reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2021

Podobno z tym detektorem oddechu to jest tak, że musi być odległość min. 1,5 metra od łóżka rodziców.
To może zależy od rodzica ale … my z mężem spaliśmy w tym samym pokoju co syn i bylismy sami jak te dwa detektory, syn kichnął, czy cmoknął, wydał jakiś nietypowy dźwięk, cokolwiek, my już staliśmy w sekundę nad nim, a synek sobie słodko dalej spał
 
reklama
Zazdroszczę już tych wizyt, bo ja miałam mieć wstępnie w następnym tygodniu, ale zakładam z góry że będziemy mieć teraz szalony tydzień i mąż będzie miał problem z dniem wolnym, więc czekam do 15 września. W sobotę za tydzień jeszcze wesele w bliskiej rodzinie, więc trzeba iść. Ani nie potańczę przez szyjkę, ani nie pojem przez cukrzycę. 🙄
Ja też mam w sobotę za tydzień wesele rodzinne ale przez szyjkę odwołaliśmy z mężem nasze przyjście...stwierdziliśmy że jednak bezpieczniej będzie jak zostaniemy w domu.
 
Detektor daje dużo spokoju i to super sprawa. Ja nawilzacz mam, ale w sumie nie wiem po co, bo wilgotność w mojej kamienicy jest aż za duża.😁
Pytałam położnej o ten detektor to odradzała. Mówiła, że własnie samemu się człowiek nakręca czy właczy alarm czy nie i to generuje niepotrzebny stres. Poza tym mówiła, że jak jest dziecko urodzone w terminie i nie ma problemów z oddychaniem już w szpitalu to bez sensu jest kupować takie urządzenie, bo tez tanie nie jest.
 
Myślę że jest jeszcze trochę czasu, a kiedy masz kolejna wizytę żeby sprawdzić ułożenie?

Dziewczyny mam jeszcze pytanie wyprawkowe czy warto inwestować w nawilżacz powietrza i detektor oddechu?
Nawilżacz się przydaje, nawet później jak dziecko ma kaszel i katar (ja dopiero zamówiłam kiedy obie z 2,5miesieczna córka byłyśmy chore). Ale można też przeżyć i bez tych sprzętów. Mozna na grzejnik położyć mokrą ściereczkę lub recznik. Nie są niezbędne. Nad detektorem się nie zastanawiałam nawet w pierwszej ciąży. Nie znam nikogo kto by to z czystym sumieniem polecił, komu się ten detektor sprawdził.
 
Pytałam położnej o ten detektor to odradzała. Mówiła, że własnie samemu się człowiek nakręca czy właczy alarm czy nie i to generuje niepotrzebny stres. Poza tym mówiła, że jak jest dziecko urodzone w terminie i nie ma problemów z oddychaniem już w szpitalu to bez sensu jest kupować takie urządzenie, bo tez tanie nie jest.
Chyba wszystko zależy od położnej. Nam w szpitalu polecali kupić, szczególnie po naszych przejściach dla naszego spokoju psychicznego. Nam to dużo dało, ale nie jest konieczne.
 
Ja też mam w sobotę za tydzień wesele rodzinne ale przez szyjkę odwołaliśmy z mężem nasze przyjście...stwierdziliśmy że jednak bezpieczniej będzie jak zostaniemy w domu.
Ja idę z myślą że odpocznę bardziej niż w domu. Tam młody będzie miał pełno chętnych opiekunek i paru rówieśników. Wesele jest też bardzo wcześnie, więc trochę posiedzimy i wracamy.
 
Pytałam położnej o ten detektor to odradzała. Mówiła, że własnie samemu się człowiek nakręca czy właczy alarm czy nie i to generuje niepotrzebny stres. Poza tym mówiła, że jak jest dziecko urodzone w terminie i nie ma problemów z oddychaniem już w szpitalu to bez sensu jest kupować takie urządzenie, bo tez tanie nie jest.
Moja córka urodziła się w terminie (nawet po terminie), zdrowa, 10/10, zero jakichkolwiek problemów, zakrztusiła się w najmniej oczekiwanym momencie własna ślinka kiedy ja odwróciłam się na 20 sekund a ona leżała w łóżeczku. Wiec nie uważam ze to urządzenie jest niepotrzebne. Bo co by było gdyby to wydarzyło się w nocy i nie było by natychmiastowej reakcji z naszej strony? Oczywiście takie przypadki zdarzają się mega rzadko No ale jednak się zdarzają. Ja nauczyłam sie dmuchać na zimne, stad uważam ze detektor to jedno z podstawowych urządzeń dla noworodka:)
 
Ja dziś 31+0 byłam na USG III trymestru i okazało się ze maluch leży miednicowo 😩 całą ciąże leżał głowa w dół, ba! Nawet 10 dni temu na wizycie leżał jeszcze głowa w dół a tu nagle dziś miednicowo!! No szok i załamka, bo mało czasu na ponowne odwrócenie się 😳

a poza tym to wazy 1843 i wszystkie parametry ok. Buźka jak zwykle zakryta zaciśniętymi piąstkami:)
Są ćwiczenia które umożliwiają dziecku obrót. Nic ciężkiego po prostu leżenie na plecach kolana zgięte pod katem czyli miednica w gorze i takie podnoszenie i przytrzymanie. Nie wiem czy działa i czy nie za późno ale jeśli ci zależy można spróbować :)
 
reklama
Hey dziewczyny. Pytanie do mam które już mają dzieci. Co dajecie na materac do łóżeczka żeby dziecko nie zasikało? Ochraniacz wodoodporny i prześcieradło i basta 🙈🙉🙊 To moje pierwsze dziecko więc nie wiem. Pomocy
 
Do góry