kochane, my dziś też lataliśmy po mieście cały czas, a ja dodatkowo jeszcze zostawiłam Igora z mężem i poszłam do leroy'a na zakupy bo pilnie potrzebowałam nowych firan. Dziś było wietrznie i zimno, ale spacer zaliczony i to tak długi, z przerwą na kawę, zmianę pieluchy (przystanek dom siostry) i jedzonko. No i moje dziecko jak zasnęło po 17 ta śpi i obawiam się że zasnął już na noc, więc z kąpieli pewnie nici, ale najgorsze jest to, że pewnie pobudka będzie o 4.00.
W sprawie ekspozycji na gluten idzie nam całkiem nieźle. tfu tfu, Była dziś pierwsza kupka i nic nadzwyczajnego, chociaż od tygodnia moje dziecko nie robi już takich niemowlęcych, niewinnych kupek, a takie całkiem fe. Nie wiem z czego to wynika, bo zaczął takie robić jeszcze przed wprowadzeniem kaszki. Czy wasze dzieci też tak miały?
anek - mi właśnie brakuje takiego szaszłyczka z grilla, chyba też musimy coś zorganizować jak się cieplej zrobi.
Gola -
kochana życzę ci spełnienia najskrytszych marzeń, na kolejne osiemnastki:-)
mycha - super że w końcu macie spokój i nową chatkę, wiesz ja w swoim życiu bardzo często zmieniałam mieszkania i zawsze z winy ich właścicieli, trafiałam często bardzo źle, a to co przeżyłam mogłoby posłużyć za niezły scenariusz filmowy, dlatego wiem jak bardzo jest ciężko, kiedy nagle człowiek z dnia na dzień traci 4 ściany. Zyczę Wam, zeby już nigdy się to nie przydarzyło.
maggipka - nawadniaj się odpoczywaj i śpij. A może w ciąży jesteś?
angun - współczuję nocki, może ząbki?Oby dziś maluszek dał wam pospać.
julianna - mi też trochę zajęło zanim zaczęłam tego mojego króliczka nazywać Igorem, ale udało się, choć na codzień i tak ma milion przezwisk i wciąż chyba najczęściej używamy określenia Niuniuś
angie - u mnie też dziś pogoda beznadziejna więc tylko dobrym humorem mogę się z tobą podzielić
ankusch, niuniunia - u mnie też wszystko poplute i tylko brrr dochodzi z czeluści buziaka, dziś nawet podczas snu Igor próbował swoich sił, myślałam że pęknę jak to zobaczyłam.
Strasznie dużo naprodukowałyście, ale dzielnie nadrabiam.