Wiecie co, szczęście w nieszczęściu. Jadąc samochodem ze sklepu dostałam rykoszetem kartongipsem, który wyleciał z auta przede mną. Mam porysowany bok auta i totalnie rozwalone lusterko, na szczęście nam nic się nie stało, ale boję się o bobusia, żeby on przetrawił ten stres... Gdyby ten kartongips poleciał 10 cm wyżej, rozwaliłby mi szybę i duża szansa że uszkodziłby mnie, dosłownie życie mi przeleciało przed oczami. Oglądałyście drugą część Oszukać Przeznaczenie, scenę na początku na autostradzie z balami drewna spadającymi z tira? Coś podobnego mi się przydarzyło, od dzisiaj boję się jeździć samochodem.