reklama
stokrotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2015
- Postów
- 559
Niektorym dzieciom odpada nawet po miesiacu, zalezy od wagi dziecka wiec spokojnie. U nas jest prawie 2 tygodnie, krewka jest wiec to nie jest zly znak.My jutro konczymy 2 tyg a pepek dalej siedzi.. Mam nadzieje ze odpadnue lada chwila bo juz zaczybam sie niepokoic.
Reni ma prawo krwawic? Bo u nas tez troche krewki sie pojawilo...
A przemywasz czyms ten pepek?
My dostalismy instrukcje od poloznej co jak robic zeby sie nie pokoic .
Mamy podobnie. Przed kapiela daje flache, potem chwile odpoczywa i po 30min idziemy ja myc a po myciu cyc i zasypia...Szczesliwa spi 4-5 godzin, ale w nocy nie zawsze chce spac w lozeczku, nie wiem moze sie boi ale wydaje mi sie ze to kwetia przyzwyczajenia i potrzebuje jeszcze naszej bliskosci.Od kilku dni też mamy problem z usypianiem po kąpieli, musiałabym z nią na rękach z godzinę leżeć aż zaśnie bo nie chce być w łóżeczku. Staram się ją jakoś do niego przyzwyczaić ale zazwyczaj w nocy i tak laduje u nas. W dzień śpi przy mnie w salonie. Musze chyba w dzień chociaż na jedną drzemke przenosić ja do łóżeczka może się jakiś do niego przekona...
Stokrotka mi się tak wydaje że ona potrzebuje jeszcze nas czuć, naszej bliskości wlasnie
w łóżeczku co 5 min się wybudza co chwile a u nas się uspokaja i śpi długo...
Syn był inny zawsze spal w lozeczku i sam zasypia/l po kąpieli cyc do łóżeczka pogłaskalam i wychodziłem a on spal.
Cora jest inna i ten system nie przechodzi, dzisiaj w łóżeczku płacz a jak ja wzięłam do salonu że słychać nas domowników to śpi jak zabita....
Wiem że ja tak nauczę :-( codziennie sobie obiecujemy że jej nie wezniemy do siebie albo w dzień że dam ja do łóżeczka ale potem wygoda zwycięża nad ciągłym wstawanie lub wybudzaniem się jej.
w łóżeczku co 5 min się wybudza co chwile a u nas się uspokaja i śpi długo...
Syn był inny zawsze spal w lozeczku i sam zasypia/l po kąpieli cyc do łóżeczka pogłaskalam i wychodziłem a on spal.
Cora jest inna i ten system nie przechodzi, dzisiaj w łóżeczku płacz a jak ja wzięłam do salonu że słychać nas domowników to śpi jak zabita....
Wiem że ja tak nauczę :-( codziennie sobie obiecujemy że jej nie wezniemy do siebie albo w dzień że dam ja do łóżeczka ale potem wygoda zwycięża nad ciągłym wstawanie lub wybudzaniem się jej.
Gratuluję świeżo rozpakowanym
aleali, Lotka niech Wam maluchy zdrowo rosną
Finkemma, Mama_32, Jaga zdrowia życzę
u nas pępek odpadł po tygodniu
nie smarowaliśmy niczym
dopiero jak odpadł to ta resztówkę octeniseptem w szpitalu czyścili
z łóżeczkiem mamy tak jak dddmala niezbyt mu się podoba
wybudza się a na kanapie albo w wózku pięknie śpi
w ogóle dzisiaj jakiś marudny więc ja też
aleali, Lotka niech Wam maluchy zdrowo rosną
Finkemma, Mama_32, Jaga zdrowia życzę
u nas pępek odpadł po tygodniu
nie smarowaliśmy niczym
dopiero jak odpadł to ta resztówkę octeniseptem w szpitalu czyścili
z łóżeczkiem mamy tak jak dddmala niezbyt mu się podoba
wybudza się a na kanapie albo w wózku pięknie śpi
w ogóle dzisiaj jakiś marudny więc ja też
madzius5
Fanka BB :)
W końcu opiszę mój poród. Trafiłam do szpitala w piątek ze skurczami co 5-8 minut ale rozwarcie było 1cm. Skurcze były bolesne i właściwie to nie wiedzieli co ze mną zrobić w końcu moja położna zadzwoniła ze ma propozycję - przyjdzie do mnie pan który mi zrobi akupunkturę. Nigdy nie byłam na akupunkturze i właściwie to nie wiedziałam jak to ma mi pomóc ale ostatecznie się zgodziłam bo bardziej się bałam oksytocyny. Zabieg w wykonaniu tego pana był ciekawym doświadczeniem... Nawet na chwilę odleciałam tak mnie znieczulił stwierdził że mam jakieś problem w miednicy ze mam za bardzo napięte mięśnie być może mam jakieś zapalenie nerwu które blokuje odpowiednie działanie skurczy. Kolejny dzień nie przyniósł niczego nowego nadal miałam skurcze bolesne jak nie wiem co a rozwarcie 1cm. Przyszli lekarz z położna i stwierdzili zew tym przypadku oksytocyna jest ryzykowna bo może skończyć się cesarką ale zaproponowali jeszcze jedno rozwiązanie-osteopatę. Oczywiście się zgodziłam bo stwierdziłam ze nie zaszkodzi a może pomóc. Jak mnie pani na wszystkie strony porozciągała i moją spięta miednicę "otworzyła" to takich skurczy dostałam że ledwo na nogach stałam. Położyli mnie na łóżku, badają a tam szyjka skrócona i zaczyna się coś rozwierać!!!! Po kilku kolejnych skurczach miałam już 3-4 cm. Potem skurcze nieco ustały wiec podjęliśmy decyzję że dajemy oksy ale w super malej dawce tylko żeby zmobilizować moją macicę do skurczy. Kroplówka trwała może 10 minut w międzyczasie zrobili mi zzo w super malej dawce. Kilkanaście skurczy i się zaczęło. Wstalam z łóżka bo juz wytrzymać na leżąco nie mogłam. Usiadłam na brzegu łóżka i właściwie to czułam jak z każdym skurczem jestem coraz bliżej celu. Polozna byla wlasciwie gotowa przyjąć poród w takiej dziwnej pozycji, na podłodze rozścielili jakieś materiały, wszyscy byli gotowi na poród oprócz mnie. Byłam zrozpaczona bo wydawało mi się że poród nie postępuje czyli klasyczny kryzys 7cm. Potem juz bylo super. Anestezjolog przychodził co jakiś czas dołożyć jakieś kilka mm znieczulenia więc cały czas czułam wszystko a ból był łagodzony. Ostatecznie urodziłam na łóżku, klęcząc. Zero nacięcia czy popękania.atmosfera była super i na partych właściwie to była cisza spokój i pełne skupienie. Jak dla mnie poród był super udany i jeszcze tego samego dnia wzięłam prysznic o cieszyłam się córeczka
Cześć, my od wczoraj w domu, pierwsze myju myju, spanie w łóżku z nami :/.
Ogólnie nie było najgorzej jadła i spala. Przy karmieniu nerwowo kręci główka na początku. Pije długo, naprzemiennie z cycow ze 4razy. A jeśli chodzi o kupki to kiedy się martwić jak jest tylko na piersi? Położna powiedziała ze może robić co karmienie albo nawet raz na trzy dni i ze to normalne.
Potrzeba nam teraz dużo siły, cierpliwość i wytrwałości. I to nie tylko obecnym mamusia ale i tym które czekają na maleństwa. Wiec życzę tego i Wam i Sobie.
Ogólnie nie było najgorzej jadła i spala. Przy karmieniu nerwowo kręci główka na początku. Pije długo, naprzemiennie z cycow ze 4razy. A jeśli chodzi o kupki to kiedy się martwić jak jest tylko na piersi? Położna powiedziała ze może robić co karmienie albo nawet raz na trzy dni i ze to normalne.
Potrzeba nam teraz dużo siły, cierpliwość i wytrwałości. I to nie tylko obecnym mamusia ale i tym które czekają na maleństwa. Wiec życzę tego i Wam i Sobie.
reklama
kasz
Listopadowa mama :)
Stokrotka tak, raz dziennie octaniseptem bo tak mi kazali w szpitalu
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 771
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: