reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

U nas niestety święta słabe. Od zeszłego piątku jesteśmy chorzy całą rodziną. Co chwilę inne objawy. Mąż już jest zdrowy a ja mam jeszcze mdłości i biegunkę. Z Dawidkiem byliśmy dwa razy już u lekarza. Najpierw miał tylko gorączkę i katar, za drugim razem zapalenie krtani. Juz bylo ok i dzisiaj znowu w nocy dostał gorączki. Nie wiem już jak mu pomóc. Inhalacji nie ma opcji zrobić nawet przez sen. Płacze okropnie i odwraca główkę, nawet z odciąganiem kataru jest już problem i nie chce sobie dac przyłożyć aspiratora. Na szczęście ma dobry humor i apetyt też ma spory, to tylko mnie pociesza.
A próbowałas może puścić mu śpiewające brzdące w telefonie? U nas mały zawsze uwielbiał inhalacje nawet zasypiał przy nich a teraz jest problem tylko to trochę pomaga..
 
reklama
U nas też troche chorobowo, jak mała wyszła z przeziębienia to w wigilie zaczęło mnie rozkładać.

U nas inhalacja jest nie do zrobienia obecnie. Nic nie dziala, żadne bajki, telefon, zabawki. Nie i juz, po prostu ucieka. Próbujemy codziennie, może weźmie dwa wdechy i tyle. I to bez maseczki.
 
U nas też troche chorobowo, jak mała wyszła z przeziębienia to w wigilie zaczęło mnie rozkładać.

U nas inhalacja jest nie do zrobienia obecnie. Nic nie dziala, żadne bajki, telefon, zabawki. Nie i juz, po prostu ucieka. Próbujemy codziennie, może weźmie dwa wdechy i tyle. I to bez maseczki.
My też inhalacje przy bajkach, tylko czasem maska, czasem smoczek do inhalacji a czasem ustnik, ustnik już strasznie zgryziony ale dzięki niemu udaje się robić inhalacje
 
My też inhalacje przy bajkach, tylko czasem maska, czasem smoczek do inhalacji a czasem ustnik, ustnik już strasznie zgryziony ale dzięki niemu udaje się robić inhalacje
U nas jeśli już to tylko ustnik. Weźmie dwa wdechy i wszyscy obecni muszą też, łącznie z lalkami. Ale próbujemy żeby ją z tym oswajać bo myślę że żłobek będzie sprzyjał użytkowaniu tego sprzętu.

A jak wasze maluchy emocjonalnie zniosły święta? My byliśmy na wigilia u rodziny partnera i dla małej obce miejsce i dużo osób których nie znała, a ma obecnie wstydliwy czas. Fajnie ze wszyscy to rozumieli i nikt jej nie zaczepiał na siłę. Ale i tak za dużo emocji i 3h trwało usypianiem z płaczem...
 
U nas jeśli już to tylko ustnik. Weźmie dwa wdechy i wszyscy obecni muszą też, łącznie z lalkami. Ale próbujemy żeby ją z tym oswajać bo myślę że żłobek będzie sprzyjał użytkowaniu tego sprzętu.

A jak wasze maluchy emocjonalnie zniosły święta? My byliśmy na wigilia u rodziny partnera i dla małej obce miejsce i dużo osób których nie znała, a ma obecnie wstydliwy czas. Fajnie ze wszyscy to rozumieli i nikt jej nie zaczepiał na siłę. Ale i tak za dużo emocji i 3h trwało usypianiem z płaczem...
Ja jestem ostatnio wykończona noszeniem. Waży już 12 kg i chwilę poraczuje, a potem na rączki. W święta przynajmniej przechodziła z rąk do rąk i miałam chwilkę wytchnienia. Teraz ma etap że lubi wszystkich, byle by ją noszono tam gdzie ona chcę.
 
U nas jeśli już to tylko ustnik. Weźmie dwa wdechy i wszyscy obecni muszą też, łącznie z lalkami. Ale próbujemy żeby ją z tym oswajać bo myślę że żłobek będzie sprzyjał użytkowaniu tego sprzętu.

A jak wasze maluchy emocjonalnie zniosły święta? My byliśmy na wigilia u rodziny partnera i dla małej obce miejsce i dużo osób których nie znała, a ma obecnie wstydliwy czas. Fajnie ze wszyscy to rozumieli i nikt jej nie zaczepiał na siłę. Ale i tak za dużo emocji i 3h trwało usypianiem z płaczem...
Ala na jednego wujka płakała, na dziadków na początku też, ale jak oswoiła się to było ok. Spaliśmy dwie noce u teściów i niby ok ale taka niespokojna była w nocy, wierciła się, myślę, że to nadmiar wrazen
 
Cześć! Polećcie mi proszę dobre jakościowo rajstopy.
Kupiłam w Pepco i poszedł w nich do żłobka, a jak przyszedł to nadawały się do wyrzucenia.
Całe okulkowane.
 
Cześć dziewczyny! Co słychać? My w końcu wyzdrowieliśmy (oprócz męża) i synek wczoraj wrócił po trzytygodniowej przerwie do żłobka. Oczywiście bez drzemki... Opiekunka powiedziała, że po takiej przerwie nie może zostać na spanie. Martwi mnie tylko, że przez choroby co chwilę będzie przerwa i nigdy na drzemkę nie zdąży zostać bo przecież się jeszcze nie zaadaptował odpowiednio długo i dobrze.
 
reklama
Cześć dziewczyny! Co słychać? My w końcu wyzdrowieliśmy (oprócz męża) i synek wczoraj wrócił po trzytygodniowej przerwie do żłobka. Oczywiście bez drzemki... Opiekunka powiedziała, że po takiej przerwie nie może zostać na spanie. Martwi mnie tylko, że przez choroby co chwilę będzie przerwa i nigdy na drzemkę nie zdąży zostać bo przecież się jeszcze nie zaadaptował odpowiednio długo i dobrze.
Na pewno dla Ciebie przez to że pracujesz jest to bardzo irytujące. Tylko że patrząc z drugiej strony to naprawdę super, że opiekunki wiedzą że dziecko to też człowiek i dbają o jego psychikę. Sezon chorobowy w tym roku też niezwykle ciężki. Mt całe szczęście od miesiąca zdrowi. Wczoraj na rehabilitacji Alka dała tak popalić że pan z którym mieliśmy zastępstwo był dosłownie przerażony. Ćwiczył z nią tylko rotacje w siadzie, a ona ewidentnie nie miała ochoty siedzieć bokiem i być masowana. Ma już tyle siły w rękach i w płucach że szok. Znów jak tylko ląduje na moich kolanach szeroki uśmiech jakby nic się nie wydarzyło. Po tej nierównej walce zrobiła z Panem cześć, powiedziała mu ze jest be be, pomachała i rozkazujaco krzyczała pokazując na drzwi "mama tam" 😂 Potem zrobiłam jeszcze z nią zakupy, postałam dość długo w korkach, wsadziłam ją do krzesełka i zrobiłam obiad. Nałożyłam na talerze i wyszłam na chwilę do łazienki. Wracam a ona w tym krześle z kotletem w ręku śpi 😂
 
Do góry