reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

reklama
Ja też po pierwszej wizycie nie wiedziałam czy będzie zarodek czy nie, był tylko pęcherzyk. Na szczęście lekarz mówił mi, że najprawdopodobniej za 2 tygodnie będzie już wszystko dobrze widoczne. Rzeczywiście na następnym usg widziałam bijące serce. Więc spokojnie, wiem jaki to stres ale myślę że u Ciebie będzie tak samo jak u mnie.
Dzięki :)
 
No to odpoczywaj i łez. Trzymam kciuki. No i czekam razem z Tobą[emoji846]
Skontaktowalam się z lekarką, mam leżeć i odpoczywać i kontrolować. Jak pojawi się żywa krew to szpital.
Jutro mnie wciśnie na szybkie usg więc mam nadzieję, że mnie uspokoi.
Póki co jest czysto
 
Drogie kobitki czytam Was od jakiegoś czasu przyszedł czas ze strasznie potrzebuje się wygadać . Jestem w ciąży 5-6 tydzień wizyta jutro a dziś lub jutro musze iść do dentysty zrobić rtg i prawdopodobnie wyrwać zęba 😭😭😭😭 jestem przerażona bo jesteśmy już po stracie w lipcu 2020 i cały czas próbowaliśmy i nic a jak do do mnie przyczepiła jakaś cholera rach ciach i jest . Stawiane były mylne diagnozy brałam leki NLPZ i to już bardzo nadszarpnęło moja ciąże i jej powodzenia . Dziś w nocy ból wrócił, prawdopodobnie dziś odbędzie się tak wizyta i wszystko się okaże nie było by strachu ( lekarze mówią ze celowane rtg nie zaszkodzi )ale biorę acard 150 . Tak bardzo jestem przerażona , przepłakałam pół nocy jestem wykończona i fizycznie i psychicznie 😭😭😭😭
Nic się nie przejmuj, ja pracuje w przychodni stomatologicznej i naprawdę nie masz czym się martwisz. Strumien promieniowania przechodzi tylko przez policzek i szczękę. Infekcje z zębem są o wiele bardziej szkodliwe niż jedno małe zdjęcie xray i znieczulenie. Także głowa do góry, będzie ok 😉
 
No to jutro wszystkie idziemy na wizyty. Jakoś mi raźniej [emoji7]

Nie martw się, ja mam podobnie z piersiami, jednego dnia nie mogę wytrzymać tak mnie ciągną po bokach, a drugiego jak ręka odjął i macam się, dotykam... [emoji6] Chyba to normalne.
Też mam jutro wizytę na 15 [emoji3526]
Miłego dnia [emoji8][emoji8]



Hej dziewczyny właśnie wstaje na szybko chce się przywitać i lecę pierogi lepić[emoji23]
Będę podczytywac informacje z Waszych wizyt.
Moja wizyta jutro masakra mam takie nerwy jeszcze dzisiaj się budzę i nie czuje piersi wcale... Nic kompletnie a zawsze bolały najbardziej z rana... Nic nie zrobię co ma być to będzie.

Miłego dnia[emoji8]



Ciężko odpisać każdej z osobna więc po prostu życzę dziś samych owocnych wizyt [emoji3590] ja mam prawdopodobnie ostatnią marcową wizytę. Jutro na 18.20 [emoji6]
 
Postanowiłam uchylić rombka tajemnicy[emoji846]Moja zdalna papierkologia, żeby nie było dzisiaj zeżarłam bułkę drożdżową. Nie wiem czy praca w domu to dobry pomysł [emoji1787]Zobacz załącznik 1254101
Widzę, że pijesz niezłą siekerę 😂 😂 😂


U mnie dziś 6+2 i jest coraz gorzej. Zanim zaszłam w ciążę, wiedziałam że pewnie będę miała nudności bo mam do tego predyspozycje. Lekkie nudności zaczęły się już w 3 tygodniu, ale to co dzieje się teraz to przesada 🤢
 
Dzień dobry dziewczyny! Witam się w gdzieś koło 9+6, z mdłościami, cukrem na czczo 82 i perspektywą na dzień pełen zawrotów głowy. Przez zmiany w diecie - dużo błonnika - mój organizm lekko szaleje, ale próbuję go ogarnąć owocami i wodą.

Widziałam że pojawił się ostatnio temat martwienia ciążą - mam to bez przerwy. Mimo że sama nie przeżyłam straty znam kilka dziewczyn w moim bliskim otoczeniu, które przez to przeszły i w zasadzie nie dopuszczałam do siebie takich myśli zanim zaszłam w ciążę. Dopiero jak zobaczyłam dwie kreski to doszedł do mnie ten strach - a co, jeśli nie wyjdzie? Czy umiałabym się pozbierać? Nie wiem czy moja psychika byłaby na to wystarczająco silna... Nie zawsze reaguję tu na forum na wasze updaty ciążowe, ale z każdej dobrej wiadomości naprawdę szczerze się cieszę i w głębi przeżywam te złe wieści - jestem z wami, dzielimy się tym co przeżywamy, więc naturalne dla mnie jest, że pojawiają się we mnie emocje.

Znajoma ostatnio mnie beształa trochę za takie negatywne myślenie - jest taką moją dobrą wróżką i głosem rozsądku w tym wszystkim, bo swoje przeżyła. Staram sie trochę zmienić myślenie - po prostu cieszyć się każdym kolejnym dniem, cokolwiek on miałby przynieść, tak nawet infantylnie podchodzić do tego. Rzygam jak kot cały dzień? Młody, ale męczysz matkę, jeszcze nie masz do końca rąk ani nóg, a już dajesz popalić! Jest mi słabo, jestem zmęczona cały czas? Młody, wykorzystuj matkę póki jesteś w środku, jak się urodzisz to sam będziesz musiał se radzić 😁 boli mnie brzuch? Młody, ale się tam rozpychasz, tylko matce krzywdy nie zrób! Wiecie o co mi chodzi? O takie przekształcenie tych mało przyjemnych rzeczy w coś humorystycznego 😊 absolutnie nie mówię tutaj że każdy powinien tak robić, czy że to idealny sposób na poradzenie sobie z pewnymi myślami... Dziewczyny, jesteśmy silne, jesteśmy super, nasze dzieci wybrały nas na swoje mamy i to jest ekstra! Damy radę, wszystkie bez wyjątku 🥰
Bardzo masz dobre podejscie 😊 a z tymi czarnymi myslami od poczatku, mam podobnie. Moja siostra jest po pieciu poronieniach, tez od wielu lat walczy z nieplodnoscia, a ja na jej przykladzie myslalam, ze pewnie ze mna bedzie tak samo, ze sie nie uda.. a ona jako jedna z niewielu(bo malo osob ciagle wie o ciazy) bardzo mnie wspiera i zapewnia,ze wszystko dobrze sie skonczy 😍
Ja wlasnie jade na badanie, za godzine podglad bejbika 😊
 
Ojej dziewczyny ale tu się dzieje [emoji3526] ja dziś z wrażenia nie mogłam spać, dodatkowo mój młody postanowił od 00.30 do 3.30 się bawić więc musiałam z nim siedzieć [emoji3061] padam na twarz [emoji43]
 
reklama
Mnie jeszcze męczy temat powiedzenia w pracy. Chciałabym po pierwszym trymestrze, ale chyba będę musiała wcześniej. Bo tam się nam troszkę namieszało (w sumie pozytywnie, ale będą duże braki kadrowe).
Chce już ta zamknięta grupę. Żeby się wygadać [emoji1787]
 
Do góry