reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Ale jaki pęcherzyk skoro Ty pewnie dobijasz do bety, przy której pęcherzyk zaczyna być widoczny? Jaka miałaś betę na poprzednim USG? Kiedy ostatnio sprawdzałaś betę i ile miałaś?
Na poprzednim USG miałam 63,1 i lekarz już widział pęcherzyk. Ostatnia beta we wtorek czyli prawie tydzień temu 509. Więc już pęcherzyk powinien być porządny, a on w ogóle nie urósł. Lekarz jest bardzo sceptycznie nastawiony. Bety nie miałam jak robić bo mi się ****** skierowanie nie odnowiło chociaż powinno się odnawiać co 5 dni...
 
reklama
Na poprzednim USG miałam 63,1 i lekarz już widział pęcherzyk. Ostatnia beta we wtorek czyli prawie tydzień temu 509. Więc już pęcherzyk powinien być porządny, a on w ogóle nie urósł. Lekarz jest bardzo sceptycznie nastawiony. Bety nie miałam jak robić bo mi się ****** skierowanie nie odnowiło chociaż powinno się odnawiać co 5 dni...
przy becie 63 nie ma możliwości zobaczenia pęcherzyka ciążowego, nie ma takiej opcji w ogóle... Byłaś u tego samego lekarza dziś? To co on dziś widział to jest dokładnie to co było widoczne na poprzednim USG? W dokładnie tym samym miejscu? Masz może opisy tych zdjęć USG?
 
przy becie 63 nie ma możliwości zobaczenia pęcherzyka ciążowego, nie ma takiej opcji w ogóle... Byłaś u tego samego lekarza dziś? To co on dziś widział to jest dokładnie to co było widoczne na poprzednim USG? W dokładnie tym samym miejscu? Masz może opisy tych zdjęć USG?


No właśnie wszyscy pamiętam byli zdziwieni że przy becie 63 widział jakikolwiek pęcherzyk. Wg mnie to mogło być coś innego i teraz się stresujesz niepotrzebnie... A może konsultacja u innego gina?
 
przy becie 63 nie ma możliwości zobaczenia pęcherzyka ciążowego, nie ma takiej opcji w ogóle... Byłaś u tego samego lekarza dziś? To co on dziś widział to jest dokładnie to co było widoczne na poprzednim USG? W dokładnie tym samym miejscu? Masz może opisy tych zdjęć USG?
Tak, u tego samego lekarza byłam. Tego poprzedniego zdjęcia nie mam bo nie robił, a z tej wizyty też mam tylko zdjęcie bez opisu.
A masz jakoś możliwość zrobić dziś betę? Żeby zobaczyć i się w razie czego uspokoić. Tule Cie mocno 🫂
Dzisiaj już nie, jutro z rana zrobię i zobaczymy
 
Na poprzednim USG miałam 63,1 i lekarz już widział pęcherzyk. Ostatnia beta we wtorek czyli prawie tydzień temu 509. Więc już pęcherzyk powinien być porządny, a on w ogóle nie urósł. Lekarz jest bardzo sceptycznie nastawiony. Bety nie miałam jak robić bo mi się ****** skierowanie nie odnowiło chociaż powinno się odnawiać co 5 dni...
jak dla mnie to niemożliwe, żeby lekarz widział pęcherzyk ciążowy przy becie rzędu 60. Może widział jakiś pseudopęcherzyk albo krwaik, który powodował plamienia..

Ja na twoim miejscu zbadałabym betę bo wtedy można mniej więcej ocenić co powinno być już widoczne a co jeszcze ma czas.

Badanie kosztuje ok 50 zł a zaoszczędzi ci nerwów, stresu i zdrowia. Decydując się na dziecko chyba masz coś odłożone na badania czy leczenie.
 
No właśnie wszyscy pamiętam byli zdziwieni że przy becie 63 widział jakikolwiek pęcherzyk. Wg mnie to mogło być coś innego i teraz się stresujesz niepotrzebnie... A może konsultacja u innego gina?
Ja też byłam w szoku. Teraz się denerwuje jeszcze bardziej, czy on na pewno widzi pęcherzyk a nie coś innego...
 
reklama
wiesz co, to jest homeopatia, włącznie z tym, że musisz używać nożyka z plastiku do nabierania tego, broń borze metalowego 🙈 dlatego się śmiejemy, że "magiczny".

On ma zapobiegać skurczom macicy po transferze i generalnie wyciszać w tej całej nerwówce.
Dobrze wiedzieć na (ewentualną) przyszłość.

Z takich „magicznych” terapii, to czytałam ostatnio o terapii ldn (naltreksonem w niskich dawkach) i to w moim przypadku również wydaje się być ciekawym rozwiązaniem. Ciekawe czy mój lekarz o tym słyszał ;)
 
Do góry