reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2020

Ja karmiłam, może 2 tygodnie. To nie dla mnie. Jeszcze dostałam zapalenia piersi jakiś dramat. Do tego byłam w klasie maturalnej i ściągałem pokarm na przerwach. Nie wiem jak teraz będzie, ale karmieniu piersią mówię nie.
Nie przeczę, że inne mamy chcą i dla mnie to ok. Ale mamy wybór. W tych czasach jest taki ogrom mieszanek gotowy, że można wybierać. Nie rozumiem tego ruchu, że tylko pierś , każdy ma wybór i to każdego decyzja.
Co do opieki nad noworodkiem, samo to jakiś przychodzi. Mija mama mi pomagała , ale tylko na początku , a potem jakoś samo przyszło. A na głowie najpierw matura, potem studia i jakoś to się udawało. nie no ze pomoc zwłaszcza że strony babci była nie oceniona bo nie udało by mi skończyy szkół , zwłaszcza technikum. Potem jakoś się dzieliliśmy z teraz mężem. Oboje skończyliśmy studia , dzieląc się obowiązkami. Jeszcze trafiliśmy na trudny egzemplarz, który chorował nie spał, nie jadł. Ale daliśmy radę
 
reklama
Dwa lata temu w moim szpitalu wystarczyło iść do pielęgniarek i poprosić o butlę z mm. One same nie mogły zaproponować. Przecież to jest logiczne, że spadek wagi noworodka nie może być zbyt duży, a nie u każdej mamy laktacja rozbuja się w ciągu dwóch dób w szpitalu. Nie czajcie się i żądajcie, bo to się dzieciaczkom należy.
Ja przy drugim dziecku od razu zaznaczyłam, że karmić nie będę i nikt mi nic nie powiedział złego. Z resztą u Nas w szpitalu panuje zasada od nie dawna ma Pani takie prawo. Pierwszego syna karmiłam dwa tygodnie a potem pękła mi pierś. Miałam dziurę wielkości zakratki od butelki od wody. I powiedziałam sobie nigdy więcej. I nie, nie uważam się za gorsza mamę. I tak samo jestem zwolenniczką cesarki.
 
Ja karmiłam, może 2 tygodnie. To nie dla mnie. Jeszcze dostałam zapalenia piersi jakiś dramat. Do tego byłam w klasie maturalnej i ściągałem pokarm na przerwach. Nie wiem jak teraz będzie, ale karmieniu piersią mówię nie.
Nie przeczę, że inne mamy chcą i dla mnie to ok. Ale mamy wybór. W tych czasach jest taki ogrom mieszanek gotowy, że można wybierać. Nie rozumiem tego ruchu, że tylko pierś , każdy ma wybór i to każdego decyzja.
Co do opieki nad noworodkiem, samo to jakiś przychodzi. Mija mama mi pomagała , ale tylko na początku , a potem jakoś samo przyszło. A na głowie najpierw matura, potem studia i jakoś to się udawało. nie no ze pomoc zwłaszcza że strony babci była nie oceniona bo nie udało by mi skończyy szkół , zwłaszcza technikum. Potem jakoś się dzieliliśmy z teraz mężem. Oboje skończyliśmy studia , dzieląc się obowiązkami. Jeszcze trafiliśmy na trudny egzemplarz, który chorował nie spał, nie jadł. Ale daliśmy radę
Brawo Ty [emoji3526] [emoji3526] [emoji3526]
 
Każda ma inne wspomnienia i doświadczenia z kp. Nie ma co hejtować. Wiadomo, że trzeba dać maluszkowi to, co najlepsze, ale czasem może się to odbywać kosztem psychiki i wtedy trzeba się zastanowić co jest lepsze. W każdym razie trzymam kciuki za każdą mamę, która spróbuje karmić piersią [emoji106] ja też mam piękne wspomnienia i jeśli nic nie boli to jest to piękne pełne więzi odczucie[emoji3531]
 
Zapiekany ser plesniowy nie jest grozny. Dla mnie brzmi smacznie [emoji4]
Eee ja bym chyba nie zjadła [emoji51][emoji51]
Ale z siostrą to chyba inny level będzie :D
Będzie dobrze[emoji16]
Noo na pewno bo ona młoda , to bedzie musiała sie nauczyć co i jak ,bo kiedyś z nami jeździła do tz rodziny to bala się trochę te mniejsze dzieci brać na ręce , wiec nim poczuje sie swobodnie i bd można na spacery wychodzić to trochę minie ;) ja sama najpierw bd musiała ogarnąć co i jak [emoji4]
Dokladnie. Bo ja będąc po porodzie tydzień w szpitalu cały czas zgłaszałam, że moim zdaniem jest problem z pokarmem i mówiłam co się działo. A szpital pro kp i nie chciały mi podać a swojego mm nie miałam. W tajemnicy swoje ściągnięte laktatorem podawałam butelka[emoji2356][emoji2356][emoji2356][emoji2356] bo młody ode mnie nie jadł.
Noo to najgorsze jak jesteś bezradna a pielęgniarki nie pomagają ...
Moze warto mieć ze sobą laktator, butelkę i mm w razie takich sytuacji ?? [emoji848]
 
Ja przy drugim dziecku od razu zaznaczyłam, że karmić nie będę i nikt mi nic nie powiedział złego. Z resztą u Nas w szpitalu panuje zasada od nie dawna ma Pani takie prawo. Pierwszego syna karmiłam dwa tygodnie a potem pękła mi pierś. Miałam dziurę wielkości zakratki od butelki od wody. I powiedziałam sobie nigdy więcej. I nie, nie uważam się za gorsza mamę. I tak samo jestem zwolenniczką cesarki.
O kurde ale miałaś nie mile doświadczenie z kp [emoji51][emoji51][emoji51]
Nie dziwię się, ze masz takie podejście...
 
reklama
Do góry