reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

lutowe mamy 2019

na kiedy termin??


  • Wszystkich głosujących
    101
To może na początek napisze coś o sobie;) termin mam na 5 lutego. To moja druga ciaża, mam już w domu 2,5 letniego synka:) od kilku dni mam założony pessar i powodu krótkiej szyjki, a co się z tym wiąże muszę dużo odpoczywać. No niestety wizja polegiwania przez najbliższe miesiące trochę mnie załamała... Mam jednak nadzieję, że dzidziuś nie urodzi się za wcześnie.
Ja przez rwę kulszową od początku września jestem na L4. Nie znoszę tego dobrze :no2: do południa jestem sama w domu, i to w mieszkaniu, do którego dopiero się wprowadziliśmy i nie mam nawet kuchni zrobionej... Do południa nic mi się nie chce, nic mnie nie cieszy :frown: zaczynam żyć z chwilą gdy idę po małego do przedszkola.
 
reklama
Ja na l4 jestem praktycznie od samego początku i tak przez pierwsze dwa miesiące znosiłam to super. Tak teraz brakuje mi wyjścia do ludzi i czasem dostaje na głowę od siedzenia z dzieciakami [emoji6]
Ale też widzę jak one bardzo się cieszą, że mama jest z nimi i jak to doceniają i po prostu staram się skupiać tylko na dniu dzisiejszym by był jak najfajniejszy i jakoś leci :)
 
Ja na l4 jestem praktycznie od samego początku i tak przez pierwsze dwa miesiące znosiłam to super. Tak teraz brakuje mi wyjścia do ludzi i czasem dostaje na głowę od siedzenia z dzieciakami [emoji6]
Ale też widzę jak one bardzo się cieszą, że mama jest z nimi i jak to doceniają i po prostu staram się skupiać tylko na dniu dzisiejszym by był jak najfajniejszy i jakoś leci :)
To ja do 14 tkwię sama jak kołek :/ moje życie zaczyna się jak odbieram małego z przedszkola:-D w niedziele przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania i wszystko tu nowe i obce. Minie pewnie trochę czasu zanim przywyknę...
 
To ja do 14 tkwię sama jak kołek :/ moje życie zaczyna się jak odbieram małego z przedszkola:-D w niedziele przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania i wszystko tu nowe i obce. Minie pewnie trochę czasu zanim przywyknę...
Wiem co to znaczy. My na koniec lipca przeprowadziliśmy się do nowego domu. Jeszcze do tej pory nie przywykłam tak w 100% :)
Ja znów się cieszę jak moje dzieci są w przedszkolu. Znaczy chodzi tylko dwójka bo najmłodsza za nic nie chce zostawać. Mam wtedy chwilę dla siebie i na odpoczynek ;)
 
Wiem co to znaczy. My na koniec lipca przeprowadziliśmy się do nowego domu. Jeszcze do tej pory nie przywykłam tak w 100% :)
Ja znów się cieszę jak moje dzieci są w przedszkolu. Znaczy chodzi tylko dwójka bo najmłodsza za nic nie chce zostawać. Mam wtedy chwilę dla siebie i na odpoczynek ;)
Ja pewnie też niedługo zacznę się cieszyć z wolnego od wszystkiego :D Póki co spadek nastroju na maxa i nic mi się nie chce. Mam nadzieje, że to szybko minie i będę mogła cieszyć się nowym. Być może jak już będę miała
kuchnie zacznę wracać do żywych :cool:
 
Hej kobietki, te nowe i te "stare" :-) ja juz pisalam dziewczynom na fb, ze zazdroszcze tych l4. W Anglii nie moge sobie na to pozwolic, bo za zwolnienie jakies smieszne pieniadze placa, a wydebic zwolnienie tez latwe nie jest. Ja mam i z pulsem problemy i troche rwa kulszowa i syndrom niespokojnych nog. Jedyne co moge zrobic to isc na macierzynski od 29tc, ale wtedy tez krocej beda placic. Tutaj macierzynski trwa jakos 9-10msc, wiec musze sie przemeczyc do konca roku w pracy, moze do polowy grudnia jak wezme urlop na koniec. Bobo rusza sie jak szalone, widac golym okiem. Za tydzien mam usg i zobaczymy do ktorego grona dolacze :-)
 
Witajcie drogie lutowki, widzę część nowych nickow @Darsi dziękuje za wiadomosc o dostępie do Was. Przez ten cały czas nie myślałam o kontakcie,chyba trochę nie chciałam myśleć o ponownym zajściu w ciążę bo muszę czekać min 3mies i szczerze mówiąc mam wiele obaw i nie wiem czy się zdecyduje chociaż naprawde bardzo bym chciała.Mojemu mężowi dziś snika się córka Wanda a syn rano przytulał się i mowil o fasolce. Odezwijcie się,jak znosicie ciaze?buziaki dla wszystkich i trzymam kciuki za dobre samopoczucie
 
Dodam jeszcze,że mój 3,5 latek poszedł od września do przedszkola i po 5dniach już chory więc siedzimy w domku i coś czuję że mój powrót do pracy będzie ciezki. Będę musiala zadecydowac czy starać się o drugą ciążę i to byłaby ostatnia próba na najbliższe lata, czy wrocic do zawodu a do tematu dziecka wrócić za kilka lat. Mam też pytanie do mam,które poroniły-czy sprawdzal wam ginekolog w jakim stanie jest szyjka?
 
reklama
To może na początek napisze coś o sobie;) termin mam na 5 lutego. To moja druga ciaża, mam już w domu 2,5 letniego synka:) od kilku dni mam założony pessar i powodu krótkiej szyjki, a co się z tym wiąże muszę dużo odpoczywać. No niestety wizja polegiwania przez najbliższe miesiące trochę mnie załamała... Mam jednak nadzieję, że dzidziuś nie urodzi się za wcześnie.
Mamy termin na ten sam dzien! Spokojnej ciazy zycze!
 
Do góry