reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Potrzebuje pomocy bardziej doświadczonych koleżanek. Mamy z mężem duży problem z kąpielą syna, minęło już tyle tygodni, a nadal jest to dla nas bardzo stresujące wydarzenie i to wcale nie dlatego, że my mamy z tym problem (chyba). Po prostu Synek chyba boi się wody. Próbowaliśmy już wszystkiego, mamy kilka wanienek, robiliśmy różna temperaturę wody, otoczenia, różna ilość wody, zamaczamy od nóżek, najpierwej pieluszką mokrą tetrową i w 90% jest beznadziejnie i kończy się na włożeniu do wody i wyciągnięciu po trzech minutach. Mały gdy tylko jest rozebrany i mąż bierze go do mycia jest wielki ryk, z zanoszeniem się, robi się siny itp. próbujemy uspokoić, ale to nic nie daje. Kąpiel to dla naszej trójki jest trauma, juz nie mam pomysłu co zrobić...
A może jest mu po prostu zimno i to dlatego?? Spróbujcie bardziej nagrzać w pomieszczeniu w którym jest kapany i zobaczcie .. może zadziała
 
reklama
Potrzebuje pomocy bardziej doświadczonych koleżanek. Mamy z mężem duży problem z kąpielą syna, minęło już tyle tygodni, a nadal jest to dla nas bardzo stresujące wydarzenie i to wcale nie dlatego, że my mamy z tym problem (chyba). Po prostu Synek chyba boi się wody. Próbowaliśmy już wszystkiego, mamy kilka wanienek, robiliśmy różna temperaturę wody, otoczenia, różna ilość wody, zamaczamy od nóżek, najpierwej pieluszką mokrą tetrową i w 90% jest beznadziejnie i kończy się na włożeniu do wody i wyciągnięciu po trzech minutach. Mały gdy tylko jest rozebrany i mąż bierze go do mycia jest wielki ryk, z zanoszeniem się, robi się siny itp. próbujemy uspokoić, ale to nic nie daje. Kąpiel to dla naszej trójki jest trauma, juz nie mam pomysłu co zrobić...
Może jakiś szum w tle. U nas jak był problem używałam suszarki.
 
A nas chyba dopadły kolki... Mały nie może się odgazowac.. Windy poszły w ruch ale średnio pomaga.. Termofor.. I masaże.. Też średnio..
Leżenie na brzuchu mu przeszkadza odkąd zaczął podnosić główkę.. Mamy nawet robiony lek od doktora też średnio.. Serce mnie boli jak widzę że go boli i jak płaczę.. Oczywiście mąż stwierdził że coś zjadłam i mu zaszkodziło.. Mam okropne wyrzuty sumienia że może faktycznie zaszkodził mu bigos lub ptasie mleczko.. Wiem że to głupie ale po prostu jestem bezsilna 😪

Co robić.. Jak się zachować.. To wygląda w ten sposób że w zasadzie płacz ten jest po jedzeniu lub przed... Ale chyba mały z głodu aż tak by nie płakał.. O dziwo je ale zdarza mu się właśnie wygiąć tak w łuk..
 
W życiu nie wpadlabym na taki pomysł jutro spróbuję!
Moja starsza córka też nie znosiła kąpieli. Widać było że się boi. Żartowaliśmy, że się drze jakbyśmy ją we wrzątku kąpali. Też były nerwy. Kąpalismy ją najszybciej jak się dało, ruchy wyuczone jak zmiana opon w F1🙈🤣 woleliśmy to robić razem wtedy szło sprawniej. Cichła dopiero jak ją zamotałam w becik i wynosiłam ją z łazienki na wieczorne karmienie. A ile razy zrobiła z tego krzyku kupkę do wanienki lub ręcznika...🤦‍♀️
Przeszło jej to. Musicie to przeczekać.
Też kombinowaliśmy, ostatecznie kąpaliśmy ją w trochę cieplejszej wodzie i nagrzewaliśmy łazienkę farelką chwilę przed kąpielą. Dalej płakała, ale mieliśmy poczucie że "coś" robimy.
Za to teraz mam egzemplarz w kąpieli super spokojny🥰
 
Moja starsza córka też nie znosiła kąpieli. Widać było że się boi. Żartowaliśmy, że się drze jakbyśmy ją we wrzątku kąpali. Też były nerwy. Kąpalismy ją najszybciej jak się dało, ruchy wyuczone jak zmiana opon w F1🙈🤣 woleliśmy to robić razem wtedy szło sprawniej. Cichła dopiero jak ją zamotałam w becik i wynosiłam ją z łazienki na wieczorne karmienie. A ile razy zrobiła z tego krzyku kupkę do wanienki lub ręcznika...🤦‍♀️
Przeszło jej to. Musicie to przeczekać.
Też kombinowaliśmy, ostatecznie kąpaliśmy ją w trochę cieplejszej wodzie i nagrzewaliśmy łazienkę farelką chwilę przed kąpielą. Dalej płakała, ale mieliśmy poczucie że "coś" robimy.
Za to teraz mam egzemplarz w kąpieli super spokojny🥰
Ja kąpię małego w pokoju na stole. Mąż przynosi wanienke z wodą i daje na stół. Kąpię go zawsze jak jest wyspany (praktycznie zaraz jak wstanie bo wtedy ma dobry humor) i po karmieniu, czyli........ pobudka, jedzenie, kąpiel. Ja stoję z boku wanienki i opieram go na przedramieniu i trzymam go pod pleckami. Mąż staje na wprost wanienki i daje mu swoje palce do trzymania. Mały trochę boi się jak go wkładam, ale jest ok.
Mój za to nienawidzi ubierać ubranek przez głowę. Zaraz jest wielki wrzask. Zakładam mu tylko body kopertowe lub pajacyki.
 
A nas chyba dopadły kolki... Mały nie może się odgazowac.. Windy poszły w ruch ale średnio pomaga.. Termofor.. I masaże.. Też średnio..
Leżenie na brzuchu mu przeszkadza odkąd zaczął podnosić główkę.. Mamy nawet robiony lek od doktora też średnio.. Serce mnie boli jak widzę że go boli i jak płaczę.. Oczywiście mąż stwierdził że coś zjadłam i mu zaszkodziło.. Mam okropne wyrzuty sumienia że może faktycznie zaszkodził mu bigos lub ptasie mleczko.. Wiem że to głupie ale po prostu jestem bezsilna 😪

Co robić.. Jak się zachować.. To wygląda w ten sposób że w zasadzie płacz ten jest po jedzeniu lub przed... Ale chyba mały z głodu aż tak by nie płakał.. O dziwo je ale zdarza mu się właśnie wygiąć tak w łuk..
Wizyta u osteopaty może pomoc lub rozwiązać problem. Nie win siebie. Korelacja jest minimalna. U nas po wizycie problem zniknął praktycznie zupełnie.
 
reklama
Cześć :) czy tylko moje dziecko jest dzisiaj takim śpiochem? Aż się boje co będzie w nocy :O w nocu spała od 22 do 8, z jedną przerwą na karmienie i od 14 do teraz śpi nadal :o zgarnęłam ją przed chwilą i zmieniłam pampersa i znowu przy karmieniu przysypia 😂😱
 
Do góry