No ja pewnie będę, zwłaszcza jakby to było np. dzisiaj albo jutroMój mąż się wczoraj śmiał, że jak dziecko jednak w końcu zdecyduje się na wyjście, to będziemy tym baaardzo zaskoczeni![]()

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No ja pewnie będę, zwłaszcza jakby to było np. dzisiaj albo jutroMój mąż się wczoraj śmiał, że jak dziecko jednak w końcu zdecyduje się na wyjście, to będziemy tym baaardzo zaskoczeni![]()
Pewnie zalezy jak bardzo bolesne mialas miesiaczki. Mi bardzo rzadko zdarzala sie naprawde bolesna. Dla mnie te skurcze sa rzeczywiscie podobne do boli miesiaczkowych, tylko bardziej hardkorowe i punktowe, tzn. jak zlapie to trwa okolo minute i pozniej przechodzi zupelnie... i tak sie powtarzalo. Wczorajsze jeszcze do zniesienia, ale dzisiaj to juz sie troche zwijalam z nimi - a to przeciez tylko przepowiadajaceZazdroszczęA powiedz te skurcze bardzo bolesne? Jak podczas okresu, czy jakieś silniejsze?
Wczoraj rano, i podobnie jak ktoras kolezanka tutaj pisala, mialam sluz czerwono-rozowy przez ok. 24h, dzisiaj rano jeszcze byl dosc intensywny. Ale od tej pory juz praktycznie normalny. Z tym ze tutaj chyba nie ma reguly. Moja lekarka dzisiaj powiedziala ze z tymi objawami ciezko przewidziec, moge zaczac rodzic dzisiaj albo za tydzien. Tak wiec trzymamy sie planu i zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie.Kiedy ten czop lekko podbarwiony krwią Ci odszedł?
Ja już czułam takie parcie, że musiałam, bo wizja czopka mnie nie przekonujeWow gratuluje. Ja rano jak mialam potrzebę to nie miałam czasu. A to ekg q to badania a to naświetlanie. I tyle z tego.
DałySzwy dały radę?U mnie znów w tych sprawach gorzej, z rana zaparcie, jeszcze spać w nocy nie mogłam, normalnie jakbym się cofała w rozwoju ciąży
![]()
Ja miałam bardzo bolesne miesiączki, a przynajmniej tak mi się wydaje, więc liczę, że to jakoś pomoże przetrwać, chociaż z drugiej strony ten ból miesiączkowy był nie do wytrzymania... Leżałam w bezruchu z wrzącym termoforem na brzuchu i czekałam aż tabletka przeciwbólowa zacznie działać, więc nie wiem jak to będzie podczas porodu tyle godzin a do tego jeszcze najlepiej w ruchuPewnie zalezy jak bardzo bolesne mialas miesiaczki. Mi bardzo rzadko zdarzala sie naprawde bolesna. Dla mnie te skurcze sa rzeczywiscie podobne do boli miesiaczkowych, tylko bardziej hardkorowe i punktowe, tzn. jak zlapie to trwa okolo minute i pozniej przechodzi zupelnie... i tak sie powtarzalo. Wczorajsze jeszcze do zniesienia, ale dzisiaj to juz sie troche zwijalam z nimi - a to przeciez tylko przepowiadajaceobudzily mnie kolo 5ej i trwaly tak do 7.30, ale ze nie byly zbyt regularne... to czekalam tylko czy sie nie rozkreca. Wzielam cieply prysznic... nie przeszly od razu, ale juz zdarzaly sie coraz rzadziej. I w sumie co jakis czas mnie lapie, tak co pol godziny albo godzine jeden.
Ja właśnie jestem po rozmowie z mamą i jeszcze bardziej się zdołowałam, bo moja mama to musi rozwijać temat i analizować! Mówię, że nic się nie dzieje, a ona ciągnie na siłę: "a ile urlopu ma ta położna, a po co a na co, do tego ostatnio mam wciąż sny o dzieciach, tylko daj znać jak się coś zacznie dziać, bo ja wciąż telefon sprawdzam, wiadomo, że jak siedzisz sama w domu to się nakręcasz, przecież lekarka by powiedziała jakby się coś działo (taa to, że 2 tygodnie wcześniej nic się nie działo to nie znaczy, że do 5 dni po terminie też wszystko będzie ok)..." a na koniec jeszcze "tylko się tak nie stresuj, trzeba myśleć pozytywnie" normalnie nie ma to jak wsparcie rodzicówDałyspokojnie już bliżej niż dalej. Powiem Ci, że wtedy tak samo jakbym na siłę chciała, żeby mała wyszła. Potem odpuściłam, a to katar mnie złapał. Wkurzał mnie każdy tylko tekstem "jeszcze nie urodziłaś". Odpuściłam i po prostu wzięłam się za sprzątanie w piątek i jakoś później się zaczęło i wyszło, że urodziłam tydzień przed terminem
![]()
Jakbym moją mame slyszalaJa właśnie jestem po rozmowie z mamą i jeszcze bardziej się zdołowałam, bo moja mama to musi rozwijać temat i analizować! Mówię, że nic się nie dzieje, a ona ciągnie na siłę: "a ile urlopu ma ta położna, a po co a na co, do tego ostatnio mam wciąż sny o dzieciach, tylko daj znać jak się coś zacznie dziać, bo ja wciąż telefon sprawdzam, wiadomo, że jak siedzisz sama w domu to się nakręcasz, przecież lekarka by powiedziała jakby się coś działo (taa to, że 2 tygodnie wcześniej nic się nie działo to nie znaczy, że do 5 dni po terminie też wszystko będzie ok)..." a na koniec jeszcze "tylko się tak nie stresuj, trzeba myśleć pozytywnie" normalnie nie ma to jak wsparcie rodziców![]()
Ło Matko, jakie zabobonyJakbym moją mame slyszalateraz za to dzwoni do mnie i mowie ze byla męża siostra u nas a ona,, zeby ci dziecka nie zaczarowali,,,
no i tak nagadala mi, ze po wizycie corka budzila sie w nocy co chwile. Mowie mamie to, ze hania sie budzila co chwile. A ona :,, mowilam Ci, ze zaczaruja dziscko, kokardki nie mialas czerwonej, wes męża koszulke i odczaruj,,
takze u mnie takie buty
![]()
Hehe śmiechem żartem, ale mojej siostrze to sąsiadka dziecko zaczarowałaJakbym moją mame slyszalateraz za to dzwoni do mnie i mowie ze byla męża siostra u nas a ona,, zeby ci dziecka nie zaczarowali,,,
no i tak nagadala mi, ze po wizycie corka budzila sie w nocy co chwile. Mowie mamie to, ze hania sie budzila co chwile. A ona :,, mowilam Ci, ze zaczaruja dziscko, kokardki nie mialas czerwonej, wes męża koszulke i odczaruj,,
takze u mnie takie buty
![]()