reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

reklama
Nimfii Ja miałam przyjemność przejrzeć i jedną i drugą i obydwie są fajne. Choć wybrałabym tą drugą.

My dziś kochane cale dnie na dworze, później upiekłam ciasto, ugotowałam obiadek i znowu na dworek wyszłyśmy. Wiki padła o 20 już na noc:)
Dziś rano niestety przykrą wiadomość otrzymaliśmy bo zmarł wujek mojego męża więc czeka nas pogrzeb:(

Dziś przepis na życie lasencje. BUZIAKI;***
 
Hej kobitki
U nas dziś troszkę lepszy dzień, chociaż musiałam odpuścić z rehabilitacją bo mały darł się i nie było sensu go męczyć. Zauważyłam że ciągnie się za drugie uszko więc pewnie też już go boli, daję mu Nurofen co 6-7 godzin i jakoś znosi to bidulek. 11 maja mamy wizytę w Bydgoszczy na Oddziale laryngologicznym więc mam nadzieję że wkońcu coś z tym zrobią. Mały urodził się w zielonych wodach i jest podejrzenie że jakaś bakteria tam siedzi a nie ma wydzieliny żadnej w uszku więc nie ma z czego wymazu pobrać.

Ponko Siostra mojego męża studiuje na Politechnice i mieszka w Gdańsku więc czasem tam bywamy w ramach odpoczynku i zakupów. Ja mieszkam w Grudziądzu to 99km od Gdańska, autostradą jakieś 45min jedziemy.
 
Witam Was serdecznie.
My kolejny dzień na dworze (jak dobrze, że nie pada). Niestety na koniec dnia wylądowaliśmy w szpitalu i na z powodu Grzegorza. Maksymilian miał bliskie spotkanie z polbrukiem... Na początku nie przejęłam się zbytnio - guz jak to guz - wielki i każdy czasami go ma ;-) (nie działo się nic niepokojącego, szybko uspokoił się dale chciał się bawić, nie było objawów wstrząśnienia mózgu - brak wymiotów, źrenica prawa i lewa tej samej wielkości, nie zmieniło się zasadniczo jego zachowanie).
Niestety zaczął się wieczorem jakby "rozlewać" i pokrył pół czoła :no:
Doraźna pomoc skierowała nas do szpital na rozcięcie, tam jednak chirurg stwierdził, że to nic takiego, kazał przyłożyć lód, dać rutinoscorbin, panadol i "oszczędzać dziecko" i tyle. Oczywiście już śpi, a ja pokażę Wam jak guz wyglądał na początku:

guz.jpg

helenka1986 - współczuję choroby Olka.
Niuniunia20 - ciasto :tak: to dobry pomysł na jutro:-)
nimfii - nie czytałam ani jednej, ani drugiej, ale moja koleżanka była zadowolona z tej drugiej.
Gola84 - oczywiście, że wszystko się ułoży, tylko nie pozwól wmówić sobie, że może być inaczej!
asia333 - Grzesiek też marudzi (ostatni wybitnie), zawsze marudzenie zwalamy zna wychodzące zęby, bo innych objawów chorobowych nie ma.
martttika - witamy małego Chrześcijanina!
mirelka1 - kobieta zmienną jest, ale jeśli chodzi o samopoczucie dziecka - masz prawo.
Mikado - moja teściowa też byłaby w 7 niegie gdyby Grzegorz wołał baba :-)
Ssabrinaa - to pospaliście!

Spokojnej nocy, dziewczyny.
 
Dzieki dziewczny :)

Od poczatku myslalam o ksiazce "pierwszy rok...", bo ma ponad 700 stron i wydaje mi sie ze bedzie w niej zawarte wszystko co potrzeba.
Kosztuja tyle samo.
A wczoraj przypomnialam sobie o tej ksiazce "Nasze dziecko". Ma mniej stron bo jakos ponad 500 ale za to zawarta tresc od narodzin do 3 lat, wiec niby na dluzej starczy. Polecala mi ja kolezanka co jest opiekunka dziecieca.

No nic przemysle to jeszcze.
Dzis sie widze z kolezanka wiec moze uda mi sie wypytac co by jej bardzierj pasowalo, tylko tak aby sie nie domyslila niespodzianki :)



mim wiesz tak sobie przypomnialam jak moj Maciek PO RAZ PIERWSZY nabil sobie takiego wielkiego guza na czole. Nigdy nie zapomne tego dnia bo zaraz po tym zdarzeniu jechalam na porodowke.... :p
To bylo dnia kiedy mialam termin porodu na Kube. Maciek bawil sie i uderzyl glowa w futryne drzwi. A juz mialam sie zbierac do szpitala ze skierowaniem na porod po terminie. Nabil sobie takiego pokaznego guza ze nie moglam go zostawic. Poza tym balam sie ze bedzie mial jakis wstrzas mozgu czy cos. Uspokoilam go i dopiero jak zasnol ok 21 to pojechalam na IP. W szpitalu zostalam juz na cala noc i zasnac nie moglam myslac o moim maluchu. Alez mialam stresa, ze akurat po takim wypadku nie moge byc z nim :(
Nastepnego dnia Maciek obudzil sie i juz calkiem zapomnial o guzie na glowie, bo mial inne emocje "gdzie jest mama?!". A mama tego dnia rodzila braciszka :p
Gdy wrocilam do domu 3 dni pozniej nadal mial wielkiego guza :/
Ale nie lubie zostawiac synow z mezem w takich przypadkach bo jemu sie wydaje ze takie uderzenie to nic groznego. A jakby bylo grozne to nawet nie umialby zareagowac odpowiednio.
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry:)
Mim - kurcze, ale guuuuzior! Biedny Maksymilian! I jak po wizycie w szp.? Jak się mały dziś miewa?? Mam nadzieję, że guz już jest o połowę mniejszy i tak nie boli
Ssabrinaa - dziękuję, oby to cholerstwo u Ciebie już odpuściło, dobrze, że udało się Wam odpocząc:)
nimfii - ja mam tylko te 2 książki Tracy Hogg - język niemowląt i Język dwulatka
AniaSm - Lena na pewno lepiej będzie sypiać, jak bę∂zie się lepiej czuć - tal amo z nami :)
Dzięki dziewczyny za wsparcie:) Nie wiecie nawet jak to pomaga!
Mikado - no moja mama też byłaby w sódmym niebie gdyby BABA usłyszała, a wiecie laski , że w zależności co dzieck opowie pierwsze ( mama, czy tata, baba czy np dada) to będzie braciszek lub siostrzyczka ?:-D U nas na razie są okrzyki i ghaaaaaa, więc nie wiemy ;-);-):-D PS Troszkę słońca z południowej PL przesyłam :-D
Mycha- czekamy na wieśći już z nowego M
U nas kolejny UPALNY dzień - wczorajszy grill u mojej Hani extra, Pola już od dłuższego czasu, jest mega grzeczniutka, zasypia u każdego , nie huśtania, nie bujana- sama zy to na kanapie, czy w wóziorze:) I fajnie do każdego na ręce idzie i się smieje. Posiedziałyśmy wczoraj od 16 do 22:30, Polcia ani razu nie płakuniała, nawet psa - dużego boksrea się nie bała i cieszyła na jego widok :-D
Grill smaczny, a po południu u nas była burza. Dziś już jest 20 stopni w cieniu , o 7 było 16, więc niezły ukrop się zapowiada. Młoda siedzi teraz z babcią na balkonie i wcina jabłuszko z Hippa ( za tydzień skończy 6 m-cy) ,ale dalam jej już wczoraj po raz pierwszy cielęcinkę w warzywkach i jakoś kilka dni temu jabłuszko i jabłuszko z jagódkami - aleeeee jej smakuje!!!! :-)Zębów u nas nadal brak, ale śliny hektolitry!
 
Kochana wybaczcie moją slabą aktywność w ostatnich dniach ale nie mam kiedy odpisywać Wam:-( To moje ostatnie dni w domu i chcę je wykorzystać z Mają i na drobne porządki więc same rozumiecie....
U nas upały, upaly, upały... wczoraj w ramach majówki wybraliśmy się do krakowa z naszymi znajomymi (Ci od malej Martynki). Bylo bardzo fajnie tylko masa ludzi i upał!! Nimfii, Katerinka wypatrywałam Was ale nie wypatrzyłam:-D

Maja teraz dosypia, jak wstanie idziemy odebrać wyniki siuśków i razem z wynikami z krwi idziemy do lekarki. Powiem Wam że Maja mi baaardzo dużo ulewa. Dostaje tą zawiesinę Derbidat i jest po tym jeszcze gorzej. Nie dziwię się że nie przybiera na wadze... Mam nadzieję że lekarka coś zaradzi:-(
Gola, martttika będzie dobrze kochane. Jakoś się wszystko poukłada- musi. Nam tez życie stanęło do góry nogami po wypadku ale trzeba bylo żyć dalej. Teraz dzięki Bogu mamy zdrowe, cudowne ziecko i ona daje nam siły i chęć do życia.
martttika super że chrzciny udane!!! Już możesz odsapnąć,. Teraz tylko huczne pierwsze urodziny i czekamy do komunii hehe
mim o rany ten guz jest meeega!! Mam nadzieje ze tak jak mówił lekarz to zwykły guz i szybko zniknie!!!
helenka zdrówka dla Oleczka!!! Kurcze ale musi cierpieć biedaczek:-(
Mikado również pooglądałam Twoją córę na FB i muszę Ci powiedzieć że jest prześliczna!!! Nie ma się co dziwić- urodę odziedziczyła po mamie!!! Gratuluję!!
Niuniunia współczuję pogrzebu w rodzinie. To jest zawsze smutne przeżycie...
Andzrelika, kochana cieszę się że jesteś zadowolona z pracy. Brakuje nam tu Ciebie bardzo ale super że znajdujesz czas żeby do nas napisać. Niestety sporo dziewczyn zrezygnowało juz z "kolegowania się" z nami:-(
Angie spóźnione ale bardzo szczere "sto lat" dla Kingusi na pół roczku!!! Ale ten czas leci!! Szkoda ze siostra już pojechała:-(
Ssabrina super że macie odświeżone mieszkanko!!!

Kochane na pewno któreś z Was pominęłam. Wybaczcie mi proszę ale jeszcze chcę zdjęcia bobików pooglądac nim młoda wstanie.

Milego dnia moje ulubione mamuśki!!!
 
Gola u mnie Tosia pierwsze powiedziała mama i miała być siostra a tu klops jest brat także wierzyć z przymrużeniem oka.
Mim ale guz nie widziałam jeszcze takiego!! Musiał bardzo boleć!!
Mycha super , że macie już nowe mieszkanko i się przeprowadzacie.
Helenka szkoda twojego Olusia z tym uszkiem biedak się męczy trzeba je dobrze wyleczyć bo uszy lubia potem odzywać sie znów.

U nas upał w domu na górze jak zamknięte okna od południa to 28 stopni.Na dole 22.
 
reklama
gola czy w tych ksiazkach Tracy Fogg sa jakies onfo dotyczace pielgnacji niemowlaka, albo porady żywieniowe, czy zdrowotne?


onanana ja wczoraj spedzilam caly dzien w domu ;-) Maz zabral chlopakow na spacer pod wieczor.
A wy zapewne byliscie w Rynku?
My sie trzymamy raczej blisko osiedla, bo wyprawy samochodem w taki upal na miasto nam nie służą :p
 
Do góry