reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2015 :)

reklama
U mnie w apce mam 17 dni.

Nie wiem czy u Was podobnie ale dla mnie w tym oczekiwaniu najgorsze są noce. Nie mogę długo zasnąć, potem budzę się kilka razy i znowu spać nie mogę. Brzuch ciężki, że nawet z łóżka trudno się podnieść. Gonitwa myśli. Mówili mi że końcówka jest trudna, ale nie wiedziałam, że aż tak. Może to początki baby blusa, podobno może się zacząć jeszcze przed porodem.
Dobrze, że jutro wizyta, jak sobie malutką pooglądam to może mi się trochę poprawi humor.
 
Cześć dziewczyny, ja od dawna źle sypiam ale teraz to już katastrofa. Niewygodnie, ciężko znaleźć odpowiednią pozycję, sikam co 1-2 h, i ta zgaga :szok: No i stres. Już pisałam, że się boję a wczoraj to się poryczałam, że jakoś tak ciąża szybko minęła, nie mam jeszcze wszystkiego dla małej, no i boję się porodu. Drętwieją mi też dłonie. Zostały mi 23 dni do końca. Dziś mam wizytę i okaże się jak mała leży. Nie wiem co jest grane, ale przy 2 poprzednich ciążach aż tak się nie bałam.
 
Ja też się boję. Nie wiem czy bardziej niż przy pierwszej córci, ale chyba tak.
Boję się nie bólu, ale powikłań. Mam strasznie czarne myśli czasami i głównie dlatego chce to już mieć za sobą i wiedzieć, że dziecku już nic nie grozi...
 
Dziewczyny chyba mamy podobne odczucia, brak snu, stres, myśli krążące wokół porodu, drętwienie dłoni.
Ja mam jeszcze dodatkowo kłopoty z oddychaniem :/ też wstaje co 1-2 h do łazienki, a w dzień chodzę jak zombi :p
Dzisiaj wizyta u gina, i tak co tydzień do końca :)
Mała się wierci jak szalona i daje popalić :) do porodu jeszcze 30 dni :)
 
Reni, idziemy łeb w łeb prawie. Ja mam dzisiaj 37t2d i 18 dni do końca.

Też mam jutro wizytę i ciekawa jestem co tam słychać w kwestii szyjki. Czuję taki masakryczny ucisk w kroku i ból spojenia, że chyba nie ma innej opcji niż ta, że Mała się obniżyła w kanale. Ledwo chodzę. Jak wstaję w nocy po godzinie czy dwóch leżenia to wręcz nie mogę chodzić wcale. W dziwnej pozycji i kulejąc idę do toalety. Z synem tak nie miałam, ale On się w kanał nie wpasował wcale (chyba był za duży), dlatego nie miałam takich dolegliwości na koniec ciąży. Teraz to masakra normalnie.

Malaja, mam takie same myśli. Tak bym chciała żeby już był termin i żeby Mała była już na świecie cała i zdrowa.
 
Bólu też się boję, nie powiem że nie, przeraża mnie sam szpital ..... Oczywiście najbardziej boję się o małą, że coś pójdzie nie tak .... no i ta toksoplazmoza moja .... Chciałabym,żeby już było po wszystkim, żebyśmy już były w domku ....
 
reklama
Dziewczyny nie ma co panikować trochę więcej optymizmu :-) poboli i przestanie a my już będziemy z malenstwami. Ja staram się nie bać porodu bo mi to w niczym nie pomoze, może dlatego że nie wiem co mnie czeka:-)
Do terminu 31 dni... W nocy najgorzej jest bo przekręcić się ciezko tak bolą pachwiny i krocze, skurcze mi trochę odpuscily wiec chociaż tyle. Dziś mam wizytę zobaczymy czy coś nowego słychać

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
 
Do góry