reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Ja robię akurat z cukru pudru z sokiem z cytryny. 😅 Ale chodzi mi o lukier do takiego "artystycznego" zdobienia, żeby miał idealne proporcje.

Do artystycznego zdobienia po prostu trzeba zrobić bardzo gesty lukier i dodać barwników 😁 Często ozdabiają królewskim ale ja w tamtym roku ozdabialam takim na soku z cytryny i cukru pudru tylko pudru dałam dużo więcej niż soku by był gesty. Potem w woreczek śniadaniowy, ucinam końcówkę i zdobię 😁
 
reklama
Ja robię akurat z cukru pudru z sokiem z cytryny. 😅 Ale chodzi mi o lukier do takiego "artystycznego" zdobienia, żeby miał idealne proporcje.
Taki lukier robi się na białkach jajka. Można kupić białka pasteryzowane w butelce, w proszku, no albo po prostu z jajka użyć jak Ci to nie straszne ;) na jedno białko (ok. 30g) 150g cukru pudru i pare kropel soku z cytryny. I ucierasz to razem aż będzie gęsty, błyszczący lukier :) ale najlepsze i tak z czekolada 😁
 

Załączniki

  • IMG_2516.jpeg
    IMG_2516.jpeg
    132,4 KB · Wyświetleń: 81
  • IMG_5533.jpeg
    IMG_5533.jpeg
    210,3 KB · Wyświetleń: 81
W ogóle mój humor dzisiaj jest sama nie wiem jaki. Dostałam wyniki, popłakałam się. Poczytałam o mthfr, w czasie ciąży brałam puerie uno, gdzie są foliany, ale czasem jeszcze wzięłam folik, gdzie jest czysty kwas foliowy i wbijam sobie do głowy, ze folikiem to dziecko zabiłam.
Potem w sumie znów płakałam, ale ze szczęścia, że coś wyszło i że możemy iść dalej. Oby w dobrym kierunku 😇
 
W ogóle mój humor dzisiaj jest sama nie wiem jaki. Dostałam wyniki, popłakałam się. Poczytałam o mthfr, w czasie ciąży brałam puerie uno, gdzie są foliany, ale czasem jeszcze wzięłam folik, gdzie jest czysty kwas foliowy i wbijam sobie do głowy, ze folikiem to dziecko zabiłam.
Potem w sumie znów płakałam, ale ze szczęścia, że coś wyszło i że możemy iść dalej. Oby w dobrym kierunku 😇
Zawsze dobrze wiedzieć w czym jest problem, bo można działać :) ja co prawda tych mutacji nie mam, ale z tego co dziewczyny pisały, to wystarczy przyjmować inny kwas foliowy, a od ciąży acard i heparynę i będzie dobrze :)))
 
Czyli wychodzi, że objawów brak, ale utrudniają, skoro 2x się u nas nie powiodło.
Ja mam heterozygotę MTHFR i Pai. Poroniłam, zrobiłam badania i zaczęłam brać acard 75 (lekarz nie widział wskazań do brania czegokolwiek) zaszłam w pierwszym cyklu z acardem i miałam poczucie, że znalazłam odpowiedź. Całą ciążę na własną rękę brałam acard do 35 tygodnia ciąży. Tzn. moja lekarka uznała, że mogę brać jeśli to mi uspokoi głowie i zupełnie o tym zapomniała. Na forum czytałam masę wiadomości, że bez heparyny poronie...przepłakałam masę nocy, bo żaden lekarz nie chciał mi przepisać heparyny. Zrobiłam czasy krzepnięcia, brałam acard i mam syna. Teraz biorę acard od początku.... Poroniłam 🤷 i nigdy się nie dowiem, czy wtedy brakło acardu, czy teraz heparyny...czy obie sytuacje były paskudnym pechem wad. Może jedna z nich 🤷 Warto porozmawiać o tym z lekarzem i moim zdaniem acard 75 zdecydowanie też (bez względu na zdanie lekarza). Dzisiaj rozmawiamy o ciąży ale te mutacje informują nas o ryzyku różnych problemów naczyniowych i kardiologicznych w przyszłości. Od kiedy biorę acard nie bolą mnie łydki 🤷 w życiu bym na to nie wpadła....tony magnezów i innych cudów 🤦.
Zrób dla mnie jedno....nie myśl, że gdybyś brała acard albo heparynę to dzisiaj byłoby pięknie. Ja byłam pewna, że znalazłam receptę....życie pokazało mi środkowy palec. Dzisiaj tylko myślę, że jutro będzie pięknie.
 
Właśnie ja nie jestem ladacznicą 😆 i nie wiem skąd to się wzięło też moje pierwsze skojarzenia podobne do Twoich😃 obym dostała dobry antybiotyk i ja i mąż który wybije to za pierwszym zamachem. A co lekarz mówił Ci o współżyciu po antybiotyku? Zakazał aż do drożności? Czy do powtórnego wymazu? Jestem ciekawa jak to wygląda w tym temacie.
Ej bez przesady, ja po pierwsze miałam tylko jednego partnera i jest nim mój mąż (🤪) a po drugie tym gownem można się zarazić w wodzie, na basenie czy korzystając z publicznej toalety wiec nawet w pracy.

Ze współżyciem to bym się wstrzymała zanim nie będzie pewności ze wyleczone :) z autopsji: ciąża ze świadomością ze tam może coś być a ty nie masz pewności i może to zaszkodzić dziecku jest gowniana ;)
 
reklama
Do góry