ech dziewczyny powiem szczerze że zazdroszczę wam tego że możecie sobie odpuścić. ja mam tak że czy boli czy nie boli robię dużo bo muszę. wiadomo mam dni że sobie odpuszczam ale ogólnie to zasuwam jak bym miała motorek w tyłku. zakupy, sprzątanie, syna do przedszkola i z przedszkola, na spacer na rower na plac zabaw a weekendy staram się coś fajnego wymyślić żeby syn nie czół się zaniedbany.
mój mąż nie gotuję ale zawsze jak jest w domu czy jak jeszcze nie pracował w Norwegii to dużo mi pomagał, przede wszystkim nie wymagał ode mnie. jak wracał z pracy i byłam zmęczona to że żądał obiadu czy zmywania tylko podchodził ze zrozumieniem. a znam takich mężów co uważają że kobieta powinna przyjść z pracy i zapierniczać w domu.
noooo my dziś byliśmy z Jasiem na plaży wymoczył nogi w morzu wybiegał się było super. potem spacer lody i znowu spacer i plac zabaw :-) cały dzień na nagach :-) teraz padam na pysk ale jeszcze kompanie i czytanie bajek na dobranoc mnie czeka :-)
mój mąż nie gotuję ale zawsze jak jest w domu czy jak jeszcze nie pracował w Norwegii to dużo mi pomagał, przede wszystkim nie wymagał ode mnie. jak wracał z pracy i byłam zmęczona to że żądał obiadu czy zmywania tylko podchodził ze zrozumieniem. a znam takich mężów co uważają że kobieta powinna przyjść z pracy i zapierniczać w domu.
noooo my dziś byliśmy z Jasiem na plaży wymoczył nogi w morzu wybiegał się było super. potem spacer lody i znowu spacer i plac zabaw :-) cały dzień na nagach :-) teraz padam na pysk ale jeszcze kompanie i czytanie bajek na dobranoc mnie czeka :-)