reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Mam identycznie z moim małym, co chwilę się lęka bo drzwi na dole mąż otworzył, bo za głośno chodzę, bo pokarm się cofa. Też pediatra nie widzi w tym nic złego ale lekko nie jest, zwłaszcza że przez to wszystko nie jest wyspany i chce być dużo noszony. A najdziwniejsze że usypiam go z hałasem radia bądź telewizji, ale i tak jest bardzo czujny i drobna zmiana go rozbudza
Jak ja to znam 😕 bardzo szkoda mi Helenki, a ja czuję się beznadziejnie że nie wiem jak jej pomoc i codziennie zastanawiam się ile to jeszcze będzie trwało :/
 
reklama
A ile czasu planujecie kp?
Ja planuje minimum rok jeśli nie pojawi się żadna alergia i dziecko się samo nie odstawi. Syna karmiłam 6 miesięcy piersią, potem 2 miesiące mieszanie. Od 8 miesiąca był na mm, właściwie to na najciezszym hydrolizacie. Nie dałam sobie rady z alergiami.
 
Dziewczyny,
Czy Wasze pociechy są też tak płaczliwe?Nasza córeczka płacze i płacze. Nie może zasnąć bo wybudzają ją co chwila jakieś strachy i wtedy znowu płacze...zmiana pozycji? Płacz. Nie może beknąć? Płacz. Beknie? Płacz.
Jak już nie płacze (głównie rano) to wtedy jest bardzo pogodna, gadająca, chętnie się bawi.
Kilka dni temu byliśmy u lekarza i podobno jest wszystko w porządku, a ja już czasami nie mam siły ...
U nas też tak czasem jest. Czasem śpi i nagle z takim wrzaskiem się budzi. U nas często działa włączony wiatrak i delikatne skakanie na piłce, albo trzeba przytulać długo albo na cycu chce wisieć.
 
U nas jest to samo... Nie może beknąć płaczę, beknie płaczę.. Uleje płaczę.. Już dzwoniłam do gastroenterologa żeby go umówić ale nie robi USG więc nie wiem czy jechać.. Bo każdy tylko ze minie minie itd.. Już sama nie wiem co mam robić.. To ulewanie jest straszne naprawdę.. Przebieranie za chwilę znowu jedzenie i za chwilę znowu wszystko mokre.. A już była lekka poprawa.. A dwa dni były nawet takie że tolerował tylko mnie... Jak babcia wzięła to od razu płacz nie z tej ziemi..
 
U nas jest to samo... Nie może beknąć płaczę, beknie płaczę.. Uleje płaczę.. Już dzwoniłam do gastroenterologa żeby go umówić ale nie robi USG więc nie wiem czy jechać.. Bo każdy tylko ze minie minie itd.. Już sama nie wiem co mam robić.. To ulewanie jest straszne naprawdę.. Przebieranie za chwilę znowu jedzenie i za chwilę znowu wszystko mokre.. A już była lekka poprawa.. A dwa dni były nawet takie że tolerował tylko mnie... Jak babcia wzięła to od razu płacz nie z tej ziemi..
A nie możesz sobie usg umówić osobno? Nie wiem, jak tam w Twoich stronach, tu w moich są przychodnie, gdzie robi się tylko usg dzieciom. Fakt, że kosztuje to sporo, bo około 200 zł, a potem dodatkowo wizyta u specjalisty, ale skoro problem jest duży i jesteś na skraju wyczerpania tym wszystkim to myślę, że warto się wykosztować i czegoś się dowiedzieć niż czekać czy samo minie czy nie.
 
A nie możesz sobie usg umówić osobno? Nie wiem, jak tam w Twoich stronach, tu w moich są przychodnie, gdzie robi się tylko usg dzieciom. Fakt, że kosztuje to sporo, bo około 200 zł, a potem dodatkowo wizyta u specjalisty, ale skoro problem jest duży i jesteś na skraju wyczerpania tym wszystkim to myślę, że warto się wykosztować i czegoś się dowiedzieć niż czekać czy samo minie czy nie.
Tu nie chodzi o koszt itd tylko o to że w moich stronach ciężko o dobrego lekarza itd..
 
Dziewczyny,
Czy Wasze pociechy są też tak płaczliwe?Nasza córeczka płacze i płacze. Nie może zasnąć bo wybudzają ją co chwila jakieś strachy i wtedy znowu płacze...zmiana pozycji? Płacz. Nie może beknąć? Płacz. Beknie? Płacz.
Jak już nie płacze (głównie rano) to wtedy jest bardzo pogodna, gadająca, chętnie się bawi.
Kilka dni temu byliśmy u lekarza i podobno jest wszystko w porządku, a ja już czasami nie mam siły ...
Moja miała taki zeszły tydzień że był płacz cały dzień i tylko tak jak u ciebie dobry humor był po nocnym śnie. Od piątku jest duża poprawa, ale zaczęliśmy dość rygorystycznie pilnowac drzemek (tak co 1,5h max co dwie) mimo tego że są one u nas na rękach albo na spacerze. I widzę bardzo duża różnice, bo wystarczy że mała ominie poranna drzemke to potem ciężko jest to nadrobić, a jak jest zmęczona to płacze o wszystko.
I bezy dobrze to wpływa na nocny sen. Dzisiaj spała od 20:30 do 4 i po karmieniu do 7:30
Dzisiaj też byłam z nią u osteopaty bo przez mocne ulewanie pojawiają jej się napięcia w górnej części ciała. Wg osteopaty to jej utrudnia wyciszanie się i dlatego ciężko jej zasnąć na drzemki. Dziś jej te napięcia zniwelował i dziecko mi pierwszy raz samo zasnęło na drzemke leżąc w kokonie po zabawie.
 
A ja dziewczyny piszę ze szpitala😔 moja maleńka ma zapalenie płuc. Smutno mi jak nie wiem. Biedulka tak ją męczy kaszel. Jest też rozdrażniona. Dzisiaj było dużo badań. Rtg płuc, pobieranie krwi, dożylny antybiotyk. Teraz dopiero sobie drzemie. Pobyt krótki nie będzie, może być tydzień, a może być i dwa😔
Zaczęło się niewinnie, moja 4latka miała katar i zapalenie spojówek. Kiedy już była podleczona, dostała suchego kaszlu, a ja byłam osłabiona i też złapałam katar. Potem zauważyłam katar u malutkiej. Nie przejęłam się z początku, ale z dnia na dzień było gorzej.
Mamy wtorek, a mała pierwsze objawy miała w czwartek. Od soboty sporadyczny kaszel, a w pon było już słabo.
 
reklama
A ja dziewczyny piszę ze szpitala😔 moja maleńka ma zapalenie płuc. Smutno mi jak nie wiem. Biedulka tak ją męczy kaszel. Jest też rozdrażniona. Dzisiaj było dużo badań. Rtg płuc, pobieranie krwi, dożylny antybiotyk. Teraz dopiero sobie drzemie. Pobyt krótki nie będzie, może być tydzień, a może być i dwa😔
Zaczęło się niewinnie, moja 4latka miała katar i zapalenie spojówek. Kiedy już była podleczona, dostała suchego kaszlu, a ja byłam osłabiona i też złapałam katar. Potem zauważyłam katar u malutkiej. Nie przejęłam się z początku, ale z dnia na dzień było gorzej.
Mamy wtorek, a mała pierwsze objawy miała w czwartek. Od soboty sporadyczny kaszel, a w pon było już słabo.
Dużo zdrówka dla malutkiej. ❤️
 
Do góry