reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

reklama
My spotkaliśmy się z...zazdrością, że może być chłopiec. Do tej pory dokuczano nam, że nie mamy dziecka. Teraz (same dziewczyny w famili), że chłopcy są okropni w wychowaniu, że córki lepiej mieć, że na pewno maminsynek będzie bo dziewczynę tylko się kocha i sama rośnie mądra, cudna i wogole... no tak mamy.

Jeszcze kiedyś wmawiano nam zazdrość. Uczucie tamto czasem mi wraca ale nie zazdrość bo tej nie czułam wogole... A złość i przykrość. Bo przykro było słuchać, że jesteśmy nie tacy (czytaj bez dzieci). Nikt nawet nie próbował okazać zrozumienia, empatii.

To z siebie wyrzucilam.
Współczuję, to bardzo przykre. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak się zachowują.

Ja na wszelki wypadek nie mówię nikomu czy będzie chłopiec, czy dziewczynka. Męża mi trochę trudno upilnować, bo on lubi się dzielić, ale osobiście uważam, że nic nikomu do tego. Z ciążą też się nie obnoszę na lewo i prawo, większość ludzi dowie się o niej jak będzie ją widać, bo to dla mnie prywatna sprawa i nie widzę powodu, dlaczego mam dalszym znajomym relacjonować takie rzeczy. A czy będzie chłopak czy dziewczyna i jak będzie się nazywać to się ludzie dowiedzą, jak już się urodzi, i sobie oszczędzę komentarzy na temat płci. Najbardziej irytują mnie teksty "Jak to chcecie dać na imię (na przykład) Franciszka, ja znam jedną Franciszkę to wredna zołza, a do tego co to za imię dla małego dziecka". Nie wiem, czym to ma skutkować, chyba tylko poprawie własnego humoru że się opinię wygłosiło.
 
@Dotkass smacznego :)

@pyzunia86 A u Ciebie już wiadomo kto w tej willi pięknej mieszka?

Nam karza połówkę między 20-23tyg.

@mavika ja porzed ciąża wypracowałam minus 6kg ale i tak nie należę do małych. Chyba, że wzrostem. Nadwaga jest.

@Lali ile ogółem na plusie?

@Zuz.a rozgość się.

No to pewnie nie zdzylo sie utrwalic...Nie martw sie, zdazysz zrzucic.
 
Współczuję, to bardzo przykre. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak się zachowują.

Ja na wszelki wypadek nie mówię nikomu czy będzie chłopiec, czy dziewczynka. Męża mi trochę trudno upilnować, bo on lubi się dzielić, ale osobiście uważam, że nic nikomu do tego. Z ciążą też się nie obnoszę na lewo i prawo, większość ludzi dowie się o niej jak będzie ją widać, bo to dla mnie prywatna sprawa i nie widzę powodu, dlaczego mam dalszym znajomym relacjonować takie rzeczy. A czy będzie chłopak czy dziewczyna i jak będzie się nazywać to się ludzie dowiedzą, jak już się urodzi, i sobie oszczędzę komentarzy na temat płci. Najbardziej irytują mnie teksty "Jak to chcecie dać na imię (na przykład) Franciszka, ja znam jedną Franciszkę to wredna zołza, a do tego co to za imię dla małego dziecka". Nie wiem, czym to ma skutkować, chyba tylko poprawie własnego humoru że się opinię wygłosiło.
O to, to też. Z imieniem. I sugerowanie kogo wypada na chrzestnych. Serio? Ja czasem nie umiem się odezwać bo grzeczna jestem (tylko potem w sobie to noszę i się zloszczę). Ale chyba trzeba dosadnie. Choć spodziewam się reakcji... że wredna jestem itp. U nas sprawa tyczy się "najbliższych". Każdy ma się za mądrego, a zapomina że my wybieramy... My będziemy wychowywać.
 
Kiedyś czytałam że chia można w ciąży. Rozwazalam spożywanie bo znów męczą mnie zaparcia :-/
Chia nie mają historii stosowania i są zalecenia odnośnie stosowania. Nie zaleca się przekraczać15g dziennie. Może dlatego ktoś napisał że nie dla ciężarnych?
 
Jak dzwonilam na polowkowe to mowiono mi ze miedzy 18 a 22t6d.
Co badania to innateoria hehe

W każdej ciazy miałam po skończonym 20 tyg


85993e3koj7clzdz.png
 
A ja mam straszny problem chrzestnym. Oboje nie utrzymujemy kontaktu z dalszą rodziną, nie ma nikogo kto by się nadawał. W końcu wcale nie ochrzcimy tego dziecka.
 
A ja mam straszny problem chrzestnym. Oboje nie utrzymujemy kontaktu z dalszą rodziną, nie ma nikogo kto by się nadawał. W końcu wcale nie ochrzcimy tego dziecka.
Mam to samo. Chrzestni to będzie problem. Nie utrzymuje jakos specjalnie z kuzynostwem kontaktu, zreszta wszyscy gdzie rozsiani po calej Polsce. Widujemy się tylko praktycznie niestety na pogrzebach wiec i całe szczęście, że rzadko. U męża podobna sytuacja i rodzinę ma niewielka, ze tak powiem, nie ma w kim wybierać.

Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A ja mam straszny problem chrzestnym. Oboje nie utrzymujemy kontaktu z dalszą rodziną, nie ma nikogo kto by się nadawał. W końcu wcale nie ochrzcimy tego dziecka.
Ja mam za chrzestnych moich znajomych rodziców. Przy swoim na pewno wybiorę tych z którymi mi dobrze. Którzy nas akceptują. Szczęście są tacy. Prędzej wezmę koleżankę jak szwagierkę, a niech wiury lecą.
 
Do góry