@Syla88 trafiłaś na wyjątkowo "ciekawą" położną
swoją drogą tyle się mówi o bzdurach, które można znaleźć w internecie, a jak widać niestety nie tylko tam
@Animatter, hahaha rozśmieszyłas mnie niesamowicie, no niewątpliwie więcej mu już nie wyrośnie
@Juliettaaa123 Twoje myśli i rozterki są normalne dla większości kobiet w ciąży, nawet tych wyczekanych i wytęsknionych. Ja ostatnio miałam pół dnia doła, bo stwierdziłam że nie poradzę sobie z opieką nad dzieckiem, a już na pewno z karmieniem (bo tyle karmień w ciągu dnia i tyle trwają, to kiedy ją do cholery będę mogła coś zjeść[emoji23] [emoji23] ). Byłam o tym święcie przekonana, nawet pomyślałam "w co ja się wpakowalam"
mąż stanął na wysokości zadania i zamiast wyśmiać moją niewątpliwą panikę, powtarzał mi że na pewno damy radę i że przecież nie będę z tym sama bo mam jego
wiem, że do końca ciąży takich rozterek będzie więcej, wiem też że to mija i nie ma się co nakręcać że coś jest z nami nie tak
zresztą, ja wiem że mój mąż ma rację. Kiedyś wpadałam w ogromną panikę na myśl, że moja mama mogłaby być ciężko chora i że musiałabym się nią zajmować jak dzieckiem - mycie, karmienie, pampersy, opatrunki. A jak przyszło co do czego to nie było to dla mnie problemem. Tzn. Trochę było, bo to nie jest łatwa sytuacja, ale po prostu to robiłam i było to całkiem naturalne. Czasami byłam już strasznie zmęczona i miałam dosyć, ale to były tylko chwile. Myślę, że z dzieckiem będzie równie naturalnie, a na pewno latwiej, bo mniejsze
[emoji12] i od tamtej pory wiem jedno - bardziej przerażają nas wymyślone sytuacje które dopiero mogą się wydarzyć niż realne wydarzenia, które już się dzieją. [emoji106]
Ale ja już tego robala swojego czuję [emoji7] [emoji7] ależ to dziwne, jak tak się tam kotłuje. A jutro zaczynam 18 tydzień.