reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2015 :)

reklama
Calineczka moja kolezanka ostatnio rodzila chlopca mial 4.5kg i naturalnie nie zrobili cesarki.... A tez zauwazylam ze jak sie jest na diecie w ciazy z cukrzyca to nie ma reguly ze na pewno dzidizus bedzie wiekszy... Jak twoja dieta i cukry?
 
Kochane powiedzcie mi czy smarujecie czymś brzuszek już i czy coś możecie polecić... Ja w poprzedniej ciąży używałam rożnych preparatów na rozstępy ale niestety i tak wyszły na szczęście tylko na pośladkach... Ale teraz jak tak patrze na mój brzuch to już się pojawiają jakieś czerwone żyłki takie cienkie i wolała bym się chociaż trochę zabezpieczyć.

Wolę na pośladkach (i tak je tam miałam przed ciążą) niż na brzuchu lub piersiach :) Też obserwuje czerwone żyłki po kąpieli ale wydaje mi się że to za wcześnie na rozstępy, że raczej to uczulenie bo za chwile znika. Bardzo wysuszyła mi się skóra w ciąży-używam neutrogene bo neutralny zapach a na brzuch oliwke rosmanowską lub bubchen.
 
Kasia sa specjalne balsamy dla kobiet w ciazy na rostepy popytaj w aptekach . Ktoras z was pisala o bloniku na zaparcia mozna jakies witaminy takie kupic kapsulki czy cos? A co do wakacji to my napewno do polski przyjedziemy juz dawno nie bylismy na wies do tesciow. Tesknie za Polska.

lepiej poszukać naturalnych produktów niż brać tabletki:

  • płatki pełnoziarniste ze zbóż, otręby, owsianka :)
  • siemię lniane, które można spożywać jako np. gomasio (przepis),
  • orzechy: laskowe, ziemne, włoskie, pistacje, piniowe,
  • gotowane nasiona: soczewicy ( pół szklanki gotowanej soczewicy zawiera 7,8 g błonnika, z czego 1,3 g to błonnik rozpuszczalny), grochu, fasoli białej, soi, fasoli kidney, bób,
  • gotowany ryż brązowy i dziki,
  • ziarna: dyni, słonecznika,
  • kukurydza,
  • suszone: morele, daktyle, śliwki [klik], figi (1 suszona figa ma około 2 gramy błonnika), rodzynki,
  • owoce: jabłka (błonnik znajduje się w skórce), pomidory, truskawki, granaty, śliwki (świeże), tamarillo,
  • warzywa korzenne: rzepa, brukiew, marchewka, buraki,
  • miąższ ze świeżego kokosa,
  • cebula, czosnek, por, dymka, szczypior, szalotka,
  • dynia i kabaczek,
  • zielone owoce i warzywa: seler naciowy, wszystkie sałaty, pietruszka, kiwi (1 owoc kiwi dostarcza około 2,6 grama błonnika, czyli 10% dziennego zapotrzebowania), prawie połowa tej ilości to błonnik rozpuszczalny, zielony groszek, awokado [klik] - (jedno awokado dostarcza około 30-40% zapotrzebowania na błonnik), szparagi (1 szklanka szparagów dostarcza ok. 3 g błonnika).

 
Zaskoczona jestem bo ja mam sporo kolezanek w uk i ani jedna nie powiedziala dobrego slowa o opiece medyczne w angli byly bardzo zniesmaczone podejsciem do ciezarnej.
Co do chorowania w szpitalach ja lezalam w Polsce i Irlandii i jednak wole w polsce.
Zaskoczona wiec jestem dobrymi opiniami :-)

też nie słyszałam niczego dobrego.
 
Ja rodzilam na ligocie mialam ciezki porod poczatek 34 tygodnia odkleilo mi sie lozysko krwotok wewnetrzny Tychy byly wtedy zamkniete wiec karetka jechala ze mna na Mikolow mimo ze moj lekarz prowadzaxy wrecz krzyczal na nich przez tel ze ligote maja jexhac bo za ciezki porod na Mikolow ale oni swoje ze zagrozenie zycia matki i do najblizszej placowki. Tam wspominam koszmar trzech lekarzy i kilka poloznych nie potrafily doszukac sie tetna plodu ja malego czulam bo bylam bez wod wiec mocno czulam jak walczy. Jeden lekarz chcial mnie podtrzymywac inny dac mi cos na wywolanie porodu bo ja nie mialam akcji porodowej. Po interwencji mojego prowadzacego do ordynayora ligoty i mikolowa zapakowali mnie natychmiast do karetki i wywiezli na ligote. Tam byl expres znieczulenie do kregoslupa i juz dzidzia byla z nami cala i zdrowa 9/9 pt :-) u wcxzesniakow. Ja mialam silny krwotok i okazalo sie ze pekniecie macicy ale pozszywali mnie macice uratowali i tak oto moge znowu byc w ciazy :-) .
Ligota to szpital moloch ludzie tam sa jak samochody na lini w fabryce polozne nie maja czasu na rozmowy i *******y ale wspominam to bardzo dobrze. Wspaniale w swoim fachu lekarze pierwsza klasa wszystko idealnie zorganizowane. Balam sie szpitala gdzie rodzina moze wchodzic na sale bo niby jak ja mam tam taka pocieta zakrwawiona albo odciagajaca pokarm lezec jak ludzie beda obok mnie ale okazalo sie nie przeszkadzalo nam to w jiczym wrecz tatusiowie na zmiane obslugiwali wszystkie mamy a to pomoc wstac a to cos podac czy zaprowadzic do ubikacji. Moj lecial jednej dziewczynie po podpaski poporodowe bo juz nie miala :-) .
Lezelismy 2 tygodnie bo mlody byl na neonatologi i wyszlismy jak w koncu przybral do 2 kg :-). Teraz mam w domu 3 latka i 15 kilo zywej wagi hahahha
Teraz chce rodzic w Tychach bede miala cc i robic mi je bedzie moj lekarz prowadzacy. Ufam mu i wdzieczna nede do konca mojego zycia.
Przyklad jak moze sie to zakonczyc bez wsparcia , moja kolezanka rodzila rok po mnie donoszona dziewczynka w nocy dostala krwotoku i pojechala do mikolowa bo tam miala lekarza podobna sytuacja tak dlugo debatowali co zrobic i jak wywolac ze jak ostatecznie zdecydowali sie na cesarke mala byla juz martwa. Strasznie to przezylam ona tak dlugoplakala ze nie sluchala mnie zeby sie zastanowila nad tym szpitalem bo to jest super szpital przyjazny mamie i dziecku piekne pokoiki lazienka w kazym pokoju wystarczajaca ilosc personelu ale jest super tylko w wypadku kiedy jest ksiazkowy porod kiedy sa problemy oni sobie nie radza i jie maja jak rayowac noworodka.
Wiec ja wole rodzic w fabryce urodzen ale tam gdzie w razie czego nam pomoga
Ale sie rozpisalam hahahahhah
 
w Polsce to chyba w 90%szpitali jest ohydne jedzenie. Jeszcze chyba się nie spotkałam z osobą która by powiedziała ze jedzenie w szpitalu było dobre. A co do opieki to zależy jak się trafi, czasem są wspaniali lekarze i pielęgniarki a czasami to szkoda gadać.

W 2009 r. rodziłam w Koszalinie i pamiętam, że wszystko jadłam - nie było takiej tragedii jak piszecie. Co prawda było jedno menu, były miłe pielęgniarki, sprzątali po kilka razy dziennie-chwalić nie będę w 100% ale dobrze wspominam bo udało mi się chwycić pokój 1 os. :)
 
Claudia właśnie tego się boję ze często się słyszy historie ze przy porodzie sn gdy pojawiają się jakieś komplikacje lekarze zbyt długo odwlekają decyzję o cc w wyniku czego dziecko umiera lub są jakieś komplikacje. Moja koleżanka próbowała rodzic naturalnie przez 22h i mimo komplikacji lekarze nie chcieli zrobić cesarki dopiero jak jej mąż zrobił awanturę to zrobili. Dobrze ze mąż był z nią przy porodzie bo tak to nie wiadomo jak by się to skończyło.
 
O Ewelisia dopiero teraz zauważyłam że Ty z Krk:)

Zdarzają się często takie sytuacje że lekarze nie wiedzą co robić a później już jest za późno ale nie ma co tak myśleć ja myślę pozytywnie mimo wszystko w tych sprawach wole być optymistką
 
reklama
Ja rodziłam przez cc i szczerze nie bardzo bym chciała drugi raz urodziłam po 10 a o 22 przyszła pielęgniarka i kazała mi wstać z łóżka to było najgorsze dobrze że mi pomagała chociaż na drugi dzień już sama chodziłam po oddziale i każdy chwalił że tak szybko. No a oprócz tego po cc większość dziewczyn mówi że strasznie się pocą pierwszą noc na pewno i szczerze pomimo tego ze nie miałam syna przy sobie to z drugiej strony się cieszyłam że ktoś się nim zajmie bo jak widziałam kobiety po cc które po przywiezieniu już na sale dostawały swoje dzieci i się nimi zajmowały to szczerze im współczułam dobrze że jakoś te które rodziły naturalnie pomagały czasem no i położne na noc po cc zabierały dzieci ale w kolejnej dobie już trzeba było sobie radzić...

po naturalnym porodzie też się strasznie pociłam w pierwszą noc-to organizm wyrzucał nadmiar wody.
 
Do góry