna zmiana będzie innaJa mam chyba "szczęście" do wrednego... Oddałam Czarusia na noc, żeby się wyspać i też dlatego, że rana mnie ciągnie jak go noszę, czy z nim leżę dłużej i potem nie mogę wstać ani chodzić, to mi baba na noworodkowym powiedziała, że dzieci mają być z mamami, one od tego nie są, a na ból są leki... Znów mam doła przez ten szpital i tak oto zaraziłam się do rodzenia i nie chcę mieć więcej dzieci. A poza tym i tak pewnie nie zasnę, bo myślę o Czarusiu, że z tymi babskami jest Pójdę chyba po niego jeszcze późnym wieczorem, żeby nakarmić, tylko problem właśnie w tym, że musi mi go ktoś podać, a tu nikt nie jest chętny, bo sam to wątpię, że się wybudzi, jest niejadek po tacie , ale jest chociaż sukces, bo chwycił cyca i coś tam niby jest, a z kapturkiem nie chciał, a tak mnie nastawiły już na kapturki i że płaskie sutki zamiast pomóc go przystawić.
U mnie na sali też jest dziewczyną po cc i jej sami powiedzieli, że zabiorą małego na noc, żeby mogła odpocząć i się wyspać.