reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Jak u Was adaptacja? My zaczęliśmy od poniedziałku i raz jest lepiej a raz gorzej. Płacze bardzo przy oddawaniu ciociom. Podobno placze jeszcze jakiś czas a później jest spoko, bawi się zabawkami albo siedzi na kolanach u cioc. Właśnie wróciłam teraz do domu i też mi się chcę płakać. Strasznie dzisiaj się rozpłakał przy oddawaniu, nawet na zewnątrz go słyszałam. Czuję jakbym mu robiła krzywdę :( Poza tym w nocy jest masakra. Budzi się z placzem co 2 godziny i ciężko go uspokoić. Mam nadzieję, że to szybko minie. Babki ze żłobka mówia, że bardzo dobrze sobie radzi jak na początek. Dzisiaj nawet na drzemkę chcą go przetrzymać, tak to po 3h wytrzymywał, ale już był bardzo zmęczony.

Zazdroszczę. U nas o drzemce jeszcze nie mam mowy. Jak ktoś się nim zajmuje albo trzymają go na kolanach to jest dobrze. Za to jak ma zająć się sam sobą to płacz...
 
reklama
my zlobek zaczniemy w styczniu a nie w grudniu jak planowalismy 😑 Ala ma odroczone szczepienia bo starszy syn jest bez przerwy chory, a teraz i ona cos zlapala i jutro idziemy do lekarza. A jak posle ja bez szczepien do zlobka to nie wiem jak ja zaszczepie, bo przeciez musi byc zdrowa
Właśnie już chyba coś zlapal. Dzwonili, ze Dawidek ma 38,5 stopni i żeby go odebrać. Nie ma innych objawów, może znowu zęby..
 
Właśnie już chyba coś zlapal. Dzwonili, ze Dawidek ma 38,5 stopni i żeby go odebrać. Nie ma innych objawów, może znowu zęby..

Na zęby to chyba trochę za dużo? U nas w żłobku od dwóch tygodni jest jakaś straszna wirusòwka. Temperatura około 39 i bardzo ciężko zbić, praktycznie wszystkie dzieci albo już to przeszły albo są w trakcie...
 
Na zęby to chyba trochę za dużo? U nas w żłobku od dwóch tygodni jest jakaś straszna wirusòwka. Temperatura około 39 i bardzo ciężko zbić, praktycznie wszystkie dzieci albo już to przeszły albo są w trakcie...
Nie wiem właśnie. Też nie miał nigdy gorączki przy ząbkowaniu. Oczywiście w przychodni nie ma miejsca u lekarza ani na dzisiaj ani na jutro. Będziemy próbować na luxmed się dostać.
 
Nie wiem właśnie. Też nie miał nigdy gorączki przy ząbkowaniu. Oczywiście w przychodni nie ma miejsca u lekarza ani na dzisiaj ani na jutro. Będziemy próbować na luxmed się dostać.

U nas w przychodniach taka sama sytuacja i też chodzimy na Luxmed. Wizyta zawsze kolejnego dnia. Jak byliśmy to lekarz kazał dawać przez trzy dni Ibum trzy razy dziennie, a między czasie Paracetamol w sytuacji gdy gorączka nie chciała spadać. A na prawdę nie można było jej zbić...
 
U nas w przychodniach taka sama sytuacja i też chodzimy na Luxmed. Wizyta zawsze kolejnego dnia. Jak byliśmy to lekarz kazał dawać przez trzy dni Ibum trzy razy dziennie, a między czasie Paracetamol w sytuacji gdy gorączka nie chciała spadać. A na prawdę nie można było jej zbić...
A miał tylko gorączkę? Boję się anginy najbardziej, czasem czuć było jakiś nieprzyjemność zapach z ust jak wracał ze żłobka, ale później jak mu dałam cyca albo coś do zjedzenia i picia to nie czułam tego zapachu. Z apetytem nie ma problemu na szczęście.
 
A miał tylko gorączkę? Boję się anginy najbardziej, czasem czuć było jakiś nieprzyjemność zapach z ust jak wracał ze żłobka, ale później jak mu dałam cyca albo coś do zjedzenia i picia to nie czułam tego zapachu. Z apetytem nie ma problemu na szczęście.

Właśnie u nas najpierw była ta wirusòwka a później angina... Podczas wirusowki tylko gorączka, później katar, kaszel, zawalone gardło i angina.
 
Dziewczyny, których dzieci dziś pierwszy raz poszły do żłobka. Jak było? Jak wrażenia? My chodzimy dopiero na 4h, a w poniedziałek wracam do pracy...
U nas dzisiaj pierwszy dzień w żłobku. Była na godzinę, jutro też 1h, a w pon do drzemki, więc ok 3h.

Przy oddaniu nie płakała ale chyba tylko dlatego że się nie zorientowała co się dzieje. Na sali pani mówiła ze płakała, była caly czas u pani na rękach. Jak oglądały świat przez okno to było ok. Do dzieci nie chciała.

Na jutro mam jej zabrać jakieś przekąski które lubi żeby ją mogły rozpraszać :)

No nic dam znać jutro.
 
reklama
Do góry