reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

reklama
Mkvet wiesz to chyba doświadczenie innego rodzaju, ze swoim dzieckiem jest inaczej, wydaje mi się, że trudniej.


PaniAg jesteś niemożliwa!!! :) :) ;p

Kamisia dzięki :* ogólnie czuję się dobrze, tylko straaasznie jestem zestresowana i na samą myśl chce mi się płakać. Cały dzień coś robię, żeby się zmęczyć, ale jakoś nie mogę, już po 19 a ja nadal pełna energii. Zwykle bym padła i nie miała już siły nawet się podrapać :(
 
Hej my już w domu.jak znajdę chwilę to spróbuje trochę nadrobić.gratuluje nowym mamusia. Masz skarb zabrakło 50min do lutego hehe 49 cm i 2.450
 

Załączniki

  • 2016-02-01 07.32.17.jpg
    2016-02-01 07.32.17.jpg
    153,7 KB · Wyświetleń: 82
Więc tak jechała na ip bo zobaczyłam krew żywą bez śluzu itd. Zanim lekarz do mnie doszła to na łóżku odeszły mi wody i wiecie że w domu zastanawialabym się co to hehe rozwarcie małe skurcze też . Na porodówkę jechała taxi sama hehe. Mąż dojechał,o 15fali oxy po której po 10 min mała stracił tetno. Ekipa z cc i cały pokój ludzi.Odłączyli. I wrócilo tetno. O 19 rozwarcie 7cm i i decyzja znów oxy z ekipa cc obok. Podłączali na minutę i czekali.ale udało się naturalnie Mała była owinięte dwa razy pepowina. Dostała 10 pkt i to masz cud że skurcze w szpitalu a nie w domu.
Zostało mi 5kg do zagubienia
 
Ostatnia edycja:
reklama
beemik ja się niestety też nie spodziewam...ale może nas zaskoczy;) W sumie na dwa tygodnie mam jeszcze różne plany, więc nie spieszy mi się jakoś, chociaż jak się zdarzy to też będę się cieszyć... Podobno to bardziej chęć płaczu niż złość w tym baby blues, ale każdy reaguje inaczej. A akurat nerwy w aucie to każdemu trzeba wybaczyć, szczególnie patrząc jak niektórzy jeżdżą:realmad:. Wiesz wszyscy i tak nam będą wybaczać humorki, bo inaczej nie będą mieli dostępu do Dzidziusia:tak:
Beetina ale w szpitalu jest jedna konkretna osoba, która podejmuje wtedy decyzję co dalej jeśli jeszcze nie urodziłaś? Bo ja myślałam, że to jest tak że to ostatecznie lekarz prowadzący decyduje o ewentualnym przyspieszeniu porodu.
Ale skoro już Ci się coś zaczyna dziać to może wreszcie Maluch podejmie decyzję o wyjściu, tak by było najlepiej:)
Ola na pewno z własnym trudniej, ale i tak łatwiej jak już ma się doświadczenie nabyte na cudzych dzieciach;) i to jakie doświadczenie. Całą grupę musiałaś ogarnąć na raz. Trzymam za Ciebie jutro kciuki.
Demolka ale śliczna Dziewczyna. Ale to też miałaś mało ciekawe przejścia... Brzmi przerażająco!
 
Do góry