reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2015 :)

reklama
Finke, współczuje, obyś szybko wróciła do sprawności :/ jak pech to pech. Dobrze, że małemu nic się nie stało.

A my po weselu, wybawiłam się, wszyscy się dziwili, że ciężarówa tak wywijała :), ale o dziwo dobrze się czułam i miałam ochotę potańcować. Raz mi stwardniał brzuch, ale posiedziałam trochę i mi przeszło. Najgorsze, że wszyscy już byli podpici, a ja jedna taka trzeźwa, ale na trzeźwo też można fajnie się bawić.
Pod wieczór planujemy pojechać nad jeziorko, mam ochotę się przekąpać.
 
U nas popadalo i jest duzo lepiej ... nie mam ochoty na grila z rodzina mojego M wiec poleze I poodpoczywam dobrze ze jutro jadziemy do mnie :-)
 
A ja leze caly dzien jedyna atrakja to wyjscie do wc ;) ogladam caly dzien tv . Byla troche siostra z corka ale szczerze mieszkanie do remontu po takim biegajacym szkrabie :D korytarzowe sciany w czekoladzie :( dwa tyg temu byly malowane :( zaslony w salonie caly dol czekoladowy. A kosztowaly mnie 600 zl :( naszczescie odrazu maz sciagnal zapral i do pralki . Ogolnie wizyta szkraba to demolka w domu i sprzatania mase :(
 
A ja leze caly dzien jedyna atrakja to wyjscie do wc ;) ogladam caly dzien tv . Byla troche siostra z corka ale szczerze mieszkanie do remontu po takim biegajacym szkrabie :D korytarzowe sciany w czekoladzie :( dwa tyg temu byly malowane :( zaslony w salonie caly dol czekoladowy. A kosztowaly mnie 600 zl :( naszczescie odrazu maz sciagnal zapral i do pralki . Ogolnie wizyta szkraba to demolka w domu i sprzatania mase :(
wspolczuje, ale to duzo zalezy od szkraba i jego rodzicow, nie wszystkie dzieci tak robia.
 
Moi w obcych miejscach są grzeczni obserwują i wogole ale już w domu hulaj dusza ściany podłogi wiecznie ufajdane mnie np wkurza jak gdzieś idziemy i im zaczynaja pozwalać na dużo wtedy mnie to drażni bo wiem ze w końcu kiedyś zaczną broić bez zgody u kogoś
 
Różne dzieci i różni rodzice :) mój nie latał z jedzeniem i piciem. jadl przy stole. Ściany mamy czyste bo rączki były myte czy wycierane. Ale to byl czyscioch. W gosciach wszedzie latal ale wszyscy byli wyrozumiali bo nie brudził i nie szarpal. za to wszedzie zajrzal pomimo ze uczony manier od poczatku :)
 
reklama
Do góry