No ale to jest normalne. Kp nie jest co 3 h jak w zegarku. Dzieci są marudne z różnych powodów. To już nie ten etap że wystarczy tylko sucha pielucha i pełen brzuszek. Rozszerzanie diety też nie jest takie proste i nie ma co liczyć że od razu zwiększy dziecku tym zapotrzebowanie na pokarm. To nie jest tak że od razu dziecko zje. W takim wieku to da sobie wsadzić do ust często dwie łyżeczki i na dodatek wypchnie wszystko językiem bo nie ma jeszcze prawidłowych odruchów. Raczej to degustacja niż jedzenie. Choć też są wyjątki i to w dwie strony. Dzieci które szybko odrzucają mleko mamy i chcą jeść wszystko stałe. No ale jest i druga grupa która w sumie to by nic nie jadła tylko cyc na okrągło do roku i dłużej. U mnie na forum z dzieciaczkami w wieku synka było takich najwięcejWczoraj i dzisiaj był bardzo niespokojny, taki marudny. Miałam zamrożone moje mleko i mu dałam i zjadł. Ale dalej był marudny. W dzień prawie wogole nie śpi. Ma kilka drzemek po max. 15 minut. Karmie go piersią, ale tak naprawdę to nie wiem ile on tego mleka wypija.
reklama
Masz całkowitą rację. Mój skończył 5,5 msc, zaczęłam wprowadzać mu marchewkę, dynię, brokuły, ale nadal wypycha lub nie otwiera normalnie buzi. Z takiego maluskiego słoiczka marcheweczki czy brokułów jak zje 1/3 to jest dobrze. Myślę, że za wcześnie zaczęłam, ale teraz już nie będę przestawać, bo zorientował się co to jedzenie i się domaga. Jeść przy nim się nie da czasem, bo krzyczy i chce daje mu okruszki z miąższu bułki wielkości ziarnka grochu, wie co ma z tym robić, ładnie żuje. Podaję mu te dodatkowe rzeczy nie raz tylko kilka razy dziennie, a z piersi nie rezygnuje, piję tyle co zawsze.Rozszerzanie diety też nie jest takie proste i nie ma co liczyć że od razu zwiększy dziecku tym zapotrzebowanie na pokarm. To nie jest tak że od razu dziecko zje. W takim wieku to da sobie wsadzić do ust często dwie łyżeczki i na dodatek wypchnie wszystko językiem bo nie ma jeszcze prawidłowych odruchów. Raczej to degustacja niż jedzenie.
K1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2021
- Postów
- 644
Ostatnio rzadko się udzielam ale czytam w wolnych chwilach. Potrzebuję trochę się wyżalić. Mój Wiluś skończył 4 miesiące, niestety mocno ulewa i robi dużo kup (około 5 w ciągu dnia i jedna lub 2 w nocy), na dodatek w kupach była dość często krew (na szczęście przy tym wszystkim dobrze dobiera bo waży już 6800 a startowo 3380 no i podstawowa morfologia dobrze). Przez to wszystko trafiliśmy do szpitala a tam diagnoza-alergia pokarmowa i niestety na nic zdało się to, że sama w drugim tygodniu jego życia odrzuciłam całkowicie bmk i jajka, później także soje. Lekarz zdecydował że powinnam całkowicie przejść na hydrolizant białkowy, nie ukrywam że trochę mi smutno ale wiadomo że skoro tak będzie lepiej dla mojego dziecka to tak zrobię. Choć trochę zastanawiam się czy nie skonsultować tego jeszcze z gastroenterologiem. Może są tu mamy małych alergików i trochę mi poradzą jak np. wprowadzać rozszerzenie diety skoro nie mam pojęcia co jest powodem uczulenia, co prawda to jeszcze 2 miesiące ale pewnie szybko zleci. I pytanie do mam, które karmią mm jak to wygląda w nocy? Przecież zanim to wszystko przygotuję to będzie wielka afera, a mój mały dość często się wzbudza na nocne jedzenie- chodzi spać około 20 i kolejno pierwsze jedzenie około 23, następnie 1, później 3 i na koniec 5 a o 6 pobudka. Choć teraz jak czytam o tym regresie snu to doceniam że te nocki tak wyglądają, bo te budzenia to tylko zmiana pampera i jedzenie około 15 minut i dalszy sen bez większych afer, no chyba że uleje to wtedy jeszcze zmiana garderoby ale też do przeżycia. Aż się boję że dobre czasy się skończą i to jeszcze zanim zęby zaczną dokuczać, ale my mamy wszystko przetrwamy choć bywa bardzo ciężko
Mogę powiedzieć tyle, że moja bratowa miała przy łóżku termos z gorącą wodą, butelkę z zimną i mleko. Jak się mały budził to uszykowanie mleka zajmowało mniej niż minutęI pytanie do mam, które karmią mm jak to wygląda w nocy? Przecież zanim to wszystko przygotuję to będzie wielka afera, a mój mały dość często się wzbudza na nocne jedzenie
Ja z powodu alergii z synem z kp przeszłam na hydrolizat jak miał pół roku. Potem 2 miesiące mieszanie, by w 8 miesiącu już całkowicie przejść na mm, Karmiłam go kp w nocy. Przy kolejnym dziecku z takimi problemami raczej już bym się tak szybko nie poddała, ale jednak szukanie alergenów dla mnie było wykańczajace, jak pierwszy raz zemdlalam to się poddałam. Kp z ciężkimi alergiami wygląda tak jakby u matki rozszerzać diete. Po kolei każde warzywo, mieso zboże i sprawdzanie reakcji przez kilka dni. Lekarze różnie doradzają. Jedni właśnie by pójść na łatwiznę i przejść na mm. Inni by walczyć o kp, bo to puktuje u alergika na przyszłość.Ostatnio rzadko się udzielam ale czytam w wolnych chwilach. Potrzebuję trochę się wyżalić. Mój Wiluś skończył 4 miesiące, niestety mocno ulewa i robi dużo kup (około 5 w ciągu dnia i jedna lub 2 w nocy), na dodatek w kupach była dość często krew (na szczęście przy tym wszystkim dobrze dobiera bo waży już 6800 a startowo 3380 no i podstawowa morfologia dobrze). Przez to wszystko trafiliśmy do szpitala a tam diagnoza-alergia pokarmowa i niestety na nic zdało się to, że sama w drugim tygodniu jego życia odrzuciłam całkowicie bmk i jajka, później także soje. Lekarz zdecydował że powinnam całkowicie przejść na hydrolizant białkowy, nie ukrywam że trochę mi smutno ale wiadomo że skoro tak będzie lepiej dla mojego dziecka to tak zrobię. Choć trochę zastanawiam się czy nie skonsultować tego jeszcze z gastroenterologiem. Może są tu mamy małych alergików i trochę mi poradzą jak np. wprowadzać rozszerzenie diety skoro nie mam pojęcia co jest powodem uczulenia, co prawda to jeszcze 2 miesiące ale pewnie szybko zleci. I pytanie do mam, które karmią mm jak to wygląda w nocy? Przecież zanim to wszystko przygotuję to będzie wielka afera, a mój mały dość często się wzbudza na nocne jedzenie- chodzi spać około 20 i kolejno pierwsze jedzenie około 23, następnie 1, później 3 i na koniec 5 a o 6 pobudka. Choć teraz jak czytam o tym regresie snu to doceniam że te nocki tak wyglądają, bo te budzenia to tylko zmiana pampera i jedzenie około 15 minut i dalszy sen bez większych afer, no chyba że uleje to wtedy jeszcze zmiana garderoby ale też do przeżycia. Aż się boję że dobre czasy się skończą i to jeszcze zanim zęby zaczną dokuczać, ale my mamy wszystko przetrwamy choć bywa bardzo ciężko
Ja przy starszym synku mialam przy lozku butelke w podgrzewaczu i sloiczek z odmierzonym mlekiem, jak sie obudzil to mleko do butelki,wymieszac i gotoweMogę powiedzieć tyle, że moja bratowa miała przy łóżku termos z gorącą wodą, butelkę z zimną i mleko. Jak się mały budził to uszykowanie mleka zajmowało mniej niż minutę
Moje znajome mają podgrzewacz i tam stoi woda ustawione np na 40 stopni potem tylko wsypują mleko i gotowe i wkładają nowa butelkę z wodą na następne karmienie. Dlatego warto mieć kilka butelek. Pytanie teraz czy maluszek będzie chciał jeść takie mleko dla alergików bo ponoć jest ono w smaku dość specyficzne. Ciekawe co go uczula skoro tyle rzeczy sama z Siebie diety wyeliminowalas..Ostatnio rzadko się udzielam ale czytam w wolnych chwilach. Potrzebuję trochę się wyżalić. Mój Wiluś skończył 4 miesiące, niestety mocno ulewa i robi dużo kup (około 5 w ciągu dnia i jedna lub 2 w nocy), na dodatek w kupach była dość często krew (na szczęście przy tym wszystkim dobrze dobiera bo waży już 6800 a startowo 3380 no i podstawowa morfologia dobrze). Przez to wszystko trafiliśmy do szpitala a tam diagnoza-alergia pokarmowa i niestety na nic zdało się to, że sama w drugim tygodniu jego życia odrzuciłam całkowicie bmk i jajka, później także soje. Lekarz zdecydował że powinnam całkowicie przejść na hydrolizant białkowy, nie ukrywam że trochę mi smutno ale wiadomo że skoro tak będzie lepiej dla mojego dziecka to tak zrobię. Choć trochę zastanawiam się czy nie skonsultować tego jeszcze z gastroenterologiem. Może są tu mamy małych alergików i trochę mi poradzą jak np. wprowadzać rozszerzenie diety skoro nie mam pojęcia co jest powodem uczulenia, co prawda to jeszcze 2 miesiące ale pewnie szybko zleci. I pytanie do mam, które karmią mm jak to wygląda w nocy? Przecież zanim to wszystko przygotuję to będzie wielka afera, a mój mały dość często się wzbudza na nocne jedzenie- chodzi spać około 20 i kolejno pierwsze jedzenie około 23, następnie 1, później 3 i na koniec 5 a o 6 pobudka. Choć teraz jak czytam o tym regresie snu to doceniam że te nocki tak wyglądają, bo te budzenia to tylko zmiana pampera i jedzenie około 15 minut i dalszy sen bez większych afer, no chyba że uleje to wtedy jeszcze zmiana garderoby ale też do przeżycia. Aż się boję że dobre czasy się skończą i to jeszcze zanim zęby zaczną dokuczać, ale my mamy wszystko przetrwamy choć bywa bardzo ciężko
Juana19
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2021
- Postów
- 602
Zależy jaki masz egzemplarz. To może minąć a może trwać dłużej. W końcu minie. Mój drugi synek ryczał praktycznie non stop od 3,5 do 11 miesiąca. W nocy budził się co godzinę. Myślałam ze umrę. Mam okropna traumę i nie było dnia przerwy. W tym czasie wyszły mu wszystkie zeby. Co 2,3,4 tygodnie wychodziły. Skończyły wychodzić jak miał 11 miesięcy,skończyłam wtedy kp i wymeldowalam go z naszej sypialni. Od tego momentu przesypia noce i jest mega wesołym chłopcem. Ale dał mi strasznie w kość a do pomocy nie miałam nikogo nawet męża.Wcześniej u nas było też tak, że na spacerze zasypial i spał 3 godziny... A w nocy było tak, że o 21 dostawał butelkę, spał do 3, później karmiłam piersią i spał do 7. Także wszystko popsuło się dwa tygodnie temu . W dzień moja mama czasem przyjdzie to przynajmniej w tym czasie coś jem, nadrabiam zaległości w domu, odpoczywam.
Znajdź sposób na odpoczynek i nie obwiniaj się. Może kryzys potrwa krócej. Trzymam kciuki i przytulam
Juana19
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2021
- Postów
- 602
Hello. Słuchaj to mogą być te zabki. Nie spieszylabym się z RD. Jeśli karmisz wyłącznie piersią to do skończonego 6ego miesiąca możesz się wstrzymać. Między nami to jest straszne użeranie na początku wiec naprawdę nie ma się do czego spieszyć. Jeśli rośnie to się najadąWczoraj i dzisiaj był bardzo niespokojny, taki marudny. Miałam zamrożone moje mleko i mu dałam i zjadł. Ale dalej był marudny. W dzień prawie wogole nie śpi. Ma kilka drzemek po max. 15 minut. Karmie go piersią, ale tak naprawdę to nie wiem ile on tego mleka wypija.
reklama
My jutro mamy wizytę u gastroenterologa dziecięcego w Warszawie. Syn nie umie robić kup, ma problem z bolącymi gazami, espumisan nie działa debridat nie działa. Dzis 8 dzien jak nie ma kupy pomagałam rurka... ręce mi opadają płakać się chce. Pogodne dziecko ale jak go najdzie bol i parcie to placz, każdy bączek to placz. U nas 4miesiąc i tydzień alergolog kazała wprowadzić jabłuszko i sliwke bo ma działanie przeczyszczające ale nic z tego. Kupa konsystencja przypomina klej taka pape. Dzis mu nawet podałam 2.5ml lactulosum i podaje probiotyk i nic, mam nadzieje ze to ta dyschezja i po jakim czasie przejdzie momimo że się męczy nie chce myśleć ze to może byc coś innego az się bojęOstatnio rzadko się udzielam ale czytam w wolnych chwilach. Potrzebuję trochę się wyżalić. Mój Wiluś skończył 4 miesiące, niestety mocno ulewa i robi dużo kup (około 5 w ciągu dnia i jedna lub 2 w nocy), na dodatek w kupach była dość często krew (na szczęście przy tym wszystkim dobrze dobiera bo waży już 6800 a startowo 3380 no i podstawowa morfologia dobrze). Przez to wszystko trafiliśmy do szpitala a tam diagnoza-alergia pokarmowa i niestety na nic zdało się to, że sama w drugim tygodniu jego życia odrzuciłam całkowicie bmk i jajka, później także soje. Lekarz zdecydował że powinnam całkowicie przejść na hydrolizant białkowy, nie ukrywam że trochę mi smutno ale wiadomo że skoro tak będzie lepiej dla mojego dziecka to tak zrobię. Choć trochę zastanawiam się czy nie skonsultować tego jeszcze z gastroenterologiem. Może są tu mamy małych alergików i trochę mi poradzą jak np. wprowadzać rozszerzenie diety skoro nie mam pojęcia co jest powodem uczulenia, co prawda to jeszcze 2 miesiące ale pewnie szybko zleci. I pytanie do mam, które karmią mm jak to wygląda w nocy? Przecież zanim to wszystko przygotuję to będzie wielka afera, a mój mały dość często się wzbudza na nocne jedzenie- chodzi spać około 20 i kolejno pierwsze jedzenie około 23, następnie 1, później 3 i na koniec 5 a o 6 pobudka. Choć teraz jak czytam o tym regresie snu to doceniam że te nocki tak wyglądają, bo te budzenia to tylko zmiana pampera i jedzenie około 15 minut i dalszy sen bez większych afer, no chyba że uleje to wtedy jeszcze zmiana garderoby ale też do przeżycia. Aż się boję że dobre czasy się skończą i to jeszcze zanim zęby zaczną dokuczać, ale my mamy wszystko przetrwamy choć bywa bardzo ciężko
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 884
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: