reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🍂Listopadowe kreski 🍁🍂

odnośnie tego… pytanie do dziewczyn po stracie, które starały/starają się dalej. Oni serio pomagają? Bo ja z jednej strony bardzo chce, mam instynkt macierzyński, boli za każdym razem jak się nie udaje. I wiem, że będzie bolalo. Robię to wszystko: suplementy, badania,wizyty u lekarzy itp. A z drugiej wiem, że jak się kiedyś uda to będzie ciągły strach, najpierw o betę, potem usg, czy to w ogóle ciąża wewnątrzmaciczna itp. Z trzeciej żyje w takim przeświadczeniu że mam się po prostu nie uda, a na pewno będzie bardzo ciężko. Psychotetapeutka zasugerowała mi, że ja jestem w żałobie po tej pierwszej ciąży i dopóki tego nie przepracuję mam się nie starać o kolejne dziecko. Ale jak?!?!?! Ja nie wyobrażam sobie, że kiedyś powiem, że jestem ok, pogodzona z tym, że poroniłam. Nigdy się z tym nie pogodzę. A już w ogóle nie wyobrażam sobie jakiegoś „przepracowania”, przejścia nad tym do porządku i takiego planowania kolejnej ciąży na chłodno, traktowania tego trochę jak projektu.
Ja mam kuzynkę psycholożkę. Bardzo mi pomogła, bardzo. Mogłam iść do obcej osoby, jednak Jej ufam najbardziej.
 
reklama
Ja mam dzisiaj jakąś masakrę żołądkową… Chyba stres się odzywa. Zwariuję.

Byłam rano jeszcze na becie. Bo jeśli okaże się, że już spada to nie będę brała tego duphastonu, bo on tylko opóźniałby koniec prawda? Więc wolałam spojrzeć jeszcze dzisiaj na wyniki.
 
Dołączam się. W rodzinie w styczniu bedzie się rodzić dziecko "z wpadki" i ostatnio dowiedziałam się, że wybrali takie imię jakie i ja bym rozważała dla dziecka. Dziś dowiedziałam się, że koleżanka z byłej pracy jest w ciąży. A na dodatek w serialu który oglądam nie dość że ostatnio postać urodziła to teraz wpadła chwilę po porodzie i przeżywają bo nie chcieli drugiego. Tak więc nawet seriale już mnie potrafią zdołować.
Dosłownie chwilę temu wyświetliło mi się, że Marta z „Na wspólnej” jest w ciąży 🤡
 
Ja mam dzisiaj jakąś masakrę żołądkową… Chyba stres się odzywa. Zwariuję.

Byłam rano jeszcze na becie. Bo jeśli okaże się, że już spada to nie będę brała tego duphastonu, bo on tylko opóźniałby koniec prawda? Więc wolałam spojrzeć jeszcze dzisiaj na wyniki.
tak, jeśli beta spada i będziesz brać duphaston to niepotrzebnie opóźni krwawienie
 
Dzięki. To czekam na wyniki.

Czego mam się teraz spodziewać? Po prostu opóźnionego okresu?
Jesli faktycznie biochem, to ja przy becie 8 miałam praktycznie normalny okres opóźniony o parę dni. Może troche większy. Ale nieznacznie. Także nie ma czego się bać. Przytulam. Wiem, że moje odczucia był różne, ale nikt nie powinien przez to przechodzić.
 
reklama
Dzięki. To czekam na wyniki.

Czego mam się teraz spodziewać? Po prostu opóźnionego okresu?
Ja przy biochemie, odstawiłam i na 2 dzień miałam okres. Był ciut boleśniejszy i dłuższy.
Przez pierwsze 2 dni lało się ze mnie jak z kranu , później delikatne krwawiłam. Z resztą do dzisiaj tak mam przez pierwsze 2 dni leci ze mnie jak z wodospadu a później plamienia.
 
Do góry