reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Dziękuję dziewczyny za rady. Wczoraj na 2 godziny przed kąpielą naoliwilam główkę oliwą z oliwek, potem umyłam i wyczesalam. Jeszcze trochę jest ale dziś powtórzę zabieg.

@ONAONAONA co do genów i spania to ja kocham spać. Mam nadzieję że się we mnie wdała.
@Kelyana gratuluję sukcesu.
@Weronikakrz będzie jeszcze sukces.

U nas mała wczoraj skończyła 2 mc. Warzy 4830 kg. Ubieram ciuszki 62 cm.
 
reklama
Super U nas niebylo sukcesu ale to przeze mnie bo ja co chwila chodzilam patrzylam i to niedla mnie bo sie boje ze sie zachlysnie bo w nocy tez ulewa
Na wiosne moze poprobije
Ja najczęściej zawijam je w rożek ciasno bo taj lubią, zwijam kocyk w rulonik opieram o bok łóżeczka i kładę na boku, raz jednym raz drugim. Czasem się rozkopią i znajduje je w pozycji „rece do góry” rozwalone i totalnie zrelaksowane :) wcześniej tez racEj kładłam je na kanapie boczkiem czy plecami do oparcia bo nie lubiły tak leżeć w otwartej przestrzeni:) dużo nie ulewaja wiec raczej się tym nie martwię. Dla mnie najważniejsze jest ze spia, bo miałam wrażenie ze to spanie na nas całe dnie i zabawa w odkładanie powodowała tylko permanentne przemęczenie i drażliwość dzieciorow. Właśnie zaliczaja pierwsza drzemkę już ponad godzinę w swoich łóżeczkach:) jestem z nich mega dumna!!!!
 
Melduje sukces :) jedna spała od 22 do 7 z karmieniem na śpiocha o 23 a druga po karmieniu o 23 tez poszła spać do teraz!

Ty jesteś niesamowita z tymi swoimi dziewczynkami :) jestem pod wrażeniem!

Mi przy usypianiu bardzo pomaga szum suszarki, tylko musi być głośno.
Ale ja nie będę się mądrować, bo u nas z samodzielnym spaniem w łóżeczku nie ma problemów póki co.
 
@Kelyana a kiedy macie ostatnią drzemkę w ciągu dnia? Bo mój tak koło 16 zasypia, śpi godzinkę półtorej, a o 19 już jest marudny a tak zazwyczaj mamy porę kąpania, 19:30 karmienie i wtedy zasypia od razu lub w ciągu godziny. Ale ostatnio zaczął nam się się budzić o 2 i ciężko go uśpić na nowo, później jak zaśnie to 4-5 pobudka! A tak pięknie mi spał, budził się tylko na karmienie i spal do 7-8, to było coś pięknego. A od dwóch tygodni jak napisałam wcześniej. I ja i mój już ledwo dajemy radę, bo nie da się tak funkcjonować na dłuższą metę, max 2-3h snu mam w ciągu jednorazowo [emoji85]
Teraz chce wyłączać światło, może jak będzie zupełnie ciemno dłużej pośpi... zapaść będę tylko żeby go przebrać bo raz w nocy muszę go przebrać bo ma przemęczonego pampersa.

Póki co usypiamy go bujając bo przerobiliśmy na kołyskę, raz na rękach zasypia raz w łóżeczku, raz przy cycu,ale generalnie zawsze dokładamy go do łóżeczka.
W sumie nie wiem czy dobrze robimy, ale przynajmniej będzie nauczony spania w łóżeczku, zawsze to łatwiej.
Teraz oduczamy spania przy lampce(mamy taką co daje mało światła).
Następne będzie zasypianie w łóżeczku. Tak krok po kroku się wszystko unormuje.
 
@Kelyana a kiedy macie ostatnią drzemkę w ciągu dnia? Bo mój tak koło 16 zasypia, śpi godzinkę półtorej, a o 19 już jest marudny a tak zazwyczaj mamy porę kąpania, 19:30 karmienie i wtedy zasypia od razu lub w ciągu godziny. Ale ostatnio zaczął nam się się budzić o 2 i ciężko go uśpić na nowo, później jak zaśnie to 4-5 pobudka! A tak pięknie mi spał, budził się tylko na karmienie i spal do 7-8, to było coś pięknego. A od dwóch tygodni jak napisałam wcześniej. I ja i mój już ledwo dajemy radę, bo nie da się tak funkcjonować na dłuższą metę, max 2-3h snu mam w ciągu jednorazowo [emoji85]
Teraz chce wyłączać światło, może jak będzie zupełnie ciemno dłużej pośpi... zapaść będę tylko żeby go przebrać bo raz w nocy muszę go przebrać bo ma przemęczonego pampersa.

Póki co usypiamy go bujając bo przerobiliśmy na kołyskę, raz na rękach zasypia raz w łóżeczku, raz przy cycu,ale generalnie zawsze dokładamy go do łóżeczka.
W sumie nie wiem czy dobrze robimy, ale przynajmniej będzie nauczony spania w łóżeczku, zawsze to łatwiej.
Teraz oduczamy spania przy lampce(mamy taką co daje mało światła).
Następne będzie zasypianie w łóżeczku. Tak krok po kroku się wszystko unormuje.
Wiesz co z tego co czytałam sen dzienny nie ma wpływu na nocny. Ja staram się bardziej patrzeć czy są zmęczone i kłaść wtedy. Ciężko powiedzieć o której mamy drzemki, bo to dopiero drugi dzień jak coś staram się działać i obserwować. Do tej pory była wolna amerykanka, plus ciężko było ogarnąć bo są dwie. Wczoraj przed nocą były aktywne około 1,5h o to było ok. Myśle ze jeszcze duuuzo przed nami, ale uczę je zasypiania samemu i jestem obok, wspieram kiedy się niepokoją i złoszczą, ze już nie ma lulania, skakania na kanapie i innych cudacznych zabiegów do których je przyzwyczaiłam.
 
U nas niby też spala. Ale znów ten problem z mlekiem. Było już okej, a nagle znów się pręży podczas jedzenie i wczoraj od 21 zjadła może łącznie 200ml do teraz... I ogromne gazy..
Muszę pobrać jej krew bo zwariuje..
 
U nas niby też spala. Ale znów ten problem z mlekiem. Było już okej, a nagle znów się pręży podczas jedzenie i wczoraj od 21 zjadła może łącznie 200ml do teraz... I ogromne gazy..
Muszę pobrać jej krew bo zwariuje..
My 8 i 22 lutego mamy testy w szpitalu a 11 marca wyniki dalej ulewa ale na szczescie problemy z brzuszkiem przeszly kupe tez normalnie robi

Spi dluzej juz tez przerwy w karmieniu tez dluzsze jest lepiej ale ulewa a raczej zwraca dalej wczoraj 3 razy w ciagu godziny ja przebieralam
 
reklama
My 8 i 22 lutego mamy testy w szpitalu a 11 marca wyniki dalej ulewa ale na szczescie problemy z brzuszkiem przeszly kupe tez normalnie robi

Spi dluzej juz tez przerwy w karmieniu tez dluzsze jest lepiej ale ulewa a raczej zwraca dalej wczoraj 3 razy w ciagu godziny ja przebieralam
U mnie właśnie spala wczoraj w łóżeczku ale co karmienie to brała tylko pare lykow, krzyczała, przeżyła się, przetrwało się w brzuszku i gazy wielkie... Ja już sama nie wiem..
I prawie nic nie jadła..
Idę do osteopaty dziś znów, za godzinkę mam spotkanie
 
Do góry