Tragiczne 2 dni u mnie…siedzę i ryczę,czuję że już nie daję rady psychicznie,jestem załamana bo czuję że znowu nic się nie udało,nie wiem ile jeszcze będę w stanie znieść,najpierw strata dziecka,później choroba,operacja i robienie dobrej miny do złej gry codziennie w pracy,co miesiąc widzę jak koleżance rośnie brzuszek i chodzi szczęśliwa na usg,następna dziewczyna okazało się że też jest w ciąży z którą pracuje,teraz narzeczonego siostra też w ciąży,dzwoni do niego i rozmawiają o dziecku a ja musiłam się zamknąć w łazience i wypłakać bo czuję że nie mam już sił tego wszystkiego dźwigać na barkach,chce już nic nie czuć
nie to że zazdroszczę im ale zaczynam nie nawidzić swojego ciała i zastanawiam się co jest ze mną nie tak i dlaczego na każdym kroku mam kłody pod nogami…