reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Mnie to dobija mój wygląd.
Czytałam twój wcześniejszy wątek i twoją historię. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co przeszłaś, ale uważam, że udzielanie się na forum dla kobiet oczekujących na wyczekane, niekiedy nawet wyszarpane siłą od losu, dziecko i pisanie, że Ty swojego nie chcesz, że zastanawiasz sie czy nie usunąć itp. jest bardzo nie na miejscu.
Wiele dziewczyn w tym i w poprzednim Twoim wątku doradzało Ci kontakt z dobrym psychologiem i przepracowanie całej sytuacji, tej z końcówki roku, jak i obecnej. Osobiscie uważam, że mimo tego, że forum jest dla wszystkich oczekujących na dziecko kobiet, to nie powinnaś pisać tutaj takich rzeczy (np. Nie chce tego dziecka; kolejne 8 miesięcy to będzie dla mnie męczarnia) bo niejedna z nas ma za sobą też ciężkie historie, każda zmiana nastroju czy ukłucie budzi stres, ze z maleństwem może być coś nie tak, a Ty tutaj przychodzisz i jawnie piszesz, ze nie chcesz tego dziecka.
Zastanów się nad znalezieniem fachowej opieki psychologicznej, a forum może narazie sobie odpuść (oczywiście nikogo stąd nie wyganiam, jak już wcześniej wspomniałam)
 
reklama
Mnie to dobija mój wygląd.

Posłuchaj - ja jestem chudzinka, zawsze szczupła, takie geny. A tu w pierwszej ciąży przytyłam 25 kg! Woda zatrzymywała się mi w organizmie wtedy. Wszystko zrzuciłam bez problemu. Organizm wrocil do formy. W drugiej ciąży przytyłam już tylko jakieś 12 kg. Po 3 miesiącach od porodu nie było widać ze rodziłam. Ciekawa jestem jak teraz będzie. Ale się nie przyjmuje wcale bo wiem ze znów wrócę do formy tak jak to było za każdym poprzednim razem. I Ty także wrócisz do formy, zobaczysz!
 
Czytałam twój wcześniejszy wątek i twoją historię. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co przeszłaś, ale uważam, że udzielanie się na forum dla kobiet oczekujących na wyczekane, niekiedy nawet wyszarpane siłą od losu, dziecko i pisanie, że Ty swojego nie chcesz, że zastanawiasz sie czy nie usunąć itp. jest bardzo nie na miejscu.
Wiele dziewczyn w tym i w poprzednim Twoim wątku doradzało Ci kontakt z dobrym psychologiem i przepracowanie całej sytuacji, tej z końcówki roku, jak i obecnej. Osobiscie uważam, że mimo tego, że forum jest dla wszystkich oczekujących na dziecko kobiet, to nie powinnaś pisać tutaj takich rzeczy (np. Nie chce tego dziecka; kolejne 8 miesięcy to będzie dla mnie męczarnia) bo niejedna z nas ma za sobą też ciężkie historie, każda zmiana nastroju czy ukłucie budzi stres, ze z maleństwem może być coś nie tak, a Ty tutaj przychodzisz i jawnie piszesz, ze nie chcesz tego dziecka.
Zastanów się nad znalezieniem fachowej opieki psychologicznej, a forum może narazie sobie odpuść (oczywiście nikogo stąd nie wyganiam, jak już wcześniej wspomniałam)

Hmm nie znam wszystkich szczegółów, ale ta dziewczyna potrzebuje ewidentnie wsparcia nie tylko takiego profesjonalnego, ale tez zwykłych kobiet. Forum działa terapeutycznie czasami… Może jednak pozwólmy tu pisać każdemu. To forum publiczne.
Choć tez zachęcam aby skorzystała z pomocy specjalisty bo po wpisach widać duży problem w wielu sferach.
 
Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam. Dla tych kobiet, które się starają, a nie mogą zajść w ciąże- jest to straszne przeżycie. Tak samo dla mnie jest strasznym przezyciem bycie w ciąży. Macie racje- nie pasuje tutaj, nigdzie nie pasuje bo wszyscy dookoła mi mowia ze muszę, ze muszę się cieszyć bo przecież to dar. Bóg zabrał Bóg dał. A ja jestem nienormalna bo się nie cieszę. Co ze mnie są matka? Tyle kobiet wiele by dało żeby być na moim miejscu. A ja na siebie w lustrze patrzeć nie moge.
 
Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam. Dla tych kobiet, które się starają, a nie mogą zajść w ciąże- jest to straszne przeżycie. Tak samo dla mnie jest strasznym przezyciem bycie w ciąży. Macie racje- nie pasuje tutaj, nigdzie nie pasuje bo wszyscy dookoła mi mowia ze muszę, ze muszę się cieszyć bo przecież to dar. Bóg zabrał Bóg dał. A ja jestem nienormalna bo się nie cieszę. Co ze mnie są matka? Tyle kobiet wiele by dało żeby być na moim miejscu. A ja na siebie w lustrze patrzeć nie moge.
Teraz bzdury opowiadasz😘 masz prawo czuć to, co czujesz i nikt nie ma prawa Cię oceniać, bo nie przeszedł tego, co Ty. Zdecydowałaś już nie przerywać ciąży i super. Zostań tutaj i gadaj, gadaj, gadaj... Może akurat dobrze Ci zrobi po prostu pogadanie o swoich odczuciach? Na pewno znajdą się tu dziewczyny, które nie będą Cię krytykować i oceniać. A jeśli pozwolisz, zapytam - czy podobne odczucia miałaś w pierwszej ciąży, od początku?
 
Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam. Dla tych kobiet, które się starają, a nie mogą zajść w ciąże- jest to straszne przeżycie. Tak samo dla mnie jest strasznym przezyciem bycie w ciąży. Macie racje- nie pasuje tutaj, nigdzie nie pasuje bo wszyscy dookoła mi mowia ze muszę, ze muszę się cieszyć bo przecież to dar. Bóg zabrał Bóg dał. A ja jestem nienormalna bo się nie cieszę. Co ze mnie są matka? Tyle kobiet wiele by dało żeby być na moim miejscu. A ja na siebie w lustrze patrzeć nie moge.
Pasujesz, pasujesz. Każda z nas jest inna i ma różne odczucia. Masz prawo do swoich emocji. Ciąża niezależnie, czy planowana, czy nie budzi mnóstwo pytań i wątpliwości. Nie wczytywałam się w Twój wątek, ale pamiętaj, że masz prawo prosić o pomoc i szukać wsparcia!
 
reklama
Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam. Dla tych kobiet, które się starają, a nie mogą zajść w ciąże- jest to straszne przeżycie. Tak samo dla mnie jest strasznym przezyciem bycie w ciąży. Macie racje- nie pasuje tutaj, nigdzie nie pasuje bo wszyscy dookoła mi mowia ze muszę, ze muszę się cieszyć bo przecież to dar. Bóg zabrał Bóg dał. A ja jestem nienormalna bo się nie cieszę. Co ze mnie są matka? Tyle kobiet wiele by dało żeby być na moim miejscu. A ja na siebie w lustrze patrzeć nie moge.
Fakt, że my nie mamy takich samych traum jak ty, choć część z nas dużo przeszła żeby móc być w takiej grupie - w grupie przyszłych mam. Ale masz serce i uczucia jak każda z nas i masz prawo czuć cokolwiek czujesz. Nikt nie może ci mówić co musisz robić, myśleć czy czuć. Jesteś silna, wartościową, normalną kobietą która przeszła tragiczne przeżycia i daj sobie samej odrobinę zrozumienia. Bądź dla siebie wyrozumiała, jeśli potrzebujesz więcej czasu na przepracowanie tego to sobie go daj. Jak potrzebujesz pomocy specjalisty, a widać że tak, to też ja sobie daj. Jeżeli zaś czujesz że nasza euforia ci nie służy, bo może spędzamy cię w wyrzuty sumienia, to na jakiś czas może wycisz wątek, ale go nie opuszczaj. Nie wyganiam cię! Pisze to tylko z troski, naprawdę. Byłam w podobnym stanie choć z innego powodu, skończyło się długą izolacją w psychiatryku. Ale pomogło mi przede wszystkim wypracowanie wyrozumiałości do samej siebie. Życzę ci jak najlepiej, żebyś stanęła szybko na nogi i pokazała światu że nie powiedziałaś ostatniego słowa 🙂
 
Do góry