_white_wall
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Maj 2021
- Postów
- 1 134
u mnie nie da się dodać do profilu
nie mogę też dodać zdjęcia do posta [emoji848]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mi się wydaje że na telefonie nie widać tych suwaczkow tylko na laptopieNie dołączaja się do postów
Wlasnie a powinny ale tyle nas tu jest, ze któraś nas oswieciNie dołączaja się do postów
Miałam plamienia w poprzedniej ciąży. Leżałam w szpitalu. Poprostu tam leżałam. Luteina, magnez, nospa i leżenie. Wszystko dobrze się skończyło.Ja od wczoraj mam "depresję"eh....znowu miałam plamienia takie brązowe jak je dopatrzyłam w toalecie to myślałam że zemdleje z nerwów aż się popłakałam....Moja mama (położna) kazała leżeć brać luteinę tak jak zlecił lekarz i się nie stresować bo takie plamienia mogą występować... No ale mimo wszystko strasznie to przeżywam teraz każde ukucie jajnika jaki kolwiek ból brzucha i już nerwy i palpitacja serca. Dziś też miałam delikatne plamienia ale już takie jasne jak kawa z mlekiem, staram się myśleć pozytywnie bo wsumie już miałam wcześniej takie plamienia jasnobrązowe w tej ciąży i lekarz twierdzil ze plamienia na tym etapie się mogą zdarzać a na USG wtedy wszystko było niby dobrze....no ja zwariuje nawet dziś w nocy źle się mi spało i się mi śniły chore sny o poronieniu...a może to przez to że ciąża bliźniacza i jakoś bardziej mój organizm na to reaguje....eh sorki że tak was zawalam moimi smutami ale potrzebuje trochę zrzucić z siebie te emocje a może wy mnie pocieszyciel jakąś historia z waszego otoczenia albo nawet od was samych że mimo jakiś plamien i ekscesów wszystko było ok
Od tego też jesteśmy żebyś mogła się wyżalić. Ważne że to nie jest żywa krew. Myślę że takie rzeczy mogą się zdążać bo wystarczy że pęknie jakieś małe naczynkoJa od wczoraj mam "depresję"eh....znowu miałam plamienia takie brązowe jak je dopatrzyłam w toalecie to myślałam że zemdleje z nerwów aż się popłakałam....Moja mama (położna) kazała leżeć brać luteinę tak jak zlecił lekarz i się nie stresować bo takie plamienia mogą występować... No ale mimo wszystko strasznie to przeżywam teraz każde ukucie jajnika jaki kolwiek ból brzucha i już nerwy i palpitacja serca. Dziś też miałam delikatne plamienia ale już takie jasne jak kawa z mlekiem, staram się myśleć pozytywnie bo wsumie już miałam wcześniej takie plamienia jasnobrązowe w tej ciąży i lekarz twierdzil ze plamienia na tym etapie się mogą zdarzać a na USG wtedy wszystko było niby dobrze....no ja zwariuje nawet dziś w nocy źle się mi spało i się mi śniły chore sny o poronieniu...a może to przez to że ciąża bliźniacza i jakoś bardziej mój organizm na to reaguje....eh sorki że tak was zawalam moimi smutami ale potrzebuje trochę zrzucić z siebie te emocje a może wy mnie pocieszyciel jakąś historia z waszego otoczenia albo nawet od was samych że mimo jakiś plamien i ekscesów wszystko było ok
Ja też czekam do piątku. Pewnie dowiem się strasznej rzeczy, tak czuje. Nie mam szczęścia w życiu. Ręce mi cały czas drżą i serce waliMiałam plamienia w poprzedniej ciąży. Leżałam w szpitalu. Poprostu tam leżałam. Luteina, magnez, nospa i leżenie. Wszystko dobrze się skończyło.
Ja też mam doła. Brak zarodka i czekam na piątek. Dostałam zlecone badania krwi miałam iść jutro, ale wstrzymam się po piątku, bo po co się kłuć jak może nie potrzeba
DokładnieMi się wydaje że na telefonie nie widać tych suwaczkow tylko na laptopie
To mój lekarz, od razu stwierdził, że na razie bez sensu dawać mi zlecenie na badania póki nie pojawi się zarodek. A przed jutrzejszą wizyta już mi brzuch skręca z nerwówMiałam plamienia w poprzedniej ciąży. Leżałam w szpitalu. Poprostu tam leżałam. Luteina, magnez, nospa i leżenie. Wszystko dobrze się skończyło.
Ja też mam doła. Brak zarodka i czekam na piątek. Dostałam zlecone badania krwi miałam iść jutro, ale wstrzymam się po piątku, bo po co się kłuć jak może nie potrzeba