Hej dziewczyny... Lekarz do nas zadzwonił i powiedział, że naturalnie nic z tego nie będzie
Plemników jest mało i są mało ruchliwe (dokładne wyniki przyjdą pocztą). Ale można wybrać kilka plemników do in vitro... Także w sumie to zła wiadomość i dobra, bo myśleliśmy, że musimy skorzystać z jego zamrożonego nasienia sprzed chemii.
Dziewczyny, macie może jakieś doświadczenia z in vitro? Albo może poleciacie jakąś książkę albo artykuły?
Jakoś tak wcześniej nie chciałam tej tematyki drążyć... ale skoro to nasza jedyna szansa. Ech... trochę się czuję już tym wszystkim przytłoczona, a nawet się jeszcze nie zaczęło...