reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2016

reklama
Jestem i ja wreszcie :-)


Emocje tu takie, a ja głupia cały dzień zerkałam na wątek wizytowy :eek: Najważniejsze,że już wiem :tak:


Mamana ja nic konkretnego Ci poza betą nie doradzę. U mnie się czeka z pierwszym usg do ok 11 tc, więc nie wiem co być powinno widać teraz, a co nie. Ja miałam ostatnią @ 14 maja i objawów szczególnych nie posiadam, a jednak czuję że w ciąży jestem ;-) Zrób jak radzą dziewczyny. Dwie bety i wszystko się wyjaśni. Zaciskam kciuki najmocniej jak umiem :tak: :happy: Ja o ciąży najchętniej nie powiedziałabym nikomu do samego końca. Po tym, jak ostatnio musiałam każdemu tłumaczyć, co się stało, wolałabym zachować to tylko dla siebie. Wiadomo...tak się nie da, ale dopóki mogę, będę milczeć. Wie tylko moja mama , mąż i przyjaciółka. Nawet dzieci nie wiedzą....nie mam pojęcia jeszcze co z tym zrobię :sorry:

Muffy dziewczyny dobrze piszą. Owulacja to raz, a zagnieżdżenie to dwa ;-) Postaraj się jednak nadziei nie tracić i dzielnie trwać do kolejnej wizyty. Rozumiem,że masz już swój dystans z racji doświadczeń, ale dopóki jest nadzieja, trzeba wierzyć. Trzymam kciuki bardzo mocno! :-)

Madziu za Ciebie kciuki trzymam już tak długo....kochana, będę myślami jutro z Tobą :tak: Powodzenia z całego serca Ci życzę i samych dobrych wieści :-)

Ati o rajuśku, ale masz spust na jedzonko :szok: :-) Jedz na zdrowie jak tylko możesz :happy: I dziękuję za dobre słówko :happy:

Demolka zawału prawie dostałam :nerd: Jeju, ale budujesz napięcie :sorry: Przykro mi,że jeden z maluszków nie dał rady, a za drugiego ze wszystkich sił trzymam kciuki :tak: Niech rośnie zdrowo!!! :-)

Aschlee
ogromnie gratuluję!!! Ale się biedna ustresujesz :sorry: Będzie dobrze, zobaczysz! Ja oczywiście trzymam kciuki :happy:

Choco na pierwszej stronie w tabelkach jest każdy, kto prosił o wpisanie ;-) Niektóre dziewczyny chciały poczekać. Przyznam,że ja też wolę jak wszystko jest tam, bo szybko można odnaleźć, ale wiadomo....wciąż jeszcze wiele obaw jest :sorry: :happy:

Nova jak ja nie lubię takich nagłych odwiedzin....wrrrrrrrrr :-p Mam nadzieję,że jednak udało Ci się odpocząć :tak:

M@linka jak u Was? Lepiej coś? Zdrowiejcie dziewczyny jak najszybciej i spokojnej nocy dla Was dzisiaj ;-) :tak:

Migotka nim sie obejrzysz wybije 30 :tak: Chwili wytchnienia Ci życzę, bo widzę,że zaganiana jesteś :sorry:

Jadzia, Bozienka, jak się czujecie? Milenia, Margarita, Betula jak Wam minął dzień? A reszta ekipy? Napiszcie co u was :-)


Pozdrawiam jak zawsze i życzę spokojnej nocy :-)
 
Jadzia to cieszę się bardzo, ale ten stres to jakaś masakra.....tak strasznie bym chciała, by te plamienia wreszcie Wam się pokończyły :sorry: Masz pomoc w domu? Chłopaki dają radę bez nadwyrężania Ciebie? Ja kochana za tydzień zadzwonię do położnej ( u nas to pierwszy krok). Ona mnie przekieruje na szpital, bo ja mam zawsze cały tabun lekarzy. Raz,że jestem diabetyk, dwa,że w poprzedniej ciąży miałam cholestazę i nie wiele brakło do stanu przedrzucawkowego (podejrzewali też syndrom HELLPa), a trzy ze względu na stratę prowadzić mnie będą dwa szpitale. Moje dzieci wakacje zaczynają dopiero za miesiąc i tak zwlekam, bo wiem, że jak się zacznie, to nie wyrobię, a jakoś muszę :huh:
 
Magda nie ma co się łudzić jesteś już doświadczoną "ciążówką" i mamą wiesz kiedy reagować, lekarze Cie zabezpieczą od strony medycznej. Tak jak pisałam jeśli czujesz że będzie dobrze to zazwyczaj tak jest i tego się trzymaj! Rozpakowujemy się dopiero w lutym, no może koniec stycznia;-)
 
Powiem Ci tak mąż cały dzień w pracy. Ale jak byłam całkiem leżąca to szwagierki wpadały chaupe ogarnąć i synowie tez pomagali chociaż nie wiedzą a obiady teściowa teraz też więcej angażuje synów. Daje rade coś zrobie i leżakuje i tak jakoś funkcjonuje jest ok. Mąż po drodze zakupy zrobi i potem też tam coś.
A Tobie życze dużo siły i wiary
 
reklama
Demolka bardzo Ci dziękuję! Wiesz, z tym doświadczeniem to różnie bywa, ale po ostatniej ciąży mam taką przeczulicę, że Ci wszyscy lekarze będą mieli ze mną teraz bardzo ciężko :-p No i nie ukrywam, że dzięki temu co było doskonale rozumiem Wasze obawy, co też jest dla mnie ważne :-)
 
Do góry