Ja tez dziewczyny ostatnio coraz gorzej sie czuje. Mąż pojechał w delegacje, zostałam z naszym rocznym terrierem który potrzebuję bardzo dużo ruchu na świeżym powietrzu i wczoraj po 22 mnie rozłożyło. Ból głowy, szyi, temperatura i nieprzespana noc...
Dodatkowo 2 dni temu tak mlody się intensywnie ruszał że aż się przestraszyłam bo nigdy do tej pory się tak nie zachowywał i pojechałam do szpitala, w którym prosto w twarz polozna zaśmiała się ze jeszcze tego nie było... ze do szpitala przyjeżdża się wtedy jak nie wykrywamy ruchów a nie jak jest ich za dużo.. strasznie przykro mi się wtedy zrobiło...