reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

Z tym ubieraniem to i ja miałam problem ;)
W niedziele ubrała kombinezon to się strasznie spocila, od wczoraj na body + spiochy zalozylam dresik i czapeczka i nagrywam cienkim kocykiem. Jest ciepła ale nie gorąca. No i co jakiś czas sprawdzam kark.
Ja idę to mi gorąco a jak się śpi to inaczej się temperatury odczuwa
 
reklama
No my dzisiaj spędziliśmy na dworze z jakieś 6h. Pogoda przepiękna szkoda że jutro ma się zepsuć:(.
Dziewczyny nie wiem czym to jest spowodowane ale mojej małej już drugi raz poleciała krew z noska z jednej i tej samej dziurki. Uprzedzając pytanie fridy do czyszczenia używaliśmy tylko raz a tak to zakrapiamy solą fizjologiczną.
Codziennie rano ma w nosku masakrę ale jak się wyczyści to w ciągu dnia jest ok poza tym że dużo kicha ale nosek suchy więc to nie katar.
 
Magmich może jak mała dużo kicha to pękła jej jakaś delikatna żyłka i dlatego krwawi.

Rano padało ale już zapowiada się, że jednak będzie piękna pogoda - supppper będziemy spacerować. :biggrin2:
Mój Tymek wczoraj na spacerze miał ubrane body z długim, spodenki, cienką bluzeczkę, skarpetusie i niczym nie był przykryty, och zapomniałam o czapeczce. :happy:
 
Ciężko powiedzieć co z tym krwawieniem. nie masz jakoś niedługo wizyty u lekarza, żeby zapytać?

U nas pogoda do kitu, wieje strasznie i popaduje co jakiś czas, chyba sobie dzisiaj darujemy wyjście :-( :(
 
Bettina lekarka oglądała ją w poniedziałek bo miało być szczepiona i stwierdziła że nic jej nie jest gardło ok oskrzzela czyste a moje pytanie o krew z noska jakoś zbyła i się nie przejęła.
 
Magmich a może zadzwoń po prostu do pediatry. I tak spacerujesz 6h?

Ja mam nadzieję, że jeszcze dziś słonko się pojawi. Bo jak sobie chodzimy, to Zosia śpi, ja słucham audiobooka, piesio biega z piłką i mam wrażenie(szczególnie jak jest słonko), że nabieram energii na resztę dnia podczas spaceru.

u nas wczoraj na spacerze body z długim, śpioszki , cienka bluzeczka i kocyk i Zosia się nie spociła i cały czas miała ciepły kark. Więc chyba się udało dobrać ubranko. A dziś znów spadek temperatury i znów będzie trzeba kombinować;)

Walczymy cały czas z zatkanymi kanalikami łzowymi. U którejś z Waszych Pociech pojawił się ten problem? Przeszło czy konieczny był zabieg?
 
Mkvet nie spacerowałam całe 6h po prostu wystawiłam wózek do ogrodu mała smacznie spała a ja korzystałam z pierwszych promieni słońca i chyba się nawet co nieco opaliłam.;)
 
To ubieranie to ciezka sprawa... na spacerze Antos mial body z krótkim rękawkiem+pajacyk+spodenki dresowe+bluza taka misiowa, przykryty był kocykiem. Oczywiscie czapa obowiązkowo. Ale pozniej okolo 15;30 jechalismy autem do ortopedy, ubrany byl tak samo, nawet bez kocyka i spocil sie troszke ;/ Dzis to juz naprawd nie wiem jak go ubrac...

Magmich a ten spacer to bez przerwy 6h czy robicie przerwy na np. jedzenie?

A tak poza tym to wczoraj chyba byl najgoszy dzien w naszej karierze :( od 17 do 24 placz z przerwami na 10 minutowe drzemki. Antos nie mogl zrobic kupki, prezyl sie, stekal i krzyczal. Przez to tez nie chcial nic jesc, bo po kazdym lyku mialam wrazenie ze bardziej go boli, ale glodny byl na pewno, kiedy przy suszarce sie uspokoil udalo mi sie wcisnac w niego sciagniete mleko (ok.90ml) po chwili zwrocil czesc, wiec wszystko na marne. Probowalam mu masowac brzuszek, ale to chyba go jeszcze bardziej denerwowalo. Do rumianku nawet buzi nie chcial otworzyc... ale w koncu sie udalo wypchnac te kupe i nie byla zbita, tylko taka jak zwykle (jajecznicowata).

Dzis rano chyba problem powrocil. Puszcza bączki i plłacze... Jak mu pomoc z tymi kupkami? Poradzcie cos prosze...
 
Jak sam nie chce pic koperku, Ty pij. Zawsze cos tam w mleku bedzie miał, takie długie płakanie faktycznie jest niepokojące, Ale z kupkami sama walczę, duzo masuje, wsadzam do huśtawki by była w pozycji pół leżącej, albo spróbuj pozycji ze siedzisz, opierasz sie plecami o ścianę , nogi pół zgięte i daj go sobie na uda, tak Że pupa siedzi na Twoim brzuchu, plecy i główka oparte o uda, u mnie w takiej pozycji odbija jej sie jeszcze kilka razy i przynajmniej nadmiar powietrza wychodzi
Ale u mnie tez jak kupa ma byc a nie umie zrobic to nie bedzie spania, staram sie wtedy nie karmic bo pręży sie niemiłosiernie by ja zrobic, i mleko zwraca
 
reklama
Wczoraj faktycznie jak juz udalo mi sie go pomasowac to robilam to chyba z pol godziny non stop i za jakies kolejne pol godziny byla kupa. Nova masz racje, lepiej nie karmic w takiej sytuacji, ale myslalam, ze jak ciut sie napije to kupa od razu pojdzie...a tu przeciwnie :/ z tymi pozycjami to roznie bywa, trudno jest go uspokoic i usadzic w takiej pozycji, poza tym kopie mnie po ranie...
 
Do góry