U nas dzień spokojny
Dziś Mateuszek pierwszy raz zasnął samodzielnie, bez bujania, głaskania, murczenia itp
Jestem z niego dumna. Oby mu tak zostało już
no to gratulacje pierwszego małego-wielkiego sukcesu:-)
Patrycja wieczorem po kąpieli i po nakarmieniu zasypia sama odłożona do łóżeczka, w nocy zasypia podczas karmienia i nawet odbijanie jej nie budzi
ale w ciągu dnia trzeba ją utulić do spania na rękach: noszenia+ bujanie+śpiewanie+dźwięk suszarki i w ciągu 3-6 minut zasypia
jak nie zaśnie w ciągu tych 6 minut to znaczy że coś się dzieje
czyli trzeba zmienić zawodnika bujającego albo pozycję bujania
Witajcie dziewczyny!
Jestem nowa i tu i nowa mama. Listopado-mama :-)
Pozdrawiam wszystkie listopadówki 2011:-)
cześć maggipka!! czy ktoś juz cię ostrzegł że forum BB mocno uzależnia???
Dzięki dziewczyny za miłe powitanie :-)
Szukam bratnich maminych dusz, z którymi mogę dzielić codzienność bycia mamą, tym bardziej świeżą...
A maleństwo ma na imię AMELIA :-)
jesteś w najlepszym na to miejscu !!!
Katerinka super że wizyta u znajomych udana. Z pewnością w doku lepiej, my niedawno kupiliśmy mieszkanie nowe (większe) a mój D. już marudzi ze najlepiej mieć dom;-) Ja już wczoraj wyruszyłam na spacer- to siedzenie w domu mnie dobijało i wcale nie było tak źle z jazdą wóziorem- jeśli masz duże koła myślę że nie masz się czego bać
Już mam opracowany plan na dziś
o 11 ją budzę, karmię, przewijam i ubieram. O 11:40 z przystanku położonego 7 minut od domu odjeżdża autobus pod nowe Centrum JP II i na 12 na mszę tam dojedziemy, o 13:12 mamy stamtąd powrotny pod dom. Czyli poza domem spędzimy jakieś półtorej godziny, na świeżym powietrzu pół-chyba że jak będziemy wracały Patrycja będzie spała to zrobimy dodatkowe rundki po osiedlu... mam pompowane koła, chyba raczej średnie (x-lander) i chyba damy radę
Witaj witaj Mamusiu Listopadowa. Twoja Mala zupełnie jak moja Ania, tyle ze 5 sie urodzila, tez w 36 tc, ale 2550 i 52 cm
Byla taka Malenka... nie moge z to wierzyc gdy teraz patrze na nia
I tez sie zupelnie niespodziewalam tego... nawet nie bylam porzadnie spakowana... a w zadadzie wody odeszly mi bez jakgokolwiek ostrzezenia na kanapie znajomych gdzie wpadlam na herbatke wieczorna....
Z porodem troche mniej kolorowo, ale co tam juz w zasadzie tego nie pamietam
moniaaal a ty chyba mieszkasz blisko mnie, bo widziałam cię na krakowskim wątku ale nie odpisałaś
nie wiem czy takie rozrywki niedzielne cię "kręcą" ale jadę dziś na 12 na mszę niedaleko chyba ciebie
Dzisiejsza nocka minęła calkiem standardowo-mała zasnęla o 22, karmienie o 2, drugie długie (bo przysnęłam w trakcie) od 5:50 chyba do 6:30, od 7:30 byłam już głośno wzywana do łóżeczka
bo od tej 6:30 chyba mała nie spała ale była cichutko
no i do 10 zrobiłam sobie śniadanie będąc pod obserwacją z poziomu bujaczka, zjadłam, o 9:30 mała zjadła i zasnęła
edit: jak doszłam do tego miejsca Patrycja się obudziła, ale przy użyciu karuzelki sytuacja została opanowana, szykuję się do wyjścia bo jak będzie ryk i konieczność zabawiania to w godzinę się nie wyrobię