A pewnie, że z samotności się głupie myśli biorą. Wiem coś o tymNie wiem też, czy to nie przez moją miesięczną "samotność" nie wymyślam różnych głupot, bo skończyłam pracować, wyprowadziłam się i teraz od kilku tygodni siedzę w domu... Nie mam co ze sobą zrobić to myślę o głupotach. Raczej nie jestem smutna cały czas, ani według mnie za bardzo, ale cholera wie po prostu mam takie momenty, że chce wrócić do tego jaką byłam wcześniej, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby miało moich chłopaków teraz zabraknąć, wtedy dopiero bym się załamała..
Mi to na bardzo długi spacer też za ciężko, brzuch zaraz robi się wielki i musze siadać a to co będzie później..