Dziękujękochana przy pierwszym dziecku miałam podobnie. Miałam dodatkowo o tyle trudna sytuacje, że miałam wtedy 18 lat, mieszkałam z "niedoszła teściowa" w jednym domu, całe dnie byłyśmy w domu same, ona alkoholiczka, robiła mi jazdy, potrafiła wszystkim z rodziny wmawiać jaka jestem okropna matka bo w czasie gdy dziecko śpi to ja zajmuję się malowaniem (wtedy znalazłam sobie w ciąży takie zajęcie żeby odciąć myśli od teściowej). Wyrobiła we mnie takie poczucie winy, że mimo, że moja córka ma teraz 10 lat to ja nadal mam problem z tym, żeby np w ciągu dnia czy wieczorem obejrzeć z partnerem film bo wydaje mi się, że wtedy zaniedbuje swoje dziecko .... Taka schiza niby prosta ale psuje mi relacje z córką, partnerem i doluje mnie niesamowicie. Może druga dzidzia wyleczy mnie z takich mysli. Trzymaj się kochana, najtrudniejszy okres po porodzie mija po kilku tygodniach, u mnie zaczęlo się poprawiać po dwóch tygodniach. Hormony się ustabilizują i będzie dobrze . Z karmieniem też miałam problem i wjechało mi na psyche, bo po kilku tygodniach od porodu musiałam iść do szkoły w weekend, jako młoda i niedoświadczoną nie wiedziałam, że mleko muszę odciągać aby utrzymać laktację. Tata dawał butle jak mnie nie było a mi pokarm zniknął po dwóch takich weekendach. Przy dobrym wsparciu na pewno by się udało to odwrócić, ale wtedy mi tak nie zależało. Teraz zamierzam się nie poddać jako już dojrzała kobieta ściskam mocno, pamiętaj, że dla Twojej dzidzi to ty jesteś całym światem nie zależnie od tego co robisz, jak wyglądasz i jakie masz myśli. One miną a Ty jesteś po prostu wystarczająco dobra
Najgorsze są te myśli, że mógłby mieć inną lepsza matkę ...
Już mówiłam mężowi, że lepiej się nim zajmuje ode mnie. U niego od razu zaśnie, uspokoi się.
Nie umiem się po prostu cieszyć tym co mnie spotkało