reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2017

reklama
Ja teraz 69 zaczynałam z 63, ale biorę się ostro za siebie, bo mnie ta cukrzyca zestresowała. Rezygnuję z pyszności na rzecz mięsa, którego szczerze nie znoszę ;) bedę się ważyć co tydzień, zobaczymy za 3 miesiące
 
hej, układam się do snu, ale jeszcze weszłam zobaczyć co u Was i pochwalić się, że zapisałam się do szkoły rodzenia
cała godzina poszła na odpowiedz na moje pytanie: czy można rodzić w kucu w naszym szpitalu rejonowym?
na początku b się zawiodłam, bo niestety nie
jedynie w 2 fazie porodu i gdy mąż podtrzymuje od str. pleców, jako oparcie
ale i to nie jest wyjątkowo dobre ponieważ ciężko jest rodzącą w bólach partych przenieść na łóżko
w końcu to nie dowiedziałam się dokładnie dlaczego szpital ma takie metody ograniczone, ale położne muszą się stosować i tyle
ale kobieta była b przejęta moją osobą i chciała pomóc jak tylko mogła
i w sumie pomogła
powiedziałam, że chciałabym rodzić w domu
spytała czy któraś z pań chciałaby jeszcze tak rodzić
nikt się nie zgłosił
powiedziała mi coś fantastycznego: kazała mi wymyślić sobie jakiś cel, nie związany z ciążą i porodem, do którego osiągnięcia dążę
coś tam próbowałam na szybko wymyślić, ale nie ważne
i jest 1 droga ciemna, błotnista b trudna
i 2 droga wysłana kwiatami
którą wybieram?
ja odpowiedziałam, że w życiu zawsze wybieram trudniejsze drogi
ale ona dalej mówi, że jest jeden, ten sam cel, to wiedząc to, nadal wybieram tą brudną???
więc spoko, dostrzegłam, eureka, wybieram kwiecistą!
popłakałam się, a ona mnie przytuliła
taką spoconą od tego upału
a nadto powiedziała, żebym o tym nie zapominała w momencie wybierania dróg
dalej kazała wyobrazić sobie siebie w pięknej i drogiej sukience z tiulu, podchodzi do mnie mężczyzna z papierosem i strzepuje niechcący popiół z papierosa wprost na tą sukienkę
i co się robi? dziura
co ja robię?
strzepuję ten popiół
i mam tak robić, jak wybiorę nie tą drogę myślenia, żeby dziura w mojej psychice nie popychała mnie tam gdzie nie chce
no i tyle...ludzie są fascynujący:biggrin2:
spokojnej nocy
a ja też sporo już przybrałam, ważyłam 65/67 a na ost. wizycie, prawiem-c temu 78, a nast. wizyta 14, chyba zwieję jak każe mi się ważyć:rofl2:
 
hej, układam się do snu, ale jeszcze weszłam zobaczyć co u Was i pochwalić się, że zapisałam się do szkoły rodzenia
cała godzina poszła na odpowiedz na moje pytanie: czy można rodzić w kucu w naszym szpitalu rejonowym?
na początku b się zawiodłam, bo niestety nie
jedynie w 2 fazie porodu i gdy mąż podtrzymuje od str. pleców, jako oparcie
ale i to nie jest wyjątkowo dobre ponieważ ciężko jest rodzącą w bólach partych przenieść na łóżko
w końcu to nie dowiedziałam się dokładnie dlaczego szpital ma takie metody ograniczone, ale położne muszą się stosować i tyle
ale kobieta była b przejęta moją osobą i chciała pomóc jak tylko mogła
i w sumie pomogła
powiedziałam, że chciałabym rodzić w domu
spytała czy któraś z pań chciałaby jeszcze tak rodzić
nikt się nie zgłosił
powiedziała mi coś fantastycznego: kazała mi wymyślić sobie jakiś cel, nie związany z ciążą i porodem, do którego osiągnięcia dążę
coś tam próbowałam na szybko wymyślić, ale nie ważne
i jest 1 droga ciemna, błotnista b trudna
i 2 droga wysłana kwiatami
którą wybieram?
ja odpowiedziałam, że w życiu zawsze wybieram trudniejsze drogi
ale ona dalej mówi, że jest jeden, ten sam cel, to wiedząc to, nadal wybieram tą brudną???
więc spoko, dostrzegłam, eureka, wybieram kwiecistą!
popłakałam się, a ona mnie przytuliła
taką spoconą od tego upału
a nadto powiedziała, żebym o tym nie zapominała w momencie wybierania dróg
dalej kazała wyobrazić sobie siebie w pięknej i drogiej sukience z tiulu, podchodzi do mnie mężczyzna z papierosem i strzepuje niechcący popiół z papierosa wprost na tą sukienkę
i co się robi? dziura
co ja robię?
strzepuję ten popiół
i mam tak robić, jak wybiorę nie tą drogę myślenia, żeby dziura w mojej psychice nie popychała mnie tam gdzie nie chce
no i tyle...ludzie są fascynujący:biggrin2:
spokojnej nocy
a ja też sporo już przybrałam, ważyłam 65/67 a na ost. wizycie, prawiem-c temu 78, a nast. wizyta 14, chyba zwieję jak każe mi się ważyć:rofl2:

super :) fajnie, że są ludzie, którym się jeszcze chce "być dla innych". Ja przyznam szczerze, ze niewiele myślę o porodzie - tzn o samej technice czy przebiegu. Pamiętam jak przy pierwszym synku ułożylam sobie pewne sprawy w głowie, a potem okazało się, że było zupełnie inaczej. Mnie ogólnie bardzo relaksuje woda i byłam pewna, że w trakcie porodu chętnie będę "wystawała" pod prysznicem i relaksowała się w strugach wody, a jak się okazało bardzo mnie to irytowało i zaraz kazałam się mężowi odprowadzić do łóżka, przy którym klęczałam większą część porodu :) :p Tym raezm też myślę, ze jakoś samo wszystko się ułoży i potoczy.
 
Dzień dobry mamusie :) a ja się znowu pożalę- dzisiaj w nocy obudziły mnie tak paskudne skurcze prawej nogi, że myślałam, że wyjdę z siebie. Zażywam Aspargin a mimo to skurcze raz na czas się pojawiają. Też je miewacie? Miłego dnia!
 
Dzień dobry mamusie :) a ja się znowu pożalę- dzisiaj w nocy obudziły mnie tak paskudne skurcze prawej nogi, że myślałam, że wyjdę z siebie. Zażywam Aspargin a mimo to skurcze raz na czas się pojawiają. Też je miewacie? Miłego dnia!
Mnie meczyly okropnie. biorę 3 razy po 2 tabletki megne B6, ale na skurcze pomoglo dopiero włączenie do tego 2 razy dziennie wapna musujacego. Skurcze zniknely na dobre,polecam!
 
reklama
jestem dziś rozdrażniona, po wczorajszych upałach, dziś pochmurnie, choć zaczęło przedzierać się słoneczko
M kupił kurczaka w całości, jak go zobaczyłam w lodówce to padłam
nie dość, że nie przepadam za tym mięsem, to nigdy nie przyrządzałam ptaka
codziennie mówi, że dziś to on przygotowuje obiad, ta...melodia przyszłości
jak pojechał z synami po szalunki, to zaczęłam oglądać filmiki na sposób przyrządzania kuraka
i...udał się, nawet nieźle:-) :):yes:
do tego zrobiłam sernik na zimno, tężeje w lodówce
choć brzusio zawalony to i chyba jeszcze dziś chapsne co nie co (już wyglądam jak Kubuś Puchatek)
 
Do góry