reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
Pytanko do dziewczyn które już rodziły. Odpadł dzieciakom kikut pępowinowy? U mnie w poniedziałek będzie 4 tyg od urodzenia i dalej nie odpadł. Kilka razy dziennie go oczyszczam i osuszam i dalej trzyma. W szpitalu kazali psikać octeniseptem i wycierać wacikiem raz dziennie. Położna środowiskowa kazała kupić te małe waciki nasączone alkoholem ( takie do przemywania miejscowego przed wkłuciek zastrzyku), wyciskać ten płyn z tego i wtedy patyczkiem dokładnie oczyszczać. Ale ani to ani to nic nie daje... Już jestem zrezygnowana bo to długo trwa...
My wczoraj 2 tyg po porodzie i jeszcze mamy kikut. Mi zaleciła doktor wysuszać go 😀 czytalam ze dzieci urodzone przez cc dlyzej maja kikut ale nie wiem ile w tym prawdy.
 
Pytanko do dziewczyn które już rodziły. Odpadł dzieciakom kikut pępowinowy? U mnie w poniedziałek będzie 4 tyg od urodzenia i dalej nie odpadł. Kilka razy dziennie go oczyszczam i osuszam i dalej trzyma. W szpitalu kazali psikać octeniseptem i wycierać wacikiem raz dziennie. Położna środowiskowa kazała kupić te małe waciki nasączone alkoholem ( takie do przemywania miejscowego przed wkłuciek zastrzyku), wyciskać ten płyn z tego i wtedy patyczkiem dokładnie oczyszczać. Ale ani to ani to nic nie daje... Już jestem zrezygnowana bo to długo trwa...
To jakos dlugo u mnie po 12dniach odpadl😆ja octaniseptem robilam caly czas
 
Na noworodkach naswietlali ja 1,5 dnia i stwierdzili ze wszystko ok.... i 1,5 dnia w domku i trzeba było wrocic.... ciekawe na jak długo... strasznie mnie to rozbroiło psychicznie... jak trafiłam na oddzial to stwierdziłam ze nie potrafię zająć się własnym dzieckiem. Taki dol jakiś. No ale co zrobić
Współczuję przygód :(
Dasz sobie jednak na pewno radę. Na pewno łatwiej byłoby w domku na spokojnie się poznawać z maluszkiem, zamiast w stresie, w szpitalu. Trzymam kciuki by pobyt nie był długi.
 
Na to się zanosi :( Czytanie Twoich opowieści nie nastawia pozytywnie do pobytu w szpitalu.
Jeszcze mam resztki nadziei, bo odkąd wróciłam od lekarza to pojawiają się jakieś lekkie skurcze i brzuch co chwilę kamienny, ale nie wiem.....
Po prostu zle miejsce zly czas jej siebtak przytrafilo wiadomo ciezkie przezycie ale moze u Ciebie bedzie inaczej nie mozesz sie nastawiac od razu na najgorsze😊
 
Jejka ile musiałaś przejść 😞 ale cieszę się że wszystko w porządku, a mały zacznie jeść spokojnie... No właśnie to jest ta niewiadoma na jako personel się trafi 🙈
Ja tez przezylam horror na stole nie dosc ze godzine bylam tam bo zrosty mialam takie pasudne i szarpali strasznie kazde pociagniecie czulam tylko ze 3cc byla moja wiec swoje przezylam...przez zrosty ciezko bylo bo krew lala sie ze mnie cale nogi mialam niby mnie umyli a polozne i tak musialy mnie umyc jeszcze 2razy
 
Ja jestem dzisiaj wykończona. Wczoraj robilam zaległe urodzinki corki. Goscie wyszli o 23... Juz mi sie spac tak chciało. Hania przespała gości 😂😂 tylko karmiłam ja w sypialni 😂hałas 17 osob i 4 dzieci jej nie przeszkadzał. Dobrze, ze mam z glowy imprezki na rok 😂
 
reklama
Kochana, nie przejmuj sie, my jestesmy w podobnej sytuacji. Ja tez mega sie czuje zagubiona w roli matki. Boje sie dotknac dziecko bo mam wrazenie ze zrobie mi krzywde. Mi daje instruktaz dziewczyna z sali - o niebo lepiej niz z poloznymi. Ale ciagle o czyms zapominam, nawet jak przebieram poeluche, nie potrafie ladnie zalozyc spodenek mimo ze daja naprawde za duze i mala w nich plywa... u mnie dopiero teraz zaczyna cos rozkrecac sie laktacja. Aaa no i siedzimy tez przynajmniej do nastepnego wtorku bo
mala jest na obserwacji. Ja tez sie stresuje jak ja podnosze 🙄 juz mi pokazali jak to robic, ale chodze taka sztywna wtedy 🤦‍♀️ Ale zobaczysz bedzie dobrze... nie my poerwsze jestesmy matkami po raz pierwszy ;)
Wiem zdaje sobie sprawę że swoje trzeba przejść... Tylko najgorsze jest to ze dopiero tydzien leżałam po porodzie. Mala byla i tak naswietlana. A za wcześnie wypisana i trzeba było wrocic. Teraz moze kolejny tydzień przed nami... A najgorsze ze nikt nie może wejsc nawet ojciec dziecka bo nie ma robionego testu. A co najlepsze ja przy przyjęciu małej tez testu nie miałam. Co to za polityka? Mnie tez właśnie strasznie stresuję narazie karmienie, ulewanie, kąpiel, noszenie do odbicia. Mam wrażenie że tak długo czekałam na dziecko A teraz kompletnie sobie nie radzę z sytuacja.
 
Do góry