reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

U nas po staremu tz jednak pobudka na butelke w nocy wrocila, mam nadzieje ze jak Kinga wyzdrowieje i zacznie wiecej jesc w ciagu dnia, bo obecnie je bardzo malo, to znow zacznie przesypiac nocki. Chyba ja nadal troche boli to gardzielko ale lepiej jest niz wczoraj.
Ja wlasnie gotuje gulasz, ciekawe czy T dzis laskawie zje ze mna bo wczoraj nie jadl w domu. Ponko pewnie sie pogodzimy ale jak sama mowisz te klotnie i zgody sa meczace a tego ostatnio u nas coraz wiecej. Czuje sie wszystkim ostatnio zmeczona.

Niuniunia ja cie podziwiam z tymi porzadkami, szczerze cale sprzatanie mam w nosie, tylko na biezaco staram sie zeby w domu bylo czysto a na generalne porzadki nie mam ochoty.
 
reklama
No i co pochwaliłam Franka i dziś... o 4 pobudka i bez mleczka się nie obyło, potem obudził sie przed 7:-( chciałabym, żeby sam zrezygnował z tego mleka.
Mikado też już wypatrzyłam te domki:-) Domyślam się, że musi Cię bardzo cieszyć macierzyństwo córki, wiesz prawda jest taka, że mama kilka rad mi udzieliła z których nie skorzystałam, ale z czasem wiedziałam, że miała rację, w końcu wychowala 4 dzieci:-)
Onanana jesli chodzi o tatę, to jakiś koszmar, zmienił sie nie do poznania, unikam go, na wszystkich się wyżywa, nawet mama nie chce jego pomocy, niby mówi jak ją bardzo kocha a cały czas ma o wszystko pretensje, zrobił się strasznie zaborczy. Szkoda, bo to świetny facet, ale teraz nie da się z nim zupełnie rozmawiać. A jak to u Was wygląda? Mamy podobną wysypkę jak u Was Franek ma przepisany syrop Azomyr, bardzo mu pomaga, nie mam pojęcia na co to uczulenie, też było podejrzenie na białko. Zdróweczka dla Mai.
Niunia ja też jestem taką trzymaczka ciuchów;-) ale na szczęście moja siostra mnie od tego uwalnia i przyjeżdżając zawsze zagląda czy trzymam coś niepotrzebnego, każe mi ubierać i pyta kiedy miałam ostatnio to na sobie, a potem do wora i dla biednych:-D w weekend sama nawet wpadłam na to, że mogę sprzedać jedną sukienkę, bo na pewno w niej chodzić nie będę. Ale faktycznie szafki wieja pustkami.... A co do męża, dobrze że ma możliwość dorobienia i przede wszystkim, że nie walnie się przed tv, tylko próbuje coś robić!
Angie widzę, że Twoja Kinga tak jak Franek wrócila do nocnej butli, trzymam kciuki, żeby to minęło. A co do T. to ja jestem taka, że mi ciężko pierwszej się odezwać, choć ostatnio lepiej mi to wychodzi, ale czasami bardzo się chcę odezwać lub przytulić tylko nie potrafię. Wiem, że to męczące dla Ciebie, bo mój mi zawsze potem mówi, jak mu z tym ciężko i że on nie może zawsze brać wszystkiego na siebie. Porozmawiaj z nim, bo będzie coraz gorzej. Na pewno wszystko się ułoży.
 
Oj dzisiaj mam zdecydowanie za duzo czasu bo znow siadlam do bb :-)
Kinga spi, T poszedl pobiegac, w domu posprzatane, obiad gotowy, teraz dopiero widze jaka to roznica jak pracuje a jak jestem w domu.

cocca mam nadzieje ze nasze dzieci znow zaczna przesypiac cale noce. Fatalnie ze tata w ten sposob odreagowuje problemy, powinien trzymac sie razem z wami a nie utrudniac ale widac w taki wlasnie sposob reaguje na stres. Co do mojego meza to w koncu sie odezwal i sie pogodzilismy, wiesz ja probowalam z nim rozmawiac, cos wytlumaczyc ale jak on sie zatnie to nie da rady, musze odczekac az mu przejdzie, niestety ostatnio potrafi sie zacinac na coraz dluzej. Mamy tutaj tylko siebie i musimy sie trzymac razem bo inaczej sie nie da tego wszystkiego ogarnac.
Powiedz mi jak tam syn Twojej siostry, pamietam jak pisalas ze starsznie sie zamknal w sobie jak siostra musiala byc w szpitalu z drugim dzieckiem.
 
Angie niestety cały czas ma depresję, z której nie może wyjść, niestety w przypadku autystyków nie jest to łatwe a siostra nie chce go upychać lekami. Najgorsze jest to, że teraz kończy mu sie szkoła (chodził do normalnej podstawówki, miał indywidualne nauczanie) i siostra staje kolejny raz przed dylematem posłania go do szkoły z internatem czego unikała przez całe życie. Ciężka sprawa, przede wszystkim dla niej, bo ona traktuje oddanie syna to takiego zakładu jako porażkę.
 
Angie, dobrze, że się pogodziliście. Tak to czasem jest w związkach, ale masz rację, że tam macie tylko siebie.
Cocca, szkoda mi Twojej siostry, nawet ciężko mi sobie wyobrazić jak jest jej teraz trudno z tym wyborem.

Ja dzisiaj miałam nową uczennicę na hiszpańskim, fajnie, bo uda mi się nieco dorobić, bo ona tylko do matury chce się przygotowywać (czyli do końcówki maja). Poleciła mnie moja inna uczennica i bardzo się cieszę, bo to oznacza, że jest zadowolona.
Filip u dziadków siedzi pół dnia i cieszę się strasznie, bo dzisiaj to diałeł wcielony :no: Nie wiem co się z moim dzieckiem stało ale tak marudny jak dziś to dawno nie był. Płakał o byle co, ciągle chciał na ręce albo żebym mu coś pozwalała np wrzucać papier toaletowy do muszli czego strasznie nie lubię jak robi albo chciał, żebym go wpuściła do pokoju gdzie odpaliłam drukarkę, bo chciałam wydrukować materiały na zajęcia. Kładł się pod drzwiami i płakał i tak od sypialni do łazienki gdzie też mu zamknęłam... masakra. Potem zmusił mnie do odkurzania, bo to jedyne co go uspokajało więc odkurzałam dzisiaj 2 godziny... Jestem tym naprawdę zmęczona i szczerze się ciesze, że podesłałam go dzisiaj teściom. Jeszcze jak mam @ to nerwy nie te i już sama do siebie mówiłam, żeby się uspokoić bo nie chciałam nakrzyczeć na tego bąka.
 
hej

nie moge cos sie zebrac zeby napisac jestem troche zdenerwowana calym tym piatkowym zabiegiem boje sie tej narkozy taka glupota ale im blizej tym czlowieka glupie mysli nachodza a jak sie nie obudze??? albo obudze w trakci lyzeczkowania?? och strach jest okropny

maly juz w lozeczku siedzi po kapieli ja sciagnelam sobie filmy na wieczor zeby nie myslec....jestem zla na siebie ale z drugiej strony czy to dziwne ze sie boje czegos co spotyka mnie pierwszy raz w zyicu??
 
Czesć kochane!
U mnie straszny kocioł, w niedzielę urodziła mi się bratanica, śłiczna dziewuszka, ważyła 3730g i ma 60 cm. Było trochę stresu, bo były wahania tętna, bratowa leżała już od piatku na obserwacji, poród wywoływano cewnikiem, nie postępował i miała straszne torsje, także zrobili cięcie. mała jest śłiczna i to niesamowite uczucie znów mieć na ręach takiego maluszka.
Wzięłam też sobie dodatkowa robotę na 3 tyg.i tak latam jak kot z pęcherzem :-)

Mimo to zawsze chętnie poczytam, co u was, nawet w wolnej chwili w pracy, ale tez musze coś popisać nieprawdaż?!

Winki zdjęcia z wakajków cudne, chyba niejedna BBówa ci zazdrości, choć powitanie zimą pewnie nie było przyjemne po powrocie. Olik super się prezentuje jako przedszkolak, na pewno szybko się zaaklimatyzuje!
Justynko mam nadzieję, że szybko znajdziesz jakąś fajną pracę, staniesz na nogi i odzyskasz niezależność, tego ci życzę!
Maggipka brawo dla Amelci- spryciula mała! U nas z mową raczej ubogo niestety.
Syl u nas narazie tylko rządzi cyferka "Ci", także brawo dla Igiego za cały "zestaw"!!
Angie ja bym nie wytrzymała takich cichych dni, u nas zawsze kłótnie jak we włoskiej rodzinie, w sumie to ja reprezentuję tą włoską część :-) Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do zdrowka i Kinia znów zacznie jeść więcej w dzień. U nas Artur śpi całe noce od 3 dni, ale narazie nie przyzwyczajam się nadmiernie do tego :-)
Niuniunia dobrze, że masz jakieś plany zawodowe i jakąś motywację, mam nadzieję, że będziesz zadowolona z wyboru. Takie imprezy na sztywno rzeczywiście niezreczne, choć dzieci zwykle łamią konwenanse i świetnie się czują w swoim towrzystwie (dopóki się nie pobiją i popłaczą :-) Jesteś niesamowita z tym sprzątaniem!
Nimfii temat przeprowadzki do UK to niełatwa sprawa. Masz rację, że ryzyko jest spore. Ja wiem, że na pewno życie z 2 dzieci samotnie byłoby nie do przyjęcia, rodzina musi być razem. Ja też mam nadzieję, że znajdziesz jakąś swoją drogę i będziesz się realizować. Mój mąż też dorabia jak tylko może, popołudnia, weekendy, tak byśmy nie spięli budżetu.
Anus oj choróbska znów u was panują, a sio paskudy!! Spoko, miło, że pytasz, myślimy o drugim dzidziusiu i już coś tam nawet działamy
:zawstydzona/y:
Cocca
fajne prezenty ci małżon sprawił, u mnie się nie spisał i nie zapomnę mu tego.. Przykro, że tata tak się zmienił na niekorzyść. Niestety ludzie różnie reagują na stresy, może to jego swego rodzaju reakcja obronna, jednak powinien się starać wspierać mamę w tak trudnej sytuacji a nie dołować.. kochana jak robisz taki dogłęby research nadmorskich miejscowości to i ja skorzystam i wybiorę się :-)
Mikado pomysłowy ten twój małżonek, super zabezpieczenie! Na pewno będziesz pomocną babcią, ja tylko z opowiadań męża mogę ci powiedzieć, żeby nie wkraczać np.za bardzo w kąpiele bobika, bo mój mąż tego nie robił, tylko ja z mamą i miał mi trochę później za złe.
Mary pochwal się, co to za praca? Gratki!
Ponko Filipek to żywiołowy chłopiec i bardzo inteligentny, szybko się uczy! Masz rację, że trzeba coś robić, żeby nie wpaść w codzienną rutynę. Fajnie, że korki się rozkręcają, tym bardziej, że nie chodzi tlko o zarobek ale i o twój rozwój i fun z tego, co robisz.
Onanana na wstępie pisałam, że w niedzielę zostałam ciocią małej księżniczki :-) Niedobrze, że Majeczka ma te wysypkowe problemy, a jak kupa? Może pójdzcie do jakiegoś dobrego alergologa (czy już byliście, bo rachubę straciłam?)Ja też bym chciała domek, ale narazie to marzenie ściętej glowy, trudno, jakoś się trzeba będzie pomieścić na tych 60m2 z 2 maluchów. U nas b.dużo osób biega, nawet ode mni z pracy mam koleżankę maniaczkę, która biega w maratonach i kolegę tak trochę bardziej lajtowo biegającego. Także się nie przejmujcie! Dużo siły dla taty! Gola mam nadzieję, że się nie obrazi, jak wam przekażę, że jeździ z wynikami mamy polekarzach różnej specjalności by wybrać najbardziej rozsądny sposób terapii i aby trzeźwo ocenili stan mamy, bo opinie są skrajne. Ja tez im pomogę na ile jestem w stanie.
Aniusia wyobrażam sobie, że czujesz strach przed zabiegiem. Znieczulenie jest płytkie, ale nie będziesz nic czuła. Przykro,że tak się stało, pisz jak będziesz się chciała wygadać!

No właśnie, ponawiam pytanie Onany, co u was Mirelka, Marttika, dawno nie pisała Julianna i parę innych dziewczyn
 
Miałam juz wszystko napisane.. a tu psyk i laptop uruchamia sie sam sobie poraz drugi z jakas cholerna aktualizacja :-/ grrrrrrrrr

Ponko też sie coraz czesciej zastanawiam co z tym zrobic bo za młoda jestem aby sie meczyc...

Niunia tez właśnie myslałam nad ta kuchnia, ale brałam tez pod uwagę taki domek, bo Lenka uwielbia chowac gdzies sie pod ,,namioty,, z koca, pod koldre... Uroczy Domek namiot ogrodowy Bestway ZA0381 (3061260133) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Anuś no bo ja mam juz tak nerwy zszarpane ze szkoda mi się juz nawet w tej kwesti innej baby wypowiadac...poważnie , a prawda predzej czy pozniej wyjdzie na jaw.. a wtedy wiadomo co dalej bedzie

Cocca u mnie Lenka w dzien tez juz spi tylko godzinke, albo poltora, miedzy 11-13 to jest jej czas. Potem za to pada szybko i spi do rana :D

Onanana mama ma raka, zaczeło sie od jelita grubego, ale kiedy ja otworzyli to miala juz dosyc rozlegle zasianego wiec nie mogli nic ruszyc bo by mogla sie nie obudzic, zrobili jej wiec tylko stomię' Tydzien temu po kolejnym prześwietleniu wyszlo ze zaczyna juz siadac na nerkę... lekarze nie daja jej wiele zycia...

Anusia, nie ty pierwsza nie ostatnia... kazdy sie tego obawia..ale ja wierze ze bedzie dobrze,

Kochane moje , na koncu chcialam poinformowac ze wczoraj wychodząc z pracy zatrzymał mnie szef i teraz mogę sie pochwalic ze za nieglugo bede szczesliwą posiadaczką pracy, o ktora w tym kraju cięzko! Pierwsza umowa probna na okres 3 miesięcy! Mam nadzieje ze na tym sie nie skonczy
 
angun fajne uczucie znow niemowlaczka widziec, trzymac :) Dzieci za szybko rosna i łatwo zapomnieć jak to jest z taka kruszyna :)

aniusia jestes i tak mega dzielna :) To normalne ze sie obawiasz. Czlowiek kazdego zabiegu sie boi. do ktorego szpitala idzisz?

No i tak porpo wyjazdu jeszcze.... jak sie zastanawiam to teraz i tak bylby najlepszy moment na ten krok... Aby nie pakowac juz kasy w remont mieszkania, co nas spłuka do zera.... Tylko zaczać coś nowego w nowym miejscu. Z obecnej pracy ani ja ani maz nie jestesmy zadowoleni. Z jego dorabiania tez nie bardzo.... Bo to tylko chwilowe rozwiazanie a i tak wszystkich problemow finansowych nie zalatwi... Kolejna sprawa to chlopaki... Kuba jest malutki to łatwo byloby mu sie przystosowac do nowego miesca. Maciek ma 4 lata i dla niego tez to ostatni dzwonek na zmiany... Bo wg polskiego prawa za rok mialby isc do zerowki a wg angielskiego juz do 1 klasy.... Jesli bedzie starszy to juz wszystko bardzo sie skomplikuje i trudniej mu bedzie sie dostosowac do sytemu edukacji angielskiej.... To tylko takie moje osobiste przemyslenia :) Bo poki co maz ma dorywcza prace i chce to przetestowac.... A tak naprawde wiem ze teraz duzo w kwesti wyboru zalezy odemnie.... Bo przy ostatniej naszej rozmowie bylam zdecydowanie na NIE i on o tym wie.... Sama od tego czasu sie doinformowalam (tazke dzieki wam ;-)) i jestem już spokojniejsza... Panikowac nie bede a do teamtu bedziemy musieli niebawem wrocic.
 
Ostatnia edycja:
reklama
nimfii ja cie doskonale rozumie jak ciezko podjac taka decyzje. Ja kiedys bylam zdecydowanym przeciwnikiem wyjazdu, troche czasu mi zajelo zeby dojrzec do tej dyzycji a jednak ja bylam w duzo latwiejszej sytuacji, tuz po slubie, bez dzieci, T przez pol roku wciaz mogl wrocic do swojej pracy. Tak wiec trzymam kciuki zebys podjela madra do was decyzje. Ale to fakt ze gdybyscie sie zdecydowali na wyjazd to im wczesniej tym lepiej dla dzieci, zwlaszcza dla Macka.

Justyna gratuluje otrzymania pracy, mam nadzieje ze po tych 3 miesiacach nadal bedziesz zadowolona i dostaniesz umowe na stale. Przykro mi z powodu klopotow zdrowotnych mamy, mam nadzieje ze jednak lekarze znajda sposob zeby jej pomoc.
Angun gratulacje dla brata i bratowej, super ze z dzidziusiem i mama wszystko dobrze. Dzieki za wiesci o Goli. No i trzymam kciuki za starania o rodzenstwo dla Arturka. Wiesz ja tez nie daje rady z takimi cichymi dniami, to tez nie w moim stylu. U nas znow dzis cala nocka przespana.

aniusia wierze ze sie denerwujesz przed zabiegiem ale nic sie nie martw, bedzie dobrze. Ja dwa rady mialam podobny zabieg, szybko sie zasypia a jak sie budzisz to juz po wszystkim.

cocca przykro mi ze chlopak tak ciezko to przezyl i teraz siostra stoi przed takim dylematem, trzymam mocno za nich kciuki.

U nas nocka cala przespana, potem sniadanko ladnie zjedzone, zobaczymy jak bedziemy walczyc z obiadkiem. Kinga ma sie coraz lepiej, ja tez, jutro wracam do pracy, bo juz nie chce przeginac. No wiec bede miala juz mniej czasu na bb.
 
Do góry