reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021


Już wróciliśmy. Pani powiedziała, że jak poszłam to przez pierwsze 15 minut było w porządku, oglądali książeczki i inne zabawki. Zresztą jak przyszłam po niego to też nie płakał ( weszłam na chwilę do szatni spakować rzeczy do wózka), ale był na rękach. Resztę czasu co chwilę chodził do szyby i pukał rękoma i głowa i szukal i wtedy płakał. Ale jak był na rękach to już wszystko było dobrze... Jutro znowu na godzinę samemu.
 
reklama
Jak wyglądają u Was spacery? U nas to jest tragedia. Zaraz synek się nudzi. Wyrzuca wszystkie zabawki jakie mu dam, czasami trochę chrupkow zje ale też często wyrzuca na ziemię. Później zaczyna marudzić i się wiercic i tylko smoczek go uspokaja. Często widzę mamy z dzieckiem w wózku I te dzieci leżą bez ruchu w tych spacerówkach i się zastanawiam jak to możliwe, czy mój syn ma jakieś adhd czy co haha
Moja kocha jeździć w wózku. Do każdego macha i krzyczy "te" czyli takie jej cześć. Można tak godzinami. Tyle że Ala się sama nie przemieszcza. Siedzi stabilnie i sięga sobie zabawki, ale samodzielne siadanie z leżenia wychodzi jej tak 1 na 7 przypadków. Bardzo szybko się zniechęca, woli mówić i dyrygowac. No i cały czas katuje wszelkie zabawki grające, tory do kulek i sortery. Kocha zwierzaki. Do tego stopnia że piszczy i podskakuje jak widzi pieska na spacerze.
 
Jak wyglądają u Was spacery? U nas to jest tragedia. Zaraz synek się nudzi. Wyrzuca wszystkie zabawki jakie mu dam, czasami trochę chrupkow zje ale też często wyrzuca na ziemię. Później zaczyna marudzić i się wiercic i tylko smoczek go uspokaja. Często widzę mamy z dzieckiem w wózku I te dzieci leżą bez ruchu w tych spacerówkach i się zastanawiam jak to możliwe, czy mój syn ma jakieś adhd czy co haha

U nas siedzi w wózku około godziny, ale musi być coś ciekawego do oglądania, najlepiej fontanna albo samochody 🤣. Jak się po tym czasie denerwuje to sadzam go na siedząco bez oparcia żeby lepiej widział, tak może jeździć kolejną godzinę 😁. Nie daje zabawek bo i tak wyrzuca, chrupki pomagają na trzy minuty, często idziemy i śpiewam, wtedy jest w porządku 😅
 
Już wróciliśmy. Pani powiedziała, że jak poszłam to przez pierwsze 15 minut było w porządku, oglądali książeczki i inne zabawki. Zresztą jak przyszłam po niego to też nie płakał ( weszłam na chwilę do szatni spakować rzeczy do wózka), ale był na rękach. Resztę czasu co chwilę chodził do szyby i pukał rękoma i głowa i szukal i wtedy płakał. Ale jak był na rękach to już wszystko było dobrze... Jutro znowu na godzinę samemu.
Codziennie będzie lepiej na pewno:) Ja to chyba sama będę musiała się powstrzymywać, żeby nie płakać jak go tam zostawię.
 
Codziennie będzie lepiej na pewno:) Ja to chyba sama będę musiała się powstrzymywać, żeby nie płakać jak go tam zostawię.
Ja mam jakiś duży spokój ze żłobkiem, mała idzie od grudnia. Może dlatego że to żłobek pracowniczy i znam wszystkie opiekunki i mnóstwo pozytywnych opinii. Ale też adaptacja u nas jest bez rodziców, generalnie rodzice nie wchodzą na salę.

Moja kocha jeździć w wózku. Do każdego macha i krzyczy "te" czyli takie jej cześć. Można tak godzinami. Tyle że Ala się sama nie przemieszcza. Siedzi stabilnie i sięga sobie zabawki, ale samodzielne siadanie z leżenia wychodzi jej tak 1 na 7 przypadków. Bardzo szybko się zniechęca, woli mówić i dyrygowac. No i cały czas katuje wszelkie zabawki grające, tory do kulek i sortery. Kocha zwierzaki. Do tego stopnia że piszczy i podskakuje jak widzi pieska na spacerze.
To zawsze jest ze jedne dzieciaczki szybciej chodzą inne np mają super rozwój manualny :) u nas mała się zatrzymuje tylko przy książeczkach, sortery jej zupełnie nie interesują :)

My spacery tylko po ulicach, parki ja nudzą 🤣
 
Ja mam jakiś duży spokój ze żłobkiem, mała idzie od grudnia. Może dlatego że to żłobek pracowniczy i znam wszystkie opiekunki i mnóstwo pozytywnych opinii. Ale też adaptacja u nas jest bez rodziców, generalnie rodzice nie wchodzą na salę.


To zawsze jest ze jedne dzieciaczki szybciej chodzą inne np mają super rozwój manualny :) u nas mała się zatrzymuje tylko przy książeczkach, sortery jej zupełnie nie interesują :)

My spacery tylko po ulicach, parki ja nudzą 🤣

My przed adaptacją zmieniliśmy żłobek z tego do którego byliśmy zapisani bo tylko tam było miejsce, na taki do którego chciałam żeby poszedł. Znam dyrektorkę, wiem jakie są opinie, znam innych rodziców. I od tego czasu jestem spokojna. Zdaję sobie sprawę, że będzie płakał i tęsknił i z tego powodu jest mi przykro, bo nie umiem mu tego wytłumaczyć, że zawszę wrócę. Jednak mam wewnętrzny spokój, mam tak poukładane w głowie, że wiem że to najlepsza opcja i nie mam cienia wątpliwości, że mógłby tam nie otrzymać czegoś czego potrzebuje, wiem że będzie miał tam na prawdę bardzo dobrą opiekę. Dziś było mi ciężko, pierwszy raz został z kimś obcym, ale na jutrzejszy dzień patrzę z dużą nadzieją.
 
Jak wyglądają u Was spacery? U nas to jest tragedia. Zaraz synek się nudzi. Wyrzuca wszystkie zabawki jakie mu dam, czasami trochę chrupkow zje ale też często wyrzuca na ziemię. Później zaczyna marudzić i się wiercic i tylko smoczek go uspokaja. Często widzę mamy z dzieckiem w wózku I te dzieci leżą bez ruchu w tych spacerówkach i się zastanawiam jak to możliwe, czy mój syn ma jakieś adhd czy co haha
u nas spacery jeszcze kilka miesiecy temu to masakra, wrzaski i piski, teraz Ala placze jak wkladam ja do wozka, ale pozniej jest ok. mamy doczepiana taka dostawke dla syna i ona lubi z nim jezdzic. Wszystkie zabawki wyrzuca, smoczek tez, nawet przekaski - ona jest bardzo wybredna jesli chodzi o przekaski. Ogolnie fajnie jak pojawi sie kot albo ptaszki ale samochody tez moga byc.
 
U nas jak idziemy przez wieś, gdzie ogląda domy, kwiaty w ogródkach, gdzieś pies czy kura się pojawi to jest ok. Ale jak idziemy w las, czy jak się domy skończą to czasami chce wychodzić z wózka. Generalnie raczej nie mamy problemu ze spacerem. Gorzej jak idziemy do sklepu. W wózku sklepowym jeszcze posiedzi, ale trzeba się uwijać, za to jak wjedziemy jego wózkiem to nie zdążę przejść jednej alejki i już krzyk 🙈
 
Spacery u nas to narazie bajka, czasem po marudzi ale wtedy jakoś go zagaduje tak ogółem dość długo wysiedzi czasem zaśnie. Ale tak jak większość mam tu pisze musi się coś dziać bo jak widzi tylko drzewa zaczyna marudzić. Sklepu nienawidzi.. Może dlatego że też go zabardzo nie zabierałam na zakupy nigdy.

Mam pytanie do mam których dzieci jeszcze nie siedzą.. I nie raczkują tylko pelzaja.. Co robicie w tym kierunku? Żaden lekarz bądź fizjoterapeuta nie widzi w tym jeszcze problemu a mnie to dość niepokoi..

Jeszcze jedno pytanie bo widziałam że pojawił się temat thermomix nie mam i raczej nie kupię ale bardzo mnie zastanawia mop HIZERO może któraś mama ma i poleca?
 
reklama
Spacery u nas to narazie bajka, czasem po marudzi ale wtedy jakoś go zagaduje tak ogółem dość długo wysiedzi czasem zaśnie. Ale tak jak większość mam tu pisze musi się coś dziać bo jak widzi tylko drzewa zaczyna marudzić. Sklepu nienawidzi.. Może dlatego że też go zabardzo nie zabierałam na zakupy nigdy.

Mam pytanie do mam których dzieci jeszcze nie siedzą.. I nie raczkują tylko pelzaja.. Co robicie w tym kierunku? Żaden lekarz bądź fizjoterapeuta nie widzi w tym jeszcze problemu a mnie to dość niepokoi..

Jeszcze jedno pytanie bo widziałam że pojawił się temat thermomix nie mam i raczej nie kupię ale bardzo mnie zastanawia mop HIZERO może któraś mama ma i poleca?
My mamy fizjoterapie w tzw ośrodku dziennym szpitalnym, tyle że przez choroby dużo nam przepada. Ala stabilnie samodzielnie siedzi. Jak ją brat szturchnie przy zabawie nie upada tylko trzyma równowagę. Z samodzielnym siadaniem ma problem by wziąć zamach przez bok. Jak delikatnie ją pokieruje dalej siłuje się sama. Tak samo z pozycji czworacznej jak jej pomogę delikatnie by noga jej nie odjeżdżała to sama automatem z czworaków siada. Problem też jest z Alą taki ze ona jak jej raz nie wyjdzie to jest histeria, nie cierpi się męczyć całe rehabilitację płacze i woła mama. Ze mną też przy ćwiczeniach ryk. No i ona nie pelza ale ostatnio zaczęła się przesuwać coraz dalej siedziąc 😵
 
Do góry