reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2015 :)

Ja tam nie zamierzam być przewrazliwiona, i nie chce tez dziecka trzymac w zbytniej sterylności bo wiem ze to szkodzi.
Ja jestem z natury bardzo wylewna uwielbiam przytulanie calowanie, głaskanie i tez takie uczucia bede dziecku przekazywac i absolutnie nie zamierzam bronic tego dziadkom moim siostrom itp. Nawet przyjaciółkom. Generalnie to ludzie chorzy wiedzą i stronią od malucha zeby go nie zarazic. Sama przezylam cos co zapamietam do konca i byla dla mnie to bardzo przykra sytuacja. Na chcrzcinach u mojego męża w rodzinie gdzie mąż był chrzestnym zostalam przy wszystkich opieprzona panicznie przez matke dziecka za to ze przywitalam się z maluszkiem łapiac za malutkie paluszki u rączki. Zaznaczam maluch mial pół roczku. Dla mnie to byl szok poczulam sie jak intruz, a jest to bliska nam rodzina. Do dzis dzien nie lubie ich odwiedzac bo wiem jakie maja podejscie do sterylnosci wlasnie tak wyglada ze jak przychodzimy to widze presje i wzrok rodzicow dziecka czy aby nie dotkne. Zauwazam ze dziecko ma teraz 7 lat. Wiec pierwsze co robie ide do lazienki myc ręce no jakas naprawde paranoja dla mnie. Dziecko ma tak szorstkie rączki i skórke od mycia swoich ze straszne to jest dla mnie. No i co tu duzo mowic choruje z 500 razy w roku. Bo przeciez wszystkie maskotki misie nawet jak dostawala są prane co tydzien czy dwa.

Na tym przykladzie jestem w 100% pewna ze rodzice dziecku zaszkodzili pomimo dobrych checi. O calowaniu nie bylo mowy nigdy.... w koncu mala nawet tego nie lubi bo nie zna ale najbardziej przykro wlasnie zawsze bylo dziadkom....

Ja do tego niedopuszcze niech przekazuja swoją milosc ile wlezie a dziecko chce tez na wiele rzeczy uodpornic zeby mi nie chorowalo ciagle.
 
reklama
Ja nie mam zamiaru trzymać Dziecka napewno tak aż zbyt sterylne. Dla mnie to głupota. nie zabronie napewno babcia całowania i przytulania. Babcie są od tego i od rozpieszczania. Tak wychowałam jedna córkę tak wychowam druga. Lubię przytulać swoją córkę i dawać jej buziaki. Normalne że jak się jest chorym to się unika kontaktu ale tak jak ewel pisze w powietrzu jest więcej zarazkow. Prędzej złapie coś dziecko np u lekarza na badaniach jak są chore dzieci i bakterie q powietrzu niż od jednego buziaka więcej.
 
ja mam nadzieję, że moja teściowa to widziała

kobieta ma ze sto razy w roku opryszczkę

raz mi się napiła z mojej szklanki i jak poszłam to wylać to usłyszałam że traktuję ją jak trędowatą a przecież teraz akurat nie ma
na nic tłumaczenia że zarazki ma zawsze
dwa dni później tak jej wywaliło że chyba nawet przestała się gniewać

przy córce trudno było jej przetłumaczyć
zobaczymy jak będzie teraz
i to nie jest moja złośliwość ani jakiś sterylny pomysł na wychowanie tylko po prostu obawa o dziecka zdrowie
 
u mnie nie ma mowy o sterylnosci, ale dawno wszystkim zapowiedzialam ze moich dzieci sie nie całuje i rece sie myje jak sie przychodzi. nie siałam paniki, otwarcie o tym od początku mowilam, najwiecej obrazona byla moja mama, ale przezyła. mycie rąk to nie sterylnosc, to dbanie o higiene.
jeszcze co mnie trzęsie, to jak sie podpija dziecku picie z butelki, albo oblizuje smoczka co spadnie na ziemie. fuuuuj. tu tez jakos wiekszosc mnie zrozumiała i tego nie robi, fochy tylko moja matka miała, ale dała rade, wyjscia nie ma, a jak komus nie pasuje to niech sobie idzie do swoich dzieci, nie do moich, o! :-D
 
To jeśli chodzi o oblizywanie smoczka to w mojej rodzinie jest taki rodzynek ktory przeżuwał dziecku jedzenie w swojej buzi na papke a potem tą papka karmil dziecko.do tego kanalarz.dzieci cały czas chorowały.to dopiero obrzydliwe :)
 
Moja mama pracuje w przedszkolu i pamiętam jak przyjechala do mnie do szpitala po porodzie to z własnej inicjatywy oczywiście miała ciuchy przebrane i pierwsza leciała myć ręce.niektórym nie trzeba nic mowic.więcej problemów mialam z teściową i siostrą.I lekarz na wizycie w domu pierwsze co to idzie myć ręce.tak jak lotka napisała to podstawa higieny a nie sterylnosc.
 
To jeśli chodzi o oblizywanie smoczka to w mojej rodzinie jest taki rodzynek ktory przeżuwał dziecku jedzenie w swojej buzi na papke a potem tą papka karmil dziecko.do tego kanalarz.dzieci cały czas chorowały.to dopiero obrzydliwe :)

To już jest skrajność

Mi nie chodzi o trzymanie dziecka w warunkach sterylnych, ani o niecałowanie starszego dziecka. Dziecko nie może być całkowicie odizolowane od otaczających zarazków, bo później sa alergie itp. Mi chodzi o to aby mojego noworodka nie obcałowywała cała rodzinka, zwłaszcza, że wiem że wirus opryszczki to u co drugiej osoby występuje.
Jak dziecko jest starsze to i odporność ma inną niż takie maleństwo ledwie po porodzie. A sama widziałam jak jedna osoba z mojej rodziny wycałowała w usta tygodniowego noworodka i nie była to jego matka.
Tak więc niech gadają, niech się oburzają ja swoje dziecko chcę wychowywać po swojemu.
 
Moja starsza corka jako Maluszek była całowania przytulania przez dziadków i nigdy niczym jej nikt nie zaraził. Dmuchane i chuchanie nic nie daje a Dziecko ma nabyć odporności, Przez to potem więcej choruje. Pójdzie potem do żłobka, Przedszkola a tam.zarazkow nie mało i BedIe wiecznie chore bo tam nie ma.sterylnosci :)
 
reklama
kontakt z bakteriami i wirusami powoduję że dziecko nabiera odporności. a nigdy nie słyszałam o tym żeby ktoś pchał się zasmarkany czy z chorobą do noworodka. ja w ogóle uważam że do dziecka powinno się przychodzić gdzieś 2 tygodnie po urodzeniu. żeby mały się przyzwyczaił do świata i do ludzi i rodzice mogli się nacieszyć.

a ja mam pytanie: co ma zrobić mama przedszkolaka w takie stacji??? codziennie po przedszkolu przebierać dziecko zanim podejdzie do najmłodszego??? czy wypisać z przedszkola bo tam tyle dzieci które chorują????
 
Do góry