reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

p19u90bvdjpi7933.png

u mnie nie da się dodać do profilu
nie mogę też dodać zdjęcia do posta [emoji848]
 
reklama
Ja od wczoraj mam "depresję"😔eh....znowu miałam plamienia takie brązowe jak je dopatrzyłam w toalecie to myślałam że zemdleje z nerwów aż się popłakałam....Moja mama (położna) kazała leżeć brać luteinę tak jak zlecił lekarz i się nie stresować bo takie plamienia mogą występować...😔 No ale mimo wszystko strasznie to przeżywam teraz każde ukucie jajnika jaki kolwiek ból brzucha i już nerwy i palpitacja serca. Dziś też miałam delikatne plamienia ale już takie jasne jak kawa z mlekiem, staram się myśleć pozytywnie bo wsumie już miałam wcześniej takie plamienia jasnobrązowe w tej ciąży i lekarz twierdzil ze plamienia na tym etapie się mogą zdarzać a na USG wtedy wszystko było niby dobrze....no ja zwariuje nawet dziś w nocy źle się mi spało i się mi śniły chore sny o poronieniu...a może to przez to że ciąża bliźniacza i jakoś bardziej mój organizm na to reaguje....eh sorki że tak was zawalam moimi smutami ale potrzebuje trochę zrzucić z siebie te emocje a może wy mnie pocieszyciel jakąś historia z waszego otoczenia albo nawet od was samych że mimo jakiś plamien i ekscesów wszystko było ok😔
 
Ja od wczoraj mam "depresję"😔eh....znowu miałam plamienia takie brązowe jak je dopatrzyłam w toalecie to myślałam że zemdleje z nerwów aż się popłakałam....Moja mama (położna) kazała leżeć brać luteinę tak jak zlecił lekarz i się nie stresować bo takie plamienia mogą występować...😔 No ale mimo wszystko strasznie to przeżywam teraz każde ukucie jajnika jaki kolwiek ból brzucha i już nerwy i palpitacja serca. Dziś też miałam delikatne plamienia ale już takie jasne jak kawa z mlekiem, staram się myśleć pozytywnie bo wsumie już miałam wcześniej takie plamienia jasnobrązowe w tej ciąży i lekarz twierdzil ze plamienia na tym etapie się mogą zdarzać a na USG wtedy wszystko było niby dobrze....no ja zwariuje nawet dziś w nocy źle się mi spało i się mi śniły chore sny o poronieniu...a może to przez to że ciąża bliźniacza i jakoś bardziej mój organizm na to reaguje....eh sorki że tak was zawalam moimi smutami ale potrzebuje trochę zrzucić z siebie te emocje a może wy mnie pocieszyciel jakąś historia z waszego otoczenia albo nawet od was samych że mimo jakiś plamien i ekscesów wszystko było ok😔
Miałam plamienia w poprzedniej ciąży. Leżałam w szpitalu. Poprostu tam leżałam. Luteina, magnez, nospa i leżenie. Wszystko dobrze się skończyło.
Ja też mam doła. Brak zarodka i czekam na piątek. Dostałam zlecone badania krwi miałam iść jutro, ale wstrzymam się po piątku, bo po co się kłuć jak może nie potrzeba😔
 
Ja od wczoraj mam "depresję"😔eh....znowu miałam plamienia takie brązowe jak je dopatrzyłam w toalecie to myślałam że zemdleje z nerwów aż się popłakałam....Moja mama (położna) kazała leżeć brać luteinę tak jak zlecił lekarz i się nie stresować bo takie plamienia mogą występować...😔 No ale mimo wszystko strasznie to przeżywam teraz każde ukucie jajnika jaki kolwiek ból brzucha i już nerwy i palpitacja serca. Dziś też miałam delikatne plamienia ale już takie jasne jak kawa z mlekiem, staram się myśleć pozytywnie bo wsumie już miałam wcześniej takie plamienia jasnobrązowe w tej ciąży i lekarz twierdzil ze plamienia na tym etapie się mogą zdarzać a na USG wtedy wszystko było niby dobrze....no ja zwariuje nawet dziś w nocy źle się mi spało i się mi śniły chore sny o poronieniu...a może to przez to że ciąża bliźniacza i jakoś bardziej mój organizm na to reaguje....eh sorki że tak was zawalam moimi smutami ale potrzebuje trochę zrzucić z siebie te emocje a może wy mnie pocieszyciel jakąś historia z waszego otoczenia albo nawet od was samych że mimo jakiś plamien i ekscesów wszystko było ok😔
Od tego też jesteśmy żebyś mogła się wyżalić. Ważne że to nie jest żywa krew. Myślę że takie rzeczy mogą się zdążać bo wystarczy że pęknie jakieś małe naczynko
 
Miałam plamienia w poprzedniej ciąży. Leżałam w szpitalu. Poprostu tam leżałam. Luteina, magnez, nospa i leżenie. Wszystko dobrze się skończyło.
Ja też mam doła. Brak zarodka i czekam na piątek. Dostałam zlecone badania krwi miałam iść jutro, ale wstrzymam się po piątku, bo po co się kłuć jak może nie potrzeba😔
Ja też czekam do piątku. Pewnie dowiem się strasznej rzeczy, tak czuje. Nie mam szczęścia w życiu. Ręce mi cały czas drżą i serce wali
 
reklama
Miałam plamienia w poprzedniej ciąży. Leżałam w szpitalu. Poprostu tam leżałam. Luteina, magnez, nospa i leżenie. Wszystko dobrze się skończyło.
Ja też mam doła. Brak zarodka i czekam na piątek. Dostałam zlecone badania krwi miałam iść jutro, ale wstrzymam się po piątku, bo po co się kłuć jak może nie potrzeba😔
To mój lekarz, od razu stwierdził, że na razie bez sensu dawać mi zlecenie na badania póki nie pojawi się zarodek. A przed jutrzejszą wizyta już mi brzuch skręca z nerwów
 
Do góry